LG stara się rywalizować z Samsungiem na wielu płaszczyznach. W temacie smartfonów różnie im to wychodzi i można stwierdzić, że z kretesem z nimi przegrywają, ale się nie poddają. Ostatnio zaprezentowali nawet budżetową wersję linii Samsung Galaxy Note, czyli LG Q Stylus. Tylko czy tu tanio łączy się także ze słowem dobrze?
Nie chcesz dużo wydawać? LG ma coś dla Ciebie
Samsung Galaxy Note 8 to flagowe urządzenie, które zdecydowanie nie zachęca do siebie ceną. Trzeba jednak przyznać, że w portfolio tej firmy brakuje czegoś podobnego, ale też wyposażonego w rysik. W sumie tą lukę regularnie wypełnia LG. Ich linia G Stylus teraz wyewoluowała w Q Stylus i niestety pewne rzeczy się nie zmieniły.
Podstawowe zastrzeżenie w stronę LG Q Stylus to już sam stylus. Owszem, piórko mamy w zestawie, można je chować do obudowy, ale jego minusem będzie nadal działanie. Pamiętajmy, że nie zastosowano tu żadnej specjalnej technologii, a postawiono na zwykły rysik do ekranów dotykowych. Niby nieźle, lecz taki dodatek niewiele wnosi i moim zdaniem nieco mija się z celem. Szczególnie że dokładnością czy szybkością daleko mu do stylusów od Samsunga, Apple czy Microsoftu. Reszta specyfikacji prezentuje się jednak w tej nowości zdecydowanie lepiej.
LG Q Stylus to porządny model
Ponownie producent zaszalał i podobnie jak przy serii Q7, przygotował trzy wersje: LG Q Stylus, LG Q Stylus+ oraz LG Q Stylus α. Najpewniej wszystkie będą sprzedawane pod jedną nazwą, a poszczególne warianty trafią po prostu na różne rynki. Niestety, wciąż nie wiadomo, która odmiana trafi do Polski. Przejdźmy zatem do ich wspólnych cech.
Przede wszystkim mamy tu aluminiową obudowę, wyróżniająca się wodoszczelnością (norma IP 68) oraz odpornością na upadki (MIL-STD 810G). Nie zabrakło tu również 6,2-calowego ekranu IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD+ (2160 x 1080 pikseli) i proporcjach 18:9, który zapowiada się na mocny punkt tego urządzenia. Nie zabrakło tu nawet technologii DTS:X umożliwiającej słuchanie muzyki przestrzennie7:1 na słuchawkach. Tu LG mówi też o jakości porównywalnej do flagowych serii G i V, ale obawiam się, że to może być nieco na wyrost.
Wszystkie modele będą zasilane baterią 3300 mAh z możliwością szybkiego ładowania przez złącze USB typu C oraz będą wyposażone w skaner linii papilarnych. Działać będą pod kontrolą Androida 8.1 Oreo i będą napędzane przez ośmiordzeniowy procesor 1,5 GHz (najpewniej Mediatek MT6750) lub przez 1,8 GHz (najpewniej Snapdragon 450) z 3 GB RAM (Q Stylus α i Q Stylus) lub z 4 (Q Stylus+). Z kolei na dane użytkownicy otrzymają 32 (Q Stylus α i Q Stylus) lub 64 GB pamięci wbudowanej (Q Stylus +). Różnice będą nawet w aparatach. Z przodu pojawi się albo kamerka 8 Mpix albo 5 Mpix z szerokokątnym obiektywem, z kolei z tyłu 13 Mpix (Q Stylus α) lub 16 Mpix (Q Stylus i Q Stylus+). Szczerze mówiąc, trudno jest mi zrozumieć aż taki podział.
Nowy LG Q Stylus ma szansę coś zrobić na rynku pod warunkiem, że będzie kosztował około 1000 - 1400 złotych. Szczególnie u operatorów będzie mógł zawalczyć o serca klientów, szczególnie rysikiem i aplikacjami wykorzystującymi sztuczną inteligencję. Na razie przeciętnie zapowiada się czas pracy oraz taki podział na trzy warianty, ale liczę na to, że tym razem LG zadbało o jakość całego produktu.
źródło: LG
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu