Po Godzinach

Mam nadzieję, że te bajki też wrócą na Netflix w nowej odsłonie

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

Reklama

Remastery i remaki, czyli odświeżone wersje dawnych produkcji to nic nowego. Jedne wychodzą lepiej, inne gorzej - niszcząc wspomnienia. Ale po tym, jak zapowiada się nowy He-Man, mam w głowie przynajmniej kilka bajek z mojego dzieciństwa, które chciałbym zobaczyć na Netflix w nowej odsłonie.

Wczoraj wieczorem wpadłem przypadkiem na informację o tym, że na Netflix pojawi się nowa wersja jednej z moich ulubionych kreskówek z dzieciństwa. Nowa odsłona przygód He-Mana, czyli Masters of the Universe: Revelation doczekało się już nawet pierwszych obrazków i moim zdaniem animacja wygląda rewelacyjnie. Do tego Książę Adam prezentuje się zupełnie inaczej niż bohater, w którego transformuje się korzystając ze swojego magicznego miecza.

Reklama


Wygląda świetnie, prawda? A czy ta kreska nie kojarzy Wam się z Castlevanią, której czwarty sezon pojawił się właśnie na Netflix? Jeśli tak, to słusznie - bo choć za produkcję Masters of the Universe: Revelation odpowiedzialne jest Mattel TV, to za animacją stoi studio Poerhouse Animation - autorzy wspomnianej Castlevanii . Bardzo podoba mi się styl tego anime i mam nadzieję, że w He-Man będzie identyczny. Czy równie dojrzały i brutalny? Nie sądzę, to zdecydowanie lżejsza historia z dużo bardziej wyidealizowanym bohaterem, choć możliwe, że stojący za projektem Kevin Smith nas zaskoczy. Premiera już niedługo - Masters of the Universe: Revelation pojawi się w serwisie Netflix 23 lipca.


Możliwe, że jeśli animacja odniesie sukces, na rynku pojawią się kolejne odświeżone kreskówki z mojego dzieciństwa. Mam kilka typów i choć zdaję sobie sprawę z tego, że podejdę do nich zupełnie inaczej i pewnie wspomnienia wypaczyła trochę nutka nostalgii, to bardzo chciałbym zobaczyć w nowej formie następujące produkcje.

Saber Rider and the Star Sheriffs

Rycerz srebrnej szabli pojawił się w polskiej telewizji - leciał na Polsacie, Polsacie 2, TV4 i Tele 5, ale ja najbardziej kojarzę tę animację z niemieckiego RTL 2. Skłamałbym mówiąc, że znałem wtedy więcej niż banalne podstawy tego języka, więc umykała mi część fabuły, ale Shinji Hiraki wywijał swoim atutem takie cuda, że doskonale wiedziałem o co chodzi w przygodach gwiezdnych szeryfów. No i wielki robot, każda opowieść jest lepsza kiedy pojawia się w niej taka maszyna.

The Centurions

Nie przypominam sobie żeby The Centurions kiedykolwiek trafiło do polskiej telewizji, ale poprawcie mnie jeśli się mylę. Jeśli czegoś nie pomyliłem, oglądałem tę bajkę na Sky One i idealnie wręcz wpasowywało się w moje początki z językiem angielskim. Niedaleka przyszłość, trzech totalnie generycznych bohaterów, którzy mogli transportować się w dowolne miejsce na świecie posiadało specjalne stroje, do których umieszczona na orbicie stacja kosmiczna przesyłała specjalne uzbrojenie. Dzięki tej niesamowitej technologii wcielali w życie hasło "man and machine, power extreme".

Kapitan Planeta

Tak, wiem, wiem, to była bajka dla mięczaków. Ale sami przyznacie, że idealnie pasująca do dzisiejszych czasów, gdzie ochrona środowiska jest jeszcze ważniejsza niż kiedyś. Grupa nastolatków ze specjalnymi pierścieniami, których połączone moce tworzą superbohatera walczącego z przebrzydłymi rzezimieszkami, którzy chcą zanieczyścić naszą planetę. Przy całej naiwności tej kreskówki, chciałbym zobaczyć ją w nowej, przystającej do dzisiejszych standardów formie.

Reklama

M.A.S.K.

Skrót od Mobile Armored Strike Kommand, czyli sprawnej bojowo jednostki pod dowództwem Matta Trakkera, który toczy niekończącą się walkę z organizacją V.E.N.O.M. (Vicious Evil Network of Mayhem) - trzeba przyznać, że te skróty były przezabawne. "Maski" to kwintesencja "sensacyjnych" animacji z lat 80. ubiegłego wieku z tym specyficznym klimatem, który w latach 90. gdzieś zniknął. Serial doczekał się tylko dwóch sezonów, a ja chciałbym zobaczyć jak mógłby wyglądać w nowej formie, z dużo lepszą warstwą wizualną. Ale oczywiście tym samym świetnym openingiem. No bo skoro Transformersy doczekały się tylu animacji, to czemu M.A.S.K. nie może wrócić?

SilverHawks

Mam też spory sentyment do kreskówki SilverHawks. Zapytacie czemu nie do ThunderCats? A ja odpowiem, że nie mam zielonego pojęcia - chyba każdy dzieciak miał jakieś swoje kreskówkowe typy, które niekoniecznie pokrywały się z wyborami znajomych. Po części prawdziwi, po części mechaniczni bohaterowie w błyszczących zbrojach tworzyli dzielną ekipę SilverHawks, która zaciekle walczyła z Mon*Star. Ulubiony bohater? Oczywiście, że Bluegrass, kowboj z gitarą.

Reklama

Myślę, że to zestawienie kreskówek doskonale pokazuje tematykę, jaka najbardziej odpowiadała mi w animacjach. Chyba każdy z tych tytułów mógłby bardzo dużo zyskać, gdyby poświęcić mu odpowiednio dużo czasu i oprawić dobrą kreską. I ciekawe, czy Netflix zdecyduje się, by przywrócić któreś z nich tak, jak robi to właśnie z He-Manem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama