Miałem przyjemność odwiedzić szwajcarskie laboratorium firmy Logitech. Jeśli ktoś nie pamięta to jest to firma produkując między innymi myszki do komp...
Logitech walczy o rynek jakością. Widziałem jak testują swoje urządzenia
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Miałem przyjemność odwiedzić szwajcarskie laboratorium firmy Logitech. Jeśli ktoś nie pamięta to jest to firma produkując między innymi myszki do komputerów - moim zdaniem najlepsze (moja nie chce się zepsuć od ponad 4 lat). Produkują je od 1999 roku.
Laboratorium Logitech ulokowane w kapusie uniwersytetu w Lozannie, mają więc blisko do źródła z potencjalnymi pracownikami i z tego co wiem korzystają z takiej możliwości i ściśle współpracują z uniwersytetem. W laboratorium pracuje ok 150 osób, składają się na to inżynierowie, designerzy, wynalazcy itp. W sumie Logitech na świecie zatrudnia ok 1000 inżynierów (kto by pomyślał).
Tematem spotkania były peryferia dla graczy, przez peryferia należy rozumieć zarówno klawiatury jak również myszki i słuchawki. Na szczęście prezentacja produktowa była niezła, bo sam prezentujący to aktywny gracz z 20 letnim doświadczeniem (marketingowej papki nie było). Potem natomiast zaczęło się to co najciekawsze czyli granie oraz zwiedzanie labu.
Jeśli chodzi o sprzęt dla graczy to Logitech ma dla niego własne normy jakościowo wytrzymałościowe. Myszka dla gracza musi działać bezbłędnie przez 20 milionów kliknięć. Aby przybliżyć nam ile to jest czasu pokazano założenia. Grając 16 godzin tygodniowo, 45 minut per grę, w 21 gier w tygodniu wykonujemy 2 kliknięcia na sekundę. Daje nam to 5400 kliknięć na grę i w sumie 5,9 miliona kliknięć rocznie. Przy tych założeniach mysz dla gracza powinna przetrwać 3 lata i 3 miesiące.
Tego typu testy wykonywane są przez oddział na Tajwanie. Natomiast w szwajcarski laboratoriach skupiają się na optyce (ich własne rozwiązania), konsumpcji energii, jakości związanej z dokładnością myszek, jakości materiałów z jakich wykonana jest mysz oraz testom optyki na różnych powierzchniach. To oczywiście tylko fragment tego co widziałem bo jest jeszcze całe zagadnienie związane z RF, które dość dogłębnie badają w swoich kosmicznych pokojach :)
Zacznijmy jednak od grania, mieliśmy możliwość przetestować najnowsze zestawy zarówno mysz, klawiatur jak również słuchawek. Ponieważ tester ze mnie kiepski (nie umiem po 5 minutach stwierdzić, która mysz jest dokładniejsza) to powiem jedynie, że grało się dobrze :) Zresztą nie o to chodziło aby mierzyć DPI ale chyba o to aby przypomnieć, że Logitech robi dobry sprzęt dla graczy.
Jak widzicie na poniższych zdjęciach, ciężkie jest życie testera :) Trzeba usiąść za kierownicą lub też nie dać ciała jeśli chodzi o rozgrywkę w CS-a :) Logitech w swoim labie ma ok 8 miejsc dla graczy plus dwa zestawy z kierownicami. Jak tu nie lubić takiego środowiska pracy.
Teraz trochę na poważniej, mieliśmy też wycieczkę po labolatoriach czyli miejscach gdzie projektuje się nową optykę dla myszek, mierzy i testuje dokładność lasera oraz bada RF. W każdej z sal szefowie poszczególnych labów opowiadali nam o wyzwaniach związanych z projektowaniem myszek (minimalizacja i miniaturyzacja kontra jakość) i opowiadali o sprzęcie jaki stworzyli na potrzeby testów i prac inżynieryjnych. Na przykład aparatura do mierzenia optyki powstała całkowicie na ich potrzeby i do ich testów, tworzyli te urządzenia sami.
O co tak naprawdę walczą? O poniesienie rozdzielczości (DPI) lub ujmując to inaczej o rozdzielczość która przynosi najlepsze efekty (nie zawsze więcej oznacza dokładniej), o szybkość i responsywność układu, o likwidacje szumów które generują błędy itp. Ważny aspektem przy projektowaniu optyki i testach jest też odpowiednia reakcja w zależności od materiału na jakim myszka jest używana. Do tego rodzaju testów powstała nawet specjalna maszyna.
Kolejnym laboratorium jakie mogliśmy zwiedzać było to od badań RF (radio frequency). Wyglądało ono jak pokój do nagrań muzycznych i wszystko tylko po to aby ocenić jak dokładna jest użyta częstotliwość, jaki jest maksymalny dystans itp. W pokojach tych bada się również produkty konkurencji (tak zakładam, bo nikt na m tego chyba oficjalnie nie potwierdził). Stworzenie tego laboratorium na potrzeby badań samego RF kosztował 500 tysięcy dolarów.
To co jednak robił największe wrażenie to roboty testujące znajdujące się w laboratorium. Na poniższym filmie zobaczyć proces testowania powierzchni dotykowej zaprojektowanej przez Logitecha. Maszyna symuluje dotyk w różnych miejscach powierzchni dotykowej aby sprawdzić czy nie ma martwych fragmentów oraz czy następuje odpowiednia reakcja. Każdy z takich robotów podłączony jest do komputera który na bieżąco pokazuje wyniki testów. Na filmie w ostatniej części jest też test trwałości klawiatury. Z tego co pamiętam każdy klawisz ma przetrwać 130 tysięcy uderzeń nie generując przy tym żadnych błędów.
To co zobaczyłem (i pewnie taki był cel) ma uświadomić co jest siłą i na czym Logitech buduje przewagę konkurencyjną. Stawiają na własną myśl techniczną i jakość. Trudno zresztą nie docenić tego co osiągnęli widząc z jakim pietyzmem podchodzą do tworzenia produktów. Należy jednak pamiętać, że tworzą oni produkty które cenowo znajdują się na półce z napisem premium. I wysoka jakość jest tutaj standardem.
Niestety dla Logitecha spadający rynek PC jest problemem (dobrze ponad połowa ich przychodów to peryferia PC). Firma w 2011 i 2012 odnotowała starty choć nadal jeśli chodzi o cash flow oraz przychody jest dość stabilnie.
Rozumiem też dlaczego aktywują swoje działania w segmencie growym. Mam wrażenie, że dali o sobie trochę zapomnieć i rozkręcić się za bardzo konkurencji, a gracze którzy sięgają po tego typu peryferia to bardzo dobry dobrze płacący klient.
Mam do Logitecha dużo sympatii ponieważ ich produkty są ze mną od zawsze. Dlatego cieszę się, że mogłem zobaczyć jak one powstają. Dla jasności (jak zawsze) dodam, że wyjazd był sponsorowany przez firmę Logitech. W prezencie będąc na miejscu dostałem też myszkę - sztuk jedna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu