Motoryzacja

Masz prawo jazdy, a jeździsz niepewnie? Policja może zabrać Ci prawo jazdy za styl jazdy!

Marek Adamowicz
Masz prawo jazdy, a jeździsz niepewnie? Policja może zabrać Ci prawo jazdy za styl jazdy!
Reklama

Jeżdżąc obecnie po polskich drogach, nie trzeba się mocno postarać by utracić uprawnienia do prowadzenia. Utrata prawa jazdy może wiązać się z przekroczeniem prędkości, jazdą pod wpływem alkoholu, spowodowaniem groźnej kolizji czy też niebezpieczeństwa w ruchu. Okazuje się jednak, że pojawiła się kolejna możliwość - jeżdżąc niepewnie również możesz trafić na ponowny egzamin!

Przepisy wprowadzające obowiązek zabierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym wzbudziły wiele kontrowersji. Statystyki jednak były nieubłagane, bowiem na polskich drogach było (jest nadal, choć widać poprawę) bardzo dużo wypadków, w których wiele osób zostawało rannych, a nawet traciło życie. Teraz jednak okazuje się, że nawet posiadając prawo jazdy, lecz prowadząc samochód, jak przysłowiowa "ciapa", również można stracić uprawnienia! W dodatku polskie sądy aprobują takie działania!

Reklama

Utrata prawa jazdy: grozi za styl jazdy!

Przekonał się o tym pewien kierowca podróżujący przez Częstochowę. Przykuł on uwagę policjantów swoim stylem prowadzenia samochodu. Objawiał się on m.in. nieudolną i nieuzasadnioną zmianą pasa ruchu, problemem z utrzymaniem stałej odległości od krawędzi jezdni i nie reagował na polecenia policjantów by zatrzymał się do kontroli. Dodatkowo okazało się, że jedzie on bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Na podstawie tego kontrolujący go policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu uprawnień do prowadzenia oraz o skierowaniu kierowcy na ponowny egzamin.


Decyzja kontrolujących policjantów bardzo nie spodobała się kierowcy. Złożył on wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało rację funkcjonariuszom. Nie pomogła też sprawa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który również stanął po stronie stróżów prawa. Chcąc nie chcąc kierujący został zmuszony do ponownego zdawania teoretycznego i praktycznego egzaminu na prawo jazdy.

Winny tej całej sytuacji próbował argumentować w odwołaniach do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego argumentując, że jedynym przewinieniem, który popełnił była jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa - wykroczenie za które został ukarany mandatem karnym. Podnoszone były też argumenty o braku jakiejkolwiek stłuczki w całym (kilkuletnim) okresie posiadania prawa jazdy. Jednak w żadnym z wypadków argumentacja nie została podzielona.

Utrata prawa jazdy: statystyki są nieubłagane

Z jednej strony sprawa wydaje się dość kontrowersyjną. W Kodeksie Ruchu Drogowego nigdzie nie znajdziemy zapisów precyzyjnie określających sytuacje z kierowcami niepewnie poruszającymi się po polskich drogach. Jak jednak pokazuje policyjna statystyka w Polsce łamanie przepisów jest nagminne.


W samym 2017 roku wystawionych zostało ponad 3,6 miliona mandatów za wykroczenia w ruchu drogowym. Przepisy dotyczące zatrzymania uprawień za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym uruchomiono prawie 31 tysięcy razy, a sumarycznie ze wszystkich przyczyn zabierano "prawko" prawie 86 tysięcy razy. Można zatem powiedzieć, że działania policji mają coraz bardziej skuteczny charakter. Jednak czy wcześniejszy precedens nie będzie doprowadzał do kontrowersyjnych sytuacji?

Reklama

Jak wspominaliśmy wcześniej wspominany kierowca nie załamał w żaden znaczący sposób, któregokolwiek z przepisów - trudno za powód odebrania uprawień uznać niezapięte pasy bezpieczeństwa. Zachowanie prowadzącego trudno też nazwać stwarzającym zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Takie działania policji można teoretycznie związać z poprawą bezpieczeństwa na polskich drogach - w końcu eliminujemy tzw. "słabe ogniwa". Jednak decyzję o zatrzymaniu uprawnień w tej sytuacji, podejmuje policjant na podstawie subiektywnej oceny umiejętności konkretnego człowieka. Czy nie będzie to doprowadzało do zabierania prawa jazdy "z byle powodu"?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama