Felietony

Kuriozalna wypowiedź GIODO. Panie Inspektorze to nie ORMO, to obywatele!

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

75

Z duży osłupieniem przeczytałem na łamach wyborczej o tym jak to szef GIODO nazywa ludzi nagrywających piratów drogowych i upubliczniających takie nagrania ormowcami. Dla mnie tego typu porównanie jest skandaliczne i niedopuszczalne. Chodzi o ten fragment wypowiedzi: Osobom nagrywającym radził...

Z duży osłupieniem przeczytałem na łamach wyborczej o tym jak to szef GIODO nazywa ludzi nagrywających piratów drogowych i upubliczniających takie nagrania ormowcami. Dla mnie tego typu porównanie jest skandaliczne i niedopuszczalne.

Chodzi o ten fragment wypowiedzi:

Osobom nagrywającym radziłbym zastanowić się, czy rzeczywiście chcą to robić. Byłbym ostrożny w przejmowaniu roli szeryfa czy ormowca. ORMO zawsze kojarzyło mi się z formacją, która została powołana, żeby społecznie sprawdzać, jak zachowują się inni obywatele

Niestety w całym artykule jest pełno podobnej logiki, która zawładnęła GIODO, które uważa że ochrona danych osobowych jest ważniejsza niż ochrona ludzi przed drogowymi mordercami i debilami. Według GIODO bowiem nr rejestracyjny to dana osobowa:

Trzeba pamiętać, że numer rejestracyjny jest przypisany do danej osoby czy firmy i podlega ochronie danych osobowych – dodaje adwokat Donata Rokicka.

Od zawsze myślałem, że nr rejestracyjny jest przypisany do samochodu, a nie do osoby, nie wspominając już o tym jak się ma GIODO do danych osobowych firm? Przecież firmy pod ustawę o ochronie nie podlegają. W artykule są też jeszcze lepsze kwiatki. Na przykład okazuje się, że zamazanie numerów rejestracyjnych na filmie nie wystarcza:

Sam fakt zamazania tablicy rejestracyjnej przed wrzuceniem takiego filmu do internetu nie oznacza, że ta osoba nie będzie możliwa do zidentyfikowania, np. po samym samochodzie czy miejscu, w którym jest – mówi Wiewiórowski.

W takim razie chciałbym obywatelsko wezwać GIODO do ukarania wszystkich autorów programów w stylu Drogówka, Policja itp. Tam regularnie łamane jest prawo i to na wszystkie możliwe sposoby. Okazuje się też, że nasze prawo uzależnione jest od tego w jakim celu publikujemy video z debilem drogowym. Jeśli chcemy go piętnować to łamiemy prawo. Można się tylko domyślić, że jeśli piętnować nie planujemy to prawa nie łamiemy – dobrze kombinuję?

Jeżeli natomiast nagrywamy i wrzucamy wideo do internetu, żeby piętnować innych kierowców czy się z nich naśmiewać, wtedy naruszamy dane osobowe innych osób.

Ja mam natomiast taki apel do czytelników. Nagrywajcie i zgłaszajcie idiotów za kierownicą, publikujcie swoje filmy aby ostrzec przed nimi innych jeśli sytuacja faktycznie jest poważna. Jeśli dzięki temu chociażby jedno życie uda się uratować to będzie warto nawet jeśli będą problemy z GIODO.

Rozumiem, że istnieją przepisy chroniące wizerunek obywateli. Doceniam to, że w Polsce mamy stróżów prawa chroniących nas przed tymi, którzy chcą wyłudzać, a potem sprzedawać dane osobowe. Mam też jednak wrażenie, że idziemy w tym wszystkim za daleko. Ściganie ludzi, którzy upubliczniają niebezpiecznych kierowców? Nazywanie ich Ormowcami? Straszenie i tłumaczenie tych, którzy na tych nagraniach popełniają wykroczenia, a czasem przestępstwa?

Podpisano
ORMOWIEC Grzegorz Marczak

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot