Powracając do naszego cyklu wywiadów ze startupami, dziś do rozmowy zaprosiliśmy Diederika van Houten - twórcę Papyrs, narzędzia, które umożliwia szyb...
Powracając do naszego cyklu wywiadów ze startupami, dziś do rozmowy zaprosiliśmy Diederika van Houten - twórcę Papyrs, narzędzia, które umożliwia szybkie tworzenie i zarządzanie intranetami i serwisami typu Wiki.
1) Jak opiszesz swój pomysł na startup?
Papyrs to usługa, dzięki której firmy mogą stworzyć własne wewnętrzne strony WWW, czyli intranety. Papyrs pozwala na magazynowanie i zarządzanie dokumentami, dyskusjami pracowników, tworzenie różnego rodzaju formularzy np. kalendarzy. Papyrs może być wykorzystane także do tworzenia szkoleń dla pracowników. Wszystko to zostało stworzone w oparciu o edytor WYSIWYG. Papyrs posiada wszystko to co potrzebują firmy do stworzenia własnego intranetu. Początkowo myśleliśmy, by stworzyć papyrs na własne potrzeby, bo żadna z podobnych usług nie była dopasowana do naszych potrzeb. Później okazało się, że nasz produkt może być wykorzystany przez innych.
2) Jaki był pierwszy krok? Opisz Wasz start.
Jak już wspomniałem, początkowo Papyrs miał być wyłącznie stworzony na potrzeby moje i mojej firmy. Dopiero później okazało się, że są chętni z poza naszego otoczenia, którym Papyrs się spodobał. Największym problemem przy jego tworzeniu było określenie ram funkcjonalności, trudno było początkowo ustalić co powinno się w nim znaleźć, a co nie powinno. W pierwszej kolejności stworzyliśmy najuboższą wersje, która zaspokajała nasze podstawowe potrzeby. Dopiero z czasem zaczęliśmy nasz produkt rozbudowywać o kolejne funkcjonalności. Jak wiadomo tworzenie tego typu narzędzia zajmuje dużo czasu, a poszczególne funkcjonalności powinny sobie w pewien sposób odpowiadać. Musieliśmy pamiętać o tym, aby produkt, który zaprezentujemy klientom miał wystarczającą liczbę funkcjonalności, aby ich zainteresował i aby wiedzieli do czego służy.
3) Jaka była pierwsza reakcja rynku, po ukazaniu się startupu?
Przyznam szczerze, że była zaskakująco dobra. Początkowo mieliśmy ogromne obawy czy nasz produkt spodoba się szerszej publiczności. Na szczęście, skończyło się jedynie na obawach, gdyż już pierwsi użytkownicy pochwalili mocno nasz produkt. Uczucie, które towarzyszy człowiekowi gdy widzi, że produkt, nad którym spędziło się wiele czasu podoba się klientom jest cudowne. Zebraliśmy wiele pozytywnego feedbacku i dalej pracujemy nad naszym produktem. Już w pierwszych tygodniach zarejestrowało się kilka tysięcy osób z całego świata.
4) Znaleźliście fundusz na start? Jak?
Zasadniczo nie potrzebowaliśmy szukać funduszy, gdyż nasz pierwszy startup Thymer (system do zarządzania projektami) przynosił nam pewne zyski, które mogliśmy wykorzystać na stworzenie Papyrs. Zasadniczo przy każdym projekcie, którym się zajmujemy wyznajemy podobną zasadę czyli stworzyć podstawową wersję narzędzia. Jeżeli wersja podstawowa spodoba się użytkownikom, których zapraszamy do beta testów, kontynuujemy pracę nad produktem. Zasadniczo metoda ta sprawdziłą się przy Thymer i sprawdza się także w przypadku Papyrs. To właśnie dzięki beta testerom, media i blogerzy mają możłiwość usłyszenia o danym produkcie. Beta testy to chyba najważniejsza faza w całym projekcie, bo dzięki testom na „żywym organizmie” mamy możliwość znalezienia wszystkich bugów i mamy czas na ulepszenia. Po kilku miesiącach beta testów odpaliliśmy finalną wersję naszego produktu, by sprawdzić czy społeczeństwo będzie chciało za niego zapłacić. Okazało się, że wiele osób czekało na taki produkt, jakim jest Papyrs.
5) Jak na dzień dzisiejszy wygląda startup?
Na dzień dzisiejszy mamy mocną bazę aktywnych użytkowników. Możemy się pochwalić, że z naszego narzędzia korzysta między innymi sieć Subway, British Chamber of Commerce czy Kybba. Z projektu, który miał zaspokajać nasze potrzeby stworzyliśmy projekt, który pomaga innym.
6) Co możesz powiedzieć o Waszych perspektywach?
Papyrs już teraz, czyli dwa miesiące od swojego komercyjnego startu spłacił się i przynosi zyski. Miesiąc w miesiąc pojawiają się nowi użytkownicy z różnych zakątków świata, także z Polski. Aktualnie pracujemy nad systemem afiliacyjnym, chcemy by użytkownicy, którzy polecą nasz produkt mogli sami zarobić. Pozwoli nam to przyciągnąć nowe rzesze aktywnych użytkowników, a dodatkowo pozwoli zatrzymać dotychczasowych użytkowników. Nie chcemy zdradzać jeszcze szczegółów całego pomysłu, jednak pracujemy nad czymś nieszablonowym. ;)
7) W czym jesteście lepsi od konkurencji? Czym się wyróżniacie?
Wyróżnia nas przede wszystkim podejście do tematu intranetu. Na rynku jest już kilka usług, które poniekąd zaspokajają potrzeby klientów. Niestety to co oferował rynek przed pojawieniem się Papyrs, było dedykowane jedynie dużym korporacjom. Mam tu na myśli drogie usługi, które nie były przyjazne użytkownikom z ograniczonymi funkcjonalnościami. My stworzyliśmy produkt, który każda firma może dopasować do swoich potrzeb niezależnie czy zatrudnia ona 5 czy 500 osób, a przy tym postaraliśmy się by User Experience nie ucierpiało. Bo wiemy, że UX jest jednym z najważniejszych zagadnień przy projektowaniu tego typu narzędzi.
8) W jakim kierunku chcecie się rozwijać?
Jedną z opcji jest stworzenie własnych wewnętrznych Aplikacji, coś podobnego jak oferuje np. Facebook czy Chrome. Chodzi o proste aplikacje, które zaspokajałyby potrzeby użytkowników. Nie chodzi nam o tworzenie oddzielnych narzędzi wewnątrz Papyrs. Bardziej chodzi nam o stworzenie różnych aplikacji, które służyłyby konkretnym celom, dodatkowo chcielibyśmy by aplikacje były w pełni modyfikowalne prze użytkowników, tak by nasi klienci mogli dokładnie dostosować je do swoich potrzeb. Dla przykładu, użytkownik mógłby stworzyć aplikację, która mogłaby śledzić jego wydatki, albo śledzić leady sprzedażowe itd. Chodzi o proste aplikacje, których stworzenie zajmowałoby kilka minut i nie wymagałoby od użytkownika nic poza dodaniem opisu, opisaniu kilku guzików i przeciągnięciem aplikacji w odpowiednie miejsce. Dodatkowo chcemy, by aplikacje były ze sobą koherentne, a dzięki temu mogły rozwiązywać bardziej skomplikowane problemy.
Papyrs ma nie tylko służyć do tworzenia intranetów, może także służyć do komunikacji z klientami np. do zarządzania projektem. Zasadniczo, chcemy by klienci sami modyfikowali nasz produkt, finalnie myślimy o kompletnym oddaniu go w ich ręce. To znaczy, chcemy go na tyle uprościć, by największy laik mógł go modyfikować i dostosowywać do potrzeb swoich i swoich klientów.
W tym momencie pracujemy nad obiema ścieżkami rozwoju, a myślimy ciągle nad kolejnymi modyfikacjami. Czasem podjęcie właściwej decyzji o rozwoju produktu jest bardzo trudne.
9) Czego można się nauczyć z Waszego projektu? Mógłbyś podzielić się doświadczeniami, na co zwracać uwagę, a czego unikać podczas „robienia startupu”?
Po pierwsze, stwórz produkt z podstawowymi funkcjami i jak najwcześniej zaproś do niego beta testerów. Jednak trzeba pamiętać, by produkt nawet z tymi podstawowymi funkcjami był funkcjonalny i zaspokajał potrzeby użytkowników. Po zaproszeniu beta testerów, trzeba uzbroić się w cierpliwość i posłuchać tego co mają do powiedzenia. Mimo, że nie zawsze będą to przyjemne rzeczy to podczas beta testów można otrzymać najbardziej wartościowy feedback. Dodatkowo, ma się czas na dopracowanie produktu. Trzeba też pamiętać, że nie da się wszystkich na raz zadowolić!
Drugą bardzo ważną sprawą jest mierzenie i wartościowanie swojej pracy. Nam osobiście zdarzyło się kilkanaście razy poświęcać długie godziny nad projektowaniem i kodowaniem funkcjonalności, których nikt nie używał. W takich przypadkach warto wcześniej zbadać wśród użytkowników czy dana funkcjonalność będzie się cieszyła popularnością, zanim zacznie się ją tworzyć.
Trzecią ważną rzeczą, jest się nie poddawać i wierzyć w to co się robi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu