Media społecznościowe zmieniły internet. Sieć zawsze opierała się na wzajemnej komunikacji użytkowników. Jednak obecnie social media stały się główną ...
Media społecznościowe zmieniły internet. Sieć zawsze opierała się na wzajemnej komunikacji użytkowników. Jednak obecnie social media stały się główną płaszczyzną praktycznie wszelkich aktywności w cyfrowym świecie. Mimo, że coraz rzadziej używa się określenia web 2.0, to trudno już sobie wyobrazić dobrze zaprojektowany serwis www bez kilku wtyczek kierujących do mediów społecznościowych.
Jak będą wyglądać social media w 2013 roku? Poniżej garść przypuszczeń i prognoz.
Jeśli nie Facebook to, co? Synergia!
Czy Facebook może zniknąć? To pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zresztą to chyba niezbyt dobre pytanie. Po pierwsze, Facebook wydaje się być już za duży aby zgasnąć w podobnym stylu, jak to się stało na przykład z MySpace, po drugie rośnie synergia serwisów społecznościowych, a nie to, że jedne wypierane są przez drugie. Oczywiście cały czas trwa cicha wojna i każdy z graczy próbuje różnymi, nie zawsze chwalebnymi, chwytami utrudnić życie pozostałym. Jednak widać wyraźnie, że użytkownicy, ale też i firmy coraz częściej korzystają jednocześnie z kilku różnych serwisów.
Media społecznościowe jak mycie zębów
Mimo pojawiających się głosów, że oto mamy moment zniechęcenia, wyczerpania mediami społecznościowymi (szczególnie chodzi tu o Facebooka), dane z USA pokazują nadal systematyczny wzrost zaangażowania użytkowników. Coraz więcej z nich przyznaje się, że korzysta z mediów społecznościowych kilka razy dziennie. No cóż może to się komuś nie podobać, ale Facebbok stał się kolejnym ważnym elementem planu dnia takim samym, jak mycie zębów czy picie porannej kawy.
Social content nowym królem
Treść w internecie zawsze była najważniejsza, szczególnie ta o unikalnej wartości. Media społecznościowe to zwykle krótkie komentarze, zajawki, wrzutki, diagramy, ryciny, fotosy, linki, czy cytaty. Mimo to coraz bardziej „logika” treści społecznościowych przenika i kreuje zasady, według których funkcjonują inne typy treści dostępne w internecie. Spodziewać się należy coraz więcej narzędzi, taktyk i strategii, które oparte będą na społecznym, wyszukiwaniu, tworzeniu i dzieleniu się treścią w rozmaitych dziedzinach życia i biznesu.
Clutter i rosnące koszty
Social media to nie tylko platformy, czy komunikacja to firmy, które żyją z social media oferując rozmaite usługi od tworzenia i zarządzania profilami na FB, realizacji strategii, monitoringu, do usług cateringowych i organizacji kongresów i konferencji. Jednym słowem rosnący biznes, który wielkimi krokami wchodzi w etap konsolidacji i szuka ucieczki przed wysokimi kosztami.
Coraz trudniej jest w łatwy, szybki i przede wszystkim tani sposób osiągnąć silną pozycję w mediach społecznościowych. Nie tylko, że wszystko zaczyna drożeć, ale też z powodu rosnącego tłoku (clutter’u) w komunikacji reklamowej w obrębie social media.
I tu można upatrywać ryzyko krachu. Ta kategoria zaczyna przypominać każdy inny szybko rosnący rynek. Na razie mamy eldorado i nakręcane wzajemnymi oczekiwaniami, aż do momentu, kiedy ktoś postanowi sprawdzić karty.
Masowe rażenie obrazem
Widać to w radach specjalistów: nie dajesz obrazków na swoim profilu - nie przyciągniesz i nie zaangażujesz nowych fanów. Widać to w rosnącej popularności takich serwisów i aplikacji, jak Pinterest, Airbnb, czy Instagram. Na pewno serwisy ze zdjęciami nie tylko będą nabierać rozmiarów, ale też obrastać w piórka, co w dłuższym okresie spowolni ich siłę rażenia. Ale jednak nie sądzę aby to był krótkotrwały kaprys, czy przejściowa moda. Już teraz widać moc tego trendu. Wiele serwisów, blogów, czy nawet sklepów internetowych wykorzystuje duże dobre, jakościowo zdjęcia i materiały graficzne aby przyciągnąć uwagę użytkowników.
Twitter nadal będzie rósł w siłę
Bez wątpienia Twitter zaczyna odgrywać coraz większą rolę na mapie mediów społecznościowych. Na pewno, w jakimś stopniu paradoksalnie pomaga mu w tym Facebook, który w poszukiwaniu coraz to nowych źródeł przychodu zaczyna niebezpiecznie „cenzurować”, czy może bardziej filtrować treści użytkowników. Ale znaczenie ma chyba też jeszcze coś innego. Twitter już teraz pełni rolę recenzenta mediów głównego nurtu (głównie telewizji), czy też staje się swoistym medium opiniotwórczym (wypowiedzi użytkowników Twittera, szczególnie postaci publicznych są nierzadko częściej cytowane niż inne serwisy dostarczające newsy, czy opinie).
Koniec chwały serwisów daily deal?
Bo wielkim szumie, ochach i achach nad modelem biznesowym, który zapoczątkował Grupon mamy coraz więcej znaków, że to już koniec. Na polskim rynku dobrym przykładem jest Agora, która zdecydowała się zamknąć swój serwis tego typu, jakim był HappyDay. Ale i na amerykańskim rynku chyba też nie jest zbyt różowo. Użytkownicy mediów społecznościowych może częściej niż reszta populacji Amerykanów przyznaje się do korzystania z tego rodzaju serwisów, ale nie jest to jakiś zaskakująco wielki odsetek.
Rosnące znaczenie marek
Użytkownicy coraz chętniej nawiązują komunikacje z markami na serwisach społecznościowych. W kolejnych latach to zjawisko będzie tylko postępować. To w jakimś stopniu naturalna konsekwencja zdobywania doświadczeń i umiejętności ze strony firm i organizacji w korzystaniu z social miedia. Ale pewnie do czasu. Tak jak każdy trend ma swój kontr-trend także i tutaj możemy spodziewać się spadku zaufania do komercyjnej strony mediów społecznościowych lub być świadkami wielu głośnych kryzysów i fali krytyki wobec marek.
Wstęp do mobilnego świata
Obecnie jesteśmy świadkami przejścia z rozwiązań desktopowych na te tworzone zmyślą o urządzeniach mobilnych. To bardzo ciekawy moment, prawdziwa chwila prawdy. Pytanie kto z głównych graczy najlepiej sobie w tym poradzi i to zarówno w utrzymaniu i pozyskiwaniu audytorium, jak też w zakresie tworzenia skutecznych modeli biznesowych? Moment ten może zaważyć nie tylko na być albo nie być wielu firm, które żyją z mediów społecznościowych, ale też będzie miał wpływ w ogóle na przyszły kształt internetu. Zwłaszcza, że kryje się tu kolejna mina…
Wojny z prywatnością?
Swoisty PR-owy strzał w stopę, jakim było wprowadzenie kontrowersyjnych zasad przez serwis Instagram uprzytomnił wielu użytkowników, że są zupełnie bezradni w ochronie swojej prywatności i praw do tworzonych przez siebie treści. W Stanach Zjednoczonych rośnie dystans do serwisów geolokalizacyjnych, jak Gowalla, czy Foursquare.
Czy to przejściowe, chwilowe zawieszenie zaufania, czy też pierwsze syndromy rosnącej obawy o swoją prywatność? Myślę, że w kolejnych latach kwestie związane z ochroną swojej prywatności będą jednym z głównych źródeł napięć między firmami oferującym platformy social media, a ich użytkownikami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu