Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Reklama
W tym roku minęło 8 lat od pierwszego wpisu na Antyweb. Na ten długi już czas składało się wiele mniejszych lub większych zmian, jakich byliście świad...
W tym roku minęło 8 lat od pierwszego wpisu na Antyweb. Na ten długi już czas składało się wiele mniejszych lub większych zmian, jakich byliście świadkami. Zaczynając od ewolucji w zakresie oprawy graficznej czy funkcjonalności, na zmianach personalnych kończąc.
Przez redakcję Antyweba przewinęło się sporo autorów, z którymi przyszło nam współpracować, a Wam czytać ich publikacje. To wiele lat wspólnych doświadczeń, miłych i też tych mniej miłych chwil. Do tych ostatnich należą z pewnością pożegnania. Od wielu miesięcy zastanawialiśmy się nad przyszłą wizją Antyweba, nad tym jak ma wyglądać jego ostateczny kształt i co możemy zrobić, aby było jeszcze lepiej, ciekawiej, dynamiczniej... Bazując na dotychczasowych doświadczeniach w doborze formy współpracy z redaktorami, zdecydowaliśmy na małą rewolucję w tym zakresie.
Do tej pory główny trzon redakcji składał się z grona redaktorów rozsianych po całej Polsce, współpracujących z nami w zależności od możliwości i umówionych wcześniej zasad. Ten system pracy dawał nam bardzo dużą elastyczność tematyczną, ale też miał pewne ograniczenia. Teraz postanowiliśmy wprowadzić w naszych strukturach redakcyjnych bardziej profesjonalny model. Nowa redakcja będzie składać się z wybranych blogerów zatrudnionych na stałe w Antyweb. Nie o formę zatrudnienia jednak chodzi, ale o możliwości, jakie daje jeszcze bardziej zaangażowany zespół.
Nowa redakcja to przede wszystkim nowa “ramówka”, w której publikacje będziemy zaczynać wcześniej, a kończyć później niż dotychczas. Będziemy jeszcze szybciej reagować na wydarzenia z Polski i ze świata, będą nowe super ciekawe serie artykułów, więcej wywiadów i więcej recenzji, nie zapominając oczywiście o felietonach, które są podstawowym narzędziem każdego blogera. Naszym nadrzędnym celem jest, aby nieustannie poprawiać jakość tekstów na Antyweb. Wierzymy też, że zgrany i stały zespół jest ją w stanie zapewnić. Oczywiście cały czas liczymy na reakcje, komentarze i opinie naszych Czytelników, czyli Was. Jeśli będziemy robić błędy, to będziemy je też poprawiać.
A teraz poznajcie proszę skład naszego zespołu, który będzie głównym trzonem redakcyjnym na Antyweb. Jesteśmy dumni, że możemy współpracować z tak fantastycznymi autorami, a prywatnie bardzo ciekawymi i różnymi osobowościami.
Nazwiska poniżej są Wam zapewne dobrze znane:
Tomasz, Maciej, Jan i Konrad to osoby, które są z Antyweb od bardzo dawna i których artykuły były zawsze bardzo cenione i wysoko oceniane przez Czytelników. Marcina Drewsa i jego mocnych oraz celnych felietonów nie da się nie zauważyć. Z Waszym uznaniem spotkali się też pozostali nasi felietoniści, których teksty będą się nadal pojawiać na łamach Antyweb. Jakub natomiast to nowy redaktor, który dał się już poznać z bardzo dobrych artykułów.
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wszelkich form przedsiębiorczości i kreatywność. Sympatyk startupów, ceniący ludzi skromnych i pracowitych. Również startuper, który z sukcesem prowadził i sprzedał serwis pytamy.pl. Na co dzień bloger na Antyweb.pl oraz mąż i tata dla dwójki wspaniałych urwisów.
Kierownik całego zamieszania od listopada 2011 roku. Moja rola w nowym Antyweb się nie zmienia, będę nadal zarządzał redakcją oraz dbał, planował i pilnował wszystkich publikacji. Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy wiedzą również, że szczególną uwagę poświęcałem nowym serwisom czy usługom pojawiającym się w sieci. Ostatnio baczniejszą uwagę przykładam do polskich startupów, firm czy usług, z których najciekawsze nadal będę Wam opisywał. Często też obserwuję poczynania naszych polskich telekomów, to też się nie zmieni, a planuje bardziej szczegółowo przyglądać się ich ofertom i na bieżąco Was informować o nowościach w tym zakresie.
Z wykształcenia dziennikarz, choć w "starych" mediach za dobrze się nie czułem i szybko zagrzałem miejsce w internecie. Byłem redaktorem naczelnym wortalu IT, prowadziłem bloga piłkarskiego, pisałem dla czasopism i portali o internecie, reklamie i technologiach. Na Antywebie nieprzerwanie od sierpnia 2011. Upodobałem sobie szczególnie branżę mobilną: od smartfonów i tabletów, przez systemy operacyjne i aplikacje, a na wearables skończywszy. Z pociągu do testowania i recenzowania tychże wykiełkował blog Recenzator.pl. Od niedawna biorę się za bary z tematyką Smart TV, szukam obiecujących startupów, a także zgłębiam tajniki komputerowego hardware'u - w myśl idei "kto nie idzie do przodu, ten się cofa". W wolnym czasie tłumaczę CyanogenModa na język polski, próbuję nauczyć się programować, gram w papierowe RPG-i i czytam dziwne poradniki.
Jestem amatorem nowych technologii, ale nie gadżeciarzem. Interesuję się głównie biznesową stroną sektora IT, zwłaszcza rynku mobilnego i temu zagadnieniu poświęcam najwięcej uwagi na AW, z którym jestem związany od połowy 2012 roku. Z wykształcenia rosjoznawca, z zawodu bloger, z zamiłowania piwosz. Czasem powtarzam, że kiedyś rzucę internety i już tu nie wrócę, ale potem mi przechodzi. Gdy mówię ludziom, że żyję z blogowania, to nie wierzą. Niektórzy twierdzą, że mam dziwne poczucie humoru. Nie zaprzeczam.
Z wykształcenia psycholog, ale nawet w tej dziedzinie wybrałem specjalizację powiązaną z nowymi technologiami i projektowaniem interfejsów. Komputery towarzyszyły mi od samego początku i wciąż poczciwa stacjonarka pozwala zaspokoić większość moich potrzeb, chociaż z czasem dołączył do niej zestaw urządzeń bardziej mobilnych. Cenię prostotę i projektowanie z myślą o użytkowniku, ale jednocześnie nie lubię sztucznych, zbyt restrykcyjnych ograniczeń. Preferowane platformy to Android, Chrome OS oraz Windows. Na AntyWeb piszę od czerwca 2011 roku i otaczam szczególną opieką tematy powiązane z fotografią i przetwarzaniem obrazu. Cenię sprawdzone rozwiązania, ale od czasu do czasu staram się spróbować czegoś zupełnie nowego, wymagającego zmiany utartych schematów. Prywatnie uwielbiam jazdę na rowerze, od szosówki po zjazdówkę, żagle, kajaki i góry. Prowadzę również prywatnego bloga pod adresem www.rybczynski24.pl.
Na co dzień student informatyki, lecz z zacięciem humanistycznym i potrzebą dzielenia się własnym zdaniem. Jestem pozytywnie zakręconym gadżeciarzem, maniakiem seriali rodem zza oceanu, lecz nie pogardzę dobrym filmem. Wyznaję zasadę "dzień bez muzyki dniem straconym", dlatego zawsze towarzyszy mi iPod. Nie gloryfikuję nowych technologii wybierając tradycyjną prasę i książki. W swoich tekstach poruszam przede wszystkimi nowości od największych marek rynku IT, analizując i recenzując ich kolejne produkty. Fan legendarnego Led Zeppelin, wszystkich sezonów Lost i Mrocznego Rycerza.
Jak idzie o naprawianie czegokolwiek - to owszem, rozłoży. Potrafi też złożyć, ale i zostaje kupa niedopasowanych części. Wielbiciel ułatwiania sobie życia, działających od razu gadżetów. Rzadko gra w gry, bo życie mu wystarcza. Pije mleko z odrobiną kawy. Ma problem z dobraniem spodni do telefonu, który nie zmieści się w rurkach. W życiu zawsze zmierza ku prostocie, a w technologiach nie interesują go tylko gigaherce i gigabajty, ale też człowiek. Pisze, bo naprawdę lubi. U niego przeczytacie głównie o wyczynach geeków z Redmond, Windows, Windows Phone, ale innych tematów nie traktuje po macoszemu.
Dziennikarz, fotoreporter, PR manager, pisarz, nauczyciel akademicki. Współtwórca pierwszej polskiej gry przygodowej na PC “Tajemnica statuetki”. Od 1990 roku nieprzerwanie w branży dziennikarskiej, sześciokrotnie redaktor naczelny, w tym trzykrotnie w mediach ogólnopolskich, dwukrotnie w TV. Współzałożyciel Stowarzyszenia Twórców i Organizatorów Kultury. Założyciel i lider zespołu muzycznego “Project 2”. Autor wielu reportaży telewizyjnych i prasowych, scenariusza do gry “Project Freedom” (w USA “Space Interceptor”), opowiadań fantastycznych nagrodzonych w ogólnopolskich konkursach literackich, książki “77 stron o sushi” oraz kilku referatów naukowych, w tym pierwszego w Polsce opracowania na temat zjawiska diaporamy. Członek Polskiego Towarzystwa Badania Gier. Zapalony urban explorer.
Urodził się jesienią 1982 roku, a siedem lat później znalazł pod choinką swój pierwszy komputer. Atari 65 XE spełniało wszystkie marzenia młodego chłopaka, który spędził dzieciństwo czekając aż na magnetofonowym liczniku pojawi się odpowiednia liczba obrotów. Mógł grać więcej kiedy kilka lat później dostał stację dysków California Access CA-2001. Kupił chyba wszystkie dostępne pozycje od L.K. Avalon, musnął AC Logo, by później przesiąść się na Pegasusa. W 1995 pokochał PC, zainteresował się Turbo Pascalem i podstawami Assemblera. Wsiąkł w PC-tową Demoscenę, jako swapper, kilkukrotnie naczelny scenowych zine’ów, a później muzyk. Pamięta BBS-y, IRC-a i komutowany dostęp do Internetu, a także boom na komórki w Polsce. Emerytowany gitarzysta, który w ubiegłym dziesięcioleciu nagrał i wypuścił 5 blackmetalowych albumów „ciepło” przyjętych w podziemiu. Dziś łapie gitarę już tylko okazjonalnie, choć wciąż bez wytchnienia chłonie tony ciężkiej muzyki. Lubi tatuaże, których sam ma kilka. Cały czas gra, ale już tylko na konsolach, PC zamienił na Maca, a Androida na iOS-a. Miłośnik nowych technologii, Internetu i social media. Przede wszystkim jednak ojciec, który spędza ze swoim małym Synem każdą wolną chwilę, powoli zaszczepiając mu swoje pasje.
Krytyk, sceptyk i racjonalista. I właśnie dlatego potrzebujący rozsądnej dawki bezsensu we wszystkim co robi. Absolwent dziennikarstwa i stosunków międzynarodowych oraz magister Zarządzania (jeszcze nie teraz, ale skoro tak napisze, to głupio będzie zmieniać). A przy tym dziennikarz, który przewinął się przez „Studio Opinii” i „Liberte!”, aby w końcu wylądować w tematyce, w której czuje, że ma do powiedzenia coś, czego nie chcą lub nie umieją powiedzieć inni. Ta tematyka to kolaż nowych technologii, biznesu, marketingu, koncepcji biznesowych. Z domieszką socjologii i filozofii. No i crowdfunding. Crowdfunding jest obok i ponad. Miłośnik gier wideo na każdym możliwym poziomie. Od 20 lat – gracz. Od dłuższego czasu – krytyk i mecenas tej dziedziny sztuki, próbujący usilnie (i często bezsilnie) poprawić jej wizerunek w oczach sceptyków. Od kilku lat – analityk branży pod kątem biznesowym. I wreszcie – game designer. Wkrótce. Współzałożyciel środowiska WE THE CROWD, zajmującego się szeroko rozumianym crowdfundingiem.
Dziennikarz technologiczny, blogger, felietonista. Od 2010 roku zawodowo pisze o technologiach, aplikacjach i Internecie. Co więcej, lubi to robić. O tempora, o mores! Swoją uwagę skupia przede wszystkim na nowych technologiach i Internecie oraz ich wpływie na rzeczywistość społeczną i gospodarczą. W jaki sposób ludzie oddziaływają na sieć i w jaki sposób sieć wpływa na ludzi oraz rozwój cywilizacji. Interesuje go również rozwój rynku technologii mobilnych oraz aplikacji, które namiętnie testuje i opisuje. Z dużą uwagą przygląda się nowym startupom i gwałtownemu rozwojowi nowych firm technologicznych zachodząc w głowę, gdzie właściwie znajduje się granica wzrostu. Za stary na snapchata.
Student informatyki z szerokim spektrum zainteresowań (m. in. gry komputerowe, polityka, psychologia, historia). W 1 klasie podstawówki zaczął pisać książki (które niestety nie doczekały się publikacji), a w 4 klasie rozpoczął tworzenie stron internetowych. Od wczesnego dzieciństwa grał w gry komputerowe i wierzy, że kiedyś będzie działał w sektorze gamedevu, przy produkcjach o klasyfikacji AAA. Amatorsko zajmuje się programowaniem w środowisku Android. Na Antywebie będę pisał teksty związane mniej lub bardziej z grami komputerowymi, oraz z innymi interesującymi mnie zagadnieniami z dziedziny informatyki. W moich artykułach będę poruszał ciekawe tematy, których nie znajdziecie w innych miejscach w polskiej sieci.
Na koniec
Dziękujemy wszystkim naszym czytelnikom za to, że codziennie odwiedzają Antyweb, czym dopingują nas do ciężkiej pracy. Ta zmiana, którą wprowadzamy to dla nas bardzo ważne wydarzenie - z perspektywy czasu najważniejsze w całej historii Antyweb. Trzymajcie proszę za nas kciuki, a my postaramy się odwdzięczyć jeszcze lepszymi treściami na AW.
W imieniu Antyweb :
Grzegorz Marczak, Grzegorz Ułan
