Elon Musk ponownie przedstawia ambicje wysłania pierwszego człowieka na Marsa. Znowu twierdzi, że zajmie mu to nie dłużej niż 10 lat. Gdzieś to już chyba wszyscy słyszeliśmy
Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu przynosi nową falę ambicji związanych z eksploracją kosmosu. Elon Musk, założyciel SpaceX i jeden z najbardziej wpływowych przedstawicieli przemysłu kosmicznego, ma nadzieję, że pierwsza załogowa misja na Marsa stanie się rzeczywistością jeszcze przed końcem tej dekady.
Wszyscy entuzjaści kosmiczni i pasjonaci astronomii powinni się złapać za ręce wspólnie z naukowcami i tańczyć ze szczęścia w kółeczku. I pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że Elon Musk już zapowiadał, że w ciągu dekady wyśle człowieka na Marsa. Od momentu wywiadu dla The Wall Street Journal minęło już jednak 13 lat, a my nadal znajdujemy się "lata świetlne" od realizacji tego pomysłu.
Mars już za dekadę?
Podczas przemówienia inauguracyjnego Donald Trump zapowiedział, że jego administracja zamierza „realizować nasze przeznaczenie w gwiazdach, wysyłając amerykańskich astronautów, by zatknęli flagę na Marsie.” Słowa te spotkały się z entuzjastyczną odpowiedzią Muska, który w swoim wystąpieniu stwierdził: „To dzięki wam przyszłość cywilizacji jest zapewniona.”
Musk od lat planuje eksplorację Czerwonej Planety. Pierwsze, bezzałogowe misje testowe statku Starship mają wystartować już w 2026 roku. Ich celem będzie sprawdzenie niezawodności systemu lądowania oraz zdolności powrotu na Ziemię. Jeśli te testy zakończą się sukcesem, Musk przewiduje, że pierwsza załogowa misja może odbyć się w ciągu czterech lat – co oznaczałoby, że nastąpi to jeszcze przed końcem kadencji Trumpa w styczniu 2029 roku.
Ambitne plany Muska nie są pozbawione wyzwań. Starship, 120-metrowa rakieta składająca się z pierwszego stopnia Super Heavy oraz górnego stopnia Starship, ma na koncie zaledwie siedem lotów testowych. Choć postępy są widoczne, ostatnia próba zakończyła się dezintegracją rakiety nad Karaibami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu