Smartfony

Nigdy nie kupiłem smartfona LG i V40 ThinQ raczej tego nie zmieni

Paweł Winiarski
Nigdy nie kupiłem smartfona LG i V40 ThinQ raczej tego nie zmieni
Reklama

Były plotki i przecieki, przyszła pora na oficjalną prezentację wyglądu, specyfikacji i możliwości. LG V40 ThinQ prezentuje się solidnie, ale moim zdaniem niewiele różni się od propozycji konkurencji, przez co raczej nie przebije się w tłumie.

Jeszcze w sierpniu Albert przygotowywał tekst Wszystko o LG V40 ThinQ, jak więc widzicie utrzymanie informacji w tajemnicy nie jest najmocniejszą stroną LG. Natomiast V40 ThinQ będzie bez wątpienia solidnym, mocnym smartfonem.

Reklama

Specyfikacja LG V40 ThinQ

Urządzenie wyposażono w Snapdragona 845 i 6GB pamięci RAM. To dziś standard we flagowcach i specyfikacja pozwalająca osiągnąć zarówno płynność pracy, jak również w pełni cieszyć się najbardziej wymagającymi grami. Do tego "jedynie" 64GB pamięci wewnętrznej, na szczęście będzie ją można rozbudować kartami microSD. Sprzęt ma działać pod kontrolą Androida 8.1 Oreo, co jest trochę zaskakujące, bo debiutująca własnie Sony Xperia XZ3 ma już po wyjęciu z pudełka Androida 9 Pie.

Ekran to OLED o przekątnej 6,4 cala, rozdzielczości 3120 x 1400 piksel (przy zagęszczeniu 537 ppi) i proporcjach 19:5-9. - i choć na pierwszy rzut oka wydaje się takim samym ekranem, jak w G7, to nie wyposażono go w opcję "super bright", dzięki któremu można było mówić o jasności między 500 a 600 nitami. Dostaniemy za to notcha, czyli znienawidzone przez wielu wcięcie na górze.

Aparaty LG V40 ThinQ

Największy wyróżnik LG V40 ThinQ to aparaty, ma być ich bowiem łącznie aż 5. Główny ma dostać 12 Mpix, światło F/1,5 i kąt widzenia 78 stopni. Dodatkowy to 16 Mpix z ultraszerokim obiektywem ze światłem F/1,9 i kącie widzenia 107 stopni. Jeszcze jeden dodatkowy aparat to natomiast 8 Mpix z teleobiektywem F/2,4 przy kącie widzenia 45 stopni i dwukrotnym zoomie optycznym.

Aparaty przednie wyglądają natomiast tak: 8 Mpix ze światłem F/1,9 i kątem widzenia 80 stopni, drugi 5 Mpix z ultraszerokim obiektywem F/2,2 o kącie widzenia 90 stopni.

Bardzo ciekawie zapowiada się oprogramowanie aparatu, które pozwoli na płynne przełączanie się między nimi - co więcej, podczas robienia zdjęcia zobaczycie podgląd z aż trzech obiektywów, dzięki czemu wybierzecie który kadr najbardziej przypadnie Wam do gustu.

Dual PDAF zapewni bardzo dobrą ostrość z bliska, natomaist LG Cine Shot to funkcja tworzenia statycznych obrazków, w których część kadru się rusza, a część zostaje zamrożona. W sumie bajer, a nie przełomowa rzecz. Będzie też funkcja potrójnego zdjęcia, dzięki której smartfon zrobi fotkę każdym z aparatów, a następnie połączy ją w krótki pokaz slajdów. Za odpowiednie dobranie sceny, a później ustawienie do nich parametrów odpowiedzialna będzie oczywiście sztuczna inteligencja ThinQ AI, którą znamy z modelu G7 .

Reklama

Na papierze fajnie prezentuje się też kwestia audio. Dostaniemy Boombox, czyli głośnik, który wykorzysta obudowę robiąc z niej niejako pudło rezonanswe. Podobno lepsze brzmienie uzyska się wtedy kładąc telefon na płaskiej powierzchni. Za przestrzenny dźwięk w obsługujących go słuchawkach odpowiedzialna będzie technologia DTS: X3D, jakość dźwięku ma natomiast poprawić 32-bitowy przetwornik Quad DAC.

Bateria to niestety tylko 3300 mAh, które w smartfonie z dużym ekranem OLED starczy na jeden dzień pracy - taką mam przynajmniej nadzieję, dużo zależy bowiem od oprogramowania odpowiedzialnego za dystrybucję energii. Trzeba jednak pamiętać, że smartfony z takimi podzespołami lubią sobie czasem zaszaleć w tej kwestii.

Reklama

Wizualnie nie jestem przekonany, smartfon prezentuje się...przeciętnie. Notch w ekranie da się oczywiście wyłączyć - podobnie jak wybrać kolor obudowy, tych ma być cztery. Czarny, szary, niebieski i karminowy (to w zasadzie czerwień). Jestem natomiast bardzo ciekawy nowej technologii obróbki szkła. Silky Blast polega na pokryciu jego tafli specjalnymi mikrowgłębieniami, dzięki czemu telefon mniej się będzie ślizgał w dłoni, dostanie matowy połysk i zlikwiduje problem zbierania odcisków palców.
Obudowa będzie oczywiście wodoodporna, spełni normę IP68 oraz militarny standard MIL-STD 810G. Ta ta, dzięki której jest bardziej odporny na upadki.

Ewidentnie widać, że LG V40 ThinQ to półka premium i smartfon ma być właśnie tak wyceniony. Na razie mówi się o 900 euro i obawiam się, że to za dużo, szczególnie w erze tańszych "pogromców flagowców" takich, jak chociażby OnePlus 6.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama