Świat

Poufne dane o armii USA od lat trafiają do sojusznika Rosji. Wszystko przez... literówkę

Patryk Koncewicz
Poufne dane o armii USA od lat trafiają do sojusznika Rosji. Wszystko przez... literówkę
Reklama

Dokładne sprawdzenie adresata przerosło amerykańskich urzędników – przez literówkę poufne dane wędrują do Afryki.

Jeśli myślicie, że rządowe afery mailowe to szczyt niekompetencji, to lepiej usiądzie, bo może Wam się zrobić słabo. Wykryto bowiem, że poufne informacje na temat amerykańskiej armii trafiały do skrzynki zarejestrowanej w Afryce z powodu… literówki. I to od ponad 10 lat.

Reklama

Maile do Mali

Jak donosi Financial Times, miliony maili adresowanych do US Army trafiają do skrzynki mailowej Mali – sprzymierzonego z Rosją państwa w Afryce Zachodniej. Dochodzi do tego z tak prozaicznego powodu, że aż trudno w to uwierzyć. Okazało się, że członkowie personalu armii USA, wywiad i prywatni kontrahenci od lat wysyłają wiadomości na niewłaściwy adres, bo zamiast poprawnej domeny .MIL wpisują .ML – to zaś jest równoznaczne z przekierowaniem maila do Mali.

Źródło: Depositphotos

Proceder ten wykrył Johannes Zuurbier – holenderski przedsiębiorca zatrudniony do zarządzania domeną Mali. Od stycznia mężczyzna przechwycił 117 000 źle zaadresowanych maili, a część z nich zawierała poufne informacje, takiej jak dokumentacje medyczne, listy personelu baz wojskowych, raporty inspekcji marynarki wojennej czy rejestry podatkowe. Jedna z wiadomości zawierała podobno plan podróży generała Jamesa McConville’a  (szefa sztabu armii amerykańskiej) do Indonezji, ze szczegółowymi informacjami odnośnie zakwaterowania.

Co ciekawe Zuurbier miał wielokrotnie ostrzegać stronę amerykańską przed fatalnymi pomyłkami, ale maile wciąż wpadają do skrzynki Mali przez nieuwagę adresatów. Dla USA to niemała wtopa, bo Mali współpracuje z Putinem, a w ubiegłym roku stacjonowały tam nawet jednostki Grupy Wagnera. Tim Gorman – rzecznik Biura Sekretarza Obrony – poinformował, że po interwencji Zuurbiera maile wysłane z domeny .MIL do .ML są blokowane, ale nie rozwiązuje to problemu z zewnętrznymi nadawcami i innymi agencjami rządowymi, które przez literówkę przesyłają wiadomości na inny adres. Według Departamentu Obrony jednym rozwiązaniem jest informowanie i uczulanie personelu oraz kontrahentów, by baczniej sprawdzali adresata przed wysłaniem maila.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama