Felietony

Marcin Przasnyski: Na rynku gier mobilnych wyrosła potężna bańka

Grzegorz Marczak
Marcin Przasnyski: Na rynku gier mobilnych wyrosła potężna bańka
Reklama

Autorem artykułu jest Marcin Przasnyski z StockWatch.pl. Odkąd powstał AppStore, a za nim Google Play i szereg naśladowców, życie dewelopera stał...



Autorem artykułu jest Marcin Przasnyski z StockWatch.pl.

Reklama

Odkąd powstał AppStore, a za nim Google Play i szereg naśladowców, życie dewelopera stało się bajką. Ale tylko pozornie. Rozmiar konkurencji, tempo produkcji nowych tytułów oraz ich wyniki sprzedaży mówią tylko jedno: domek z kart za chwilę z hukiem runie.

W branżę gier mobilnych wpompowane zostały bardzo duże inwestycje. Nie mówię tutaj o polskich spółkach, których finansowanie z New Connect czy z private equity jest rzędu kilkuset tysięcy do najwyżej kilku milionów złotych. Grosze w porównaniu do analogicznych kwot, które w branżę ładuje Krzemowa Dolina. Pod tagiem ipad w bazie CrunchBase figuruje ponad 700 firm. W zasadzie trudno spotkać rundy finansowania poniżej 1 mln dolarów, przeciętnie jest to nieco poniżej lub nieco powyżej 10 mln dolarów w wypadku firm, które już mają jakiś produkt, sprzedaż i obecność na rynku.

Efektem jest coraz wyższa fala gier i apek napływająca do App Store. Jak próbuje na bieżąco liczyć serwis 148Apps, codziennie ukazuje się ponad sto gier. Czy wiecie ile to jest ponad sto gier dziennie? Przez tydzień ponad 700 nowych gier. Jeszcze kilkanaście, a nawet kilka lat temu potrzeba było na to co najmniej roku, żeby wyprodukować taką liczbę tytułów. To jeszcze nic, do nich trzeba dodać ukazujące się dziennie ponad 700 appek. Razem – w zeszłym miesiącu – do sprzedaży weszło 22,5 tys. nowych aplikacji. To już nie jest chwilowe zjawisko, jakiś efekt nocnej pracy niewyżytych programistów, tylko huragan, powódź, tajfun software’u, którym rynek zaczyna się dławić.

Po drugiej stronie jest oczywiście rosnąca liczba użytkowników. Aktualnie jest niecałe 400 mln urządzeń z systemem iOS, a jak powiedział Tim Cook na konferencji Apple, liczba sprzedanych iPadów przekroczyła 100 mln. Parę lat temu było zero. Ale trzeba pamiętać, że większość z użytkowników nie kupuje nic, albo co najwyżej ściąga parę darmówek. Jest też coraz większe piractwo. W efekcie większość, zdecydowana większość aplikacji nie zarabia praktycznie nic. Trudno tutaj o precyzyjne statystyki, ale żeby złapać klimat polecam znakomity post jednego ze deweloperów, który rzucił UbiSoft żeby założyć własną firmę. Przykłady gier, które zarobiły dajmy na to 300 dolarów albo miały 130 ściągnięć przez miesiąc dają do myślenia.

Każdy chciałby być PopCap’em, ale rzeczywistość jest troszkę inna niż marzenia. Bańka niedługo pęknie, czekam na to z utęsknieniem, bo rynek gier mobilnych musi się przeczyścić. Giną w nim teraz wartościowe produkcje, po prostu toną w zgiełku i obfitości. Pękła już bańka gier społecznościowych – Zynga straciła 75 proc. od debiutu i 85 proc. od szczytu, choć nadal jest wyceniana na prawie 2 mld dolarów przy przychodach rocznych rzędu 1 mld dolarów – bo przynosi straty, a na dodatek nie rośnie. Trzeba poczekać, aż przygodni deweloperzy sobie odpuszczą, a publika trochę zgłodnieje, bo wchodzenie teraz od zera w gry mobilne jest równoznaczne z rzuceniem się w czeluść maszynki do mięsa.

PS Jestem niedużym udziałowcem 11 bit studios, na szczęście wstawiliśmy nogę w drzwi półtora roku temu, gdy było dużo luźniej.

Partner sekcji mobilnej:

Reklama

Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Reklama

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama