LG

LG robi sobie żarty z klientów, ale nikomu nie jest do śmiechu

Kamil Pieczonka
LG robi sobie żarty z klientów, ale nikomu nie jest do śmiechu
Reklama

Premiera HBO Max w zeszły wtorek, 8 marca, zbiegła się w czasie z awarią sklepu z aplikacjami dla telewizorów LG z systemem webOS. Minął tydzień, a gigant nadal nie potrafi poradzić sobie z problemami, które mają znacznie szersze reperkusje.

LG próbuje naprawić sklep... od tygodnia

O awarię już na drugi dzień zapytaliśmy polskiego przedstawiciela LG, który udzielił tylko lakonicznego komunikatu, że znają sprawę i pracują nad jej rozwiązaniem. Wygląda jednak na to, że problem jest znacznie poważniejszy niż pierwotnie sądzono, bo użytkownicy nadal nie mają dostępu do zawartości sklepu. Trudno powiedzieć czy premiera aplikacji HBO Max i spore nią zainteresowanie mogło wpłynąć na działanie serwerów LG. Osobiście gdyby nie ten fakt, nawet bym pewnie do LG Content Store w ostatnich dniach nie zaglądał, więc być może to zwiększone zainteresowanie miało jakiś wpływ. Faktem jest, że w piątek udało mi się do sklepu wejść, zainstalować aplikację i zrobić aktualizacje innych, ale dzisiaj ponownie wita mnie taki komunikat jak poniżej. Wiem, że inni posiadacze telewizorów LG mają podobnie.

Reklama

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, bo okazuje się, że nie działają również inne usługi realizowane w chmurze i oferowane przez telewizory LG. Klienci narzekają, że ich piloty przestały rozpoznawać mowę przez co nie można wygodnie sterować samym telewizorem. W najgorszej sytuacji są jednak nabywcy nowych modeli produkowanych przez LG, a jest ich pewnie całkiem sporo bo w zeszłym tygodniu można było kupić np.  55 calowy model OLED (A1) za mniej niż 3000 PLN. Oni nie mogą dokonać wstępnej konfiguracji swojego urządzenia, potwierdzić odpowiednich umów i rozpocząć korzystania z systemu Smart TV. Niedostępność serwerów producenta to uniemożliwia i w praktyce nowoczesny telewizor staje się tylko ekranem do wyświetlania telewizji naziemnej albo satelitarnej. To bez wątpienia blamaż i problem, który już na starcie zapewne oburzy wielu nowych użytkowników.

Co ciekawe istnieje całkiem proste rozwiązanie. Wystarczy zmienić region z Polski np. na Norwegię i wtedy już wszystkie usługi działają tak jak powinny. Można potwierdzić umowę i uzyskać dostęp do sklepu z aplikacjami. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne, bo brakuje w nim wtedy typowo polskich aplikacji jak Player czy Polsat Box. Wybierając inny kraj jak np. Wielką Brytanię nie uzyskamy dostępu do HBO Max. Dlatego w przyszłości i tak konieczna będzie zmiana regionu na polski, o ile ten wreszcie zacznie poprawnie działać.

LG tak nie komunikuje się w trakcie kryzysu

Awaria to jedno, ale sposób jej komunikacji to często znacznie ważniejsza kwestia. Niestety LG na tym polu całkowicie poległo. Setki klientów dzwoniąc na infolinie mogły się dowiedzieć tylko, że problem jest znany i trwają prace nad jego usunięciem. Żadnych konkretów kiedy to nastąpi i co można zrobić, jeśli np. nasz nowo zakupiony telewizor po prostu nie spełnia swojej funkcji. Podobnie potraktowano media, które "nakarmiono" równie lakonicznym komunikatem. Stąd ten felieton, chcemy zwrócić uwagę LG na fakt, że tak się nie postępuje. Szczególnie jeśli problem nie jest chwilowy, a ciągnie się obecnie już przez tydzień i ma wpływ na wiele kwestii, które na pierwszy rzut oka nie są takie oczywiste.

Wiele osób pewnie też w tej sytuacji pomyśli jak wrażliwe są tego typu systemy na brak wsparcia producenta. Nie jest żadną nowością, że twórcy systemów Smart TV często kończą wsparcie różnych aplikacji na swoich starszych telewizorach i nie oferują alternatywy. Po co zatem prześcigać się w oferowaniu coraz to nowszych rozwiązań, jeśli wsparcie dla nich kończy się po 3-4 latach? Może lepiej oferować telewizory bez tych udogodnień, a klientom pozostawić wybór, czy chcą rozszerzyć możliwości swoich odbiorników przy pomocy rozwiązań zewnętrznych. Tu widzę największą przewagę systemu Android TV. To rozwiązanie oferowane przez giganta branży technologicznej jakim jest Google daje nam chyba największą pewność, że po pierwsze będzie działać, a po drugie, zapewni wsparcie dla wszystkich przydatnych aplikacji również za 5 i więcej lat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama