iPhone 12 Mini sprzedaje się najsłabiej ze wszystkich nowych iPhone'ów, przez co Apple postanowiło zmniejszyć jego produkcję i przekierować ją na znacznie bardziej popularny model 12 Pro.

Jakiś czas temu Paweł Winiarski opisał, że wbrew pierwszym przewidywaniom mniejszy iPhone 12 wcale nie okazał się takim sukcesem. Złożyło się na zapewne kilka czynników - dosyć wysoka cena, mała bateria i premiera iPhone SE 2020 kilka miesięcy wcześniej. Absolutnie nie nazwałbym jednak iPhone'a 12 Mini porażką, ponieważ jestem zdania, że o takiej sprzedaży większość producentów (jak np. Google) może tylko pomarzyć. Nie zmienia to faktu, że Apple, które zapewne zakładało wyższą sprzedaż, musiało coś zrobić by nie zostać z magazynami pełnymi iPhone'ów 12 Mini, których nikt nie będzie chciał kupić.
Będzie o 2 miliony mniej iPhone'ów 12 Mini i o tyle samo więcej Pro
Jak wynika z notki udostępnionej wczoraj inwestorom, sprzedaż iPhone'a 12 Pro przekroczyła oczekiwania firmy, w związku z czym, aby zaspokoić oczekiwania klientów, firma przekierowała moce produkcyjne z modelu Mini na właśnie Pro. W związku z tym powstanie 2 mln więcej właśnie tego modelu. Oprócz tego, bardzo dobrze radzi sobie także podstawowy iPhone 12, szczególnie w Chinach. Apple przewiduje, że w minionym kwartale osiągną 47 proc. wzrost r/r jeżeli chodzi o sprzedaż tego modelu w Państwie Środka.
Nie jest to oczywiście nic niezwykłego, że Apple dostosowuje produkcję do aktualnego zapotrzebowania wśród klientów. Dziwi jednak fakt, jak szybko zmieniają się gusta i preferencje. Jeszcze rok temu Apple również musiało dokonać podobnego manewru, z tym, że wtedy firma musiała zmniejszyć produkcję modelu Pro Max (o około 1,6 mln sztuk) i przekierować te siły w kierunku produkcji podstawowego iPhone'a 11. Wtedy ten model był najtańszym wariantem z topowym wówczas procesorem Apple A 13 Bionic.
Niestety, zmniejszone zapotrzebowanie na iPhone'a Mini może sugerować, że tak jak w przypadku Samsunga Galaxy 10e, seria mniejszych telefonów zakończy się na tym jednym modelu. Trochę szkoda, ponieważ na rynku wciąż nie ma dużo urządzeń, które nie przekraczałyby 6 cali przekątnej. Jak się jednak okazuje, zapotrzebowanie na nie nie jest tak duże, jak wcześniej sądzono.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu