Smartfony

Czy LG V40 ThinQ odmieni złą passę firmy? Ma ku temu potencjał

Albert Lewandowski
Czy LG V40 ThinQ odmieni złą passę firmy? Ma ku temu potencjał
Reklama

LG V40 ThinQ miał pierwotnie zadebiutować jeszcze przed wrześniem na targach IFA 2018 w Berlinie. Finalnie jednak będziemy musieli jeszcze trochę poczekać na debiut tego wspaniałego urządzenia.

ThinQ, czyli sztuczna inteligencja na pierwszym miejscu

Widać, że każda firma stara się implementować do swoich produktów elementy, które dumnie przedstawiają jako sztuczna inteligencja. Mnie bawi to stwierdzenie, ponieważ często opiera się to na predefiniowanych trybach i z pojęciem inteligencja ma niewiele wspólnego, choć pozwala coś przedstawiać w znacznie lepszym świetle.

Reklama

Samo LG stworzyło specjalnie na potrzeby urządzeń z SI lub jego marnymi podróbami serię ThinQ, w skład której wchodzi absolutnie wszystko z ich fabryk. Doceniam akurat próbę stworzenia spójnego ekosystemu. W przypadku telefonów wiąże się to z dedykowanym przyciskiem dla Asystenta Google i dodatkowymi komendami w nim zawartymi, specjalnymi trybami pracy aparatu czy też możliwością rozpoznawania obiektów. Ogółem raczej standard mobilny, choć samo LG stara się opierać raczej na własnych rozwiązań.

LG V40 ThinQ w pełnej okazałości

O samym LG V40 ThinQ słyszymy już od kilku miesięcy. Dotychczas seria V nigdy nie zawiodła, aczkolwiek wprowadzenie do sprzedaży modeli V30 ThinQ oraz V35S ThinQ można uznać za zbędne twory, które niby jakoś uzupełniają ofertę. Moim zdaniem jednak przede wszystkim w niej niepotrzebnie mieszają.

Sam tegoroczny flagowiec, G7 ThinQ, nie zrobił furory. Po prostu jest poprawny, wskutek czego jego cena bardzo szybko spadła, zresztą poszedł tu w ślady poprzednika. LG V40 ThinQ musi ratować honor marki. W tym przypadku można na to liczyć, a na pewno trzeba napisać o obecności łącznie aż pięciu aparatów!. Dwa pozostaną z przodu, natomiast z tyłu pojawi się potrójny moduł. Obstawiam tu połączenie matryc ze standardowym, szerokokątnym oraz teleobiektywem.

Pod maską ma pojawić się naturalnie Snapdragon 845. Ekran będzie wykonany w technologii pOLED (oby był lepszy niż w V30), a jego przekątna wyniesie 6 cali, podczas gdy rozdzielczość QHD+. Cieszy również możliwość "wyłączenia" wcięcia i wyjątkowo smukłe ramki wokół wyświetlacza. Na załączonej grafice prezentuje się on po prostu świetnie. Nie zdziwię się, jeżeli tym razem LG rzeczywiście skutecznie będzie rywalizować z Samsungiem Galaxy Note 9 i iPhone Xs.

źródło: Pocketnow

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama