Jestem świeżo po premierze LG G4. Siedzę właśnie w pokoju hotelowym z nowym smartfonem i tak sobie myślę, że póki co ten smartfon przekonał mnie najba...
LG G4 - pierwsze wrażenia. To pierwszy, tak dobrze dopasowany do dłoni i przyjemny w dotyku smartfon
Jestem świeżo po premierze LG G4. Siedzę właśnie w pokoju hotelowym z nowym smartfonem i tak sobie myślę, że póki co ten smartfon przekonał mnie najbardziej spośród wszystkich, które zostały pokazane w minionych miesiącach. Choć oczywiście nie jest to urządzenie idealne i daje się to odczuć już podczas pierwszego kontaktu. Ale zacznijmy od samego początku...
LG G4 nie oszałamia jak wykonany ze szkła i metalu Samsung. Tak naprawdę na pierwszy rzut oka można nabrać nieco sceptycyzmu, patrząc na ten skórzany tył. Wrażenie to mija, gdy weźmiemy smartfona w dłoń. Wówczas zaczyna się doceniać jego atuty. Urządzenie doskonale dopasowuje się do kształtu dłoni, jest miękkie i przyjemne w dotyku. Nie ma mowy, żeby się nam wyślizgnęło. Nie ma też mowy o żadnych odciskach palców. Zastanawia mnie jednak, jak to będzie wyglądało po roku użytkowania. W przypadku Moto X skórzany tył szybko się niszczył i czar pryskał. Tutaj zaletą jest na pewno wymienna klapka, a więc w razie potrzeby możemy ją po prostu wymienić i np. w zależności od potrzeb przebierać między skórą a plastikiem. W sumie daje nam to 9 wariantów. Całkiem sporo, a nie zapominajmym, że dojdą pewnie też takie ze zintegrowaną klapką Quick Circle.
Problemem LG dotąd była nakładka graficzna. W LG G3 uczyniono ją ładną i przystępną, ale była też ciężka i lubiła mocno zwolnić. Tutaj nabrała wigoru, co może być po prostu zasługą Snapdragona 808. Sporo się zmieniło jednak w warstwie wizualnej. Całość jest bardziej spójna i dopasowana. Niedostosowane do stylistyki Flat Design elementy trafiają się bardzo rzadko. Z drugiej strony trudno znaleźć tutaj jakąkolwiek rewolucję. Większość nowości, nie licząc fantastycznej aplikacji aparatu, to funkcjonalne i efekciarskie gadżety wynikające z ewolucji. Na pewno trzeba docenić poprawioną integrację z usługami takimi, jak Facebook czy Google Drive. Widać, że ten mariaż Google - LG ciągle trwa i staje się przeciwwagą dla romansującego z Microsoftem Samsunga. Dobitnym dowodem na to jest obecność Androida 5.1, czego jednak się nie czuje tak bardzo ze względu na wszędobylskie dodatki producenta.
Aparat na razie wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale też nie sprawdziłem go w warunkach bojowych. Planuję jeszcze kilka nocnych sesji oraz uchwycenie trudnych scenerii. Na pewno przygotujemy też jakieś porównanie wideo, jak tylko otrzymamy sampla recenzenckiego. Ma to nastąpić za miesiąc - w momencie polskiej premiery smartfona.
Patrząc na LG G4 przez pryzmat jego ceny (prawdopodobnie 2,6 tys. zł), nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest niezwykle atrakcyjną alternatywą dla wycenianych znacznie wyżej wycenianych konkurentów z tej samej półki. Smartfon oferuje to samo, a nawet więcej niż one. Z drugiej strony ciągłe przywiązanie LG do niezbyt solidnych materiałów, bo skóra i plastik takimi właśnie są, może odstraszać. Trzymając w dłoniach Galaxy S6 i LG G4 łatwo jest wskazać klasę bardziej premium - mimo, że ten drugi znacznie lepiej dopasowuje się do naszego uchwytu. A skoro przy tym porównaniu jesteśmy, trzeba też pochwalić wymienną baterię i slot na MicroSD, które dalej stanowią atut i niewykluczone, że wpłyną ostatecznie na decyzje podejmowane przez kupujących.
A Wy? Co byście wybrali?
Poniżej kilka zrzutów ekranu...
...i przykładowe zdjęcia (miniaturki - pełny rozmiar po kliknięciu)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu