Kiedy Łukasz Banach, jeden z twórców tego projektu, przedstawiał nam dzisiaj swój pomysł, początkow dość sceptycznie do niego podszedłem. Ale po bliżs...
Kiedy Łukasz Banach, jeden z twórców tego projektu, przedstawiał nam dzisiaj swój pomysł, początkow dość sceptycznie do niego podszedłem. Ale po bliższym zapoznaniu się z jego ideą i po kilku odpowiedziach na moje pytania, stwierdzam, że to ma sens i może się udać.
KucharzSam.pl wystartował dziś, jako usługa dostarczania gotowych składników do potraw wraz z przepisami. Zasada działania jest prosta, co lubię w usługach/serwisach sieciowych. Raz na tydzień przygotowywany jest zestaw 3 potraw, do których gotowe składniki możemy zamawiać od wtorku do poniedziałku, dostawa jest w czwartki. Zamawiamy, płacimy i czekamy na dostawę (pierwsze dostawy ruszą w czwartek 2 października).
Dostawa w czwartki pozwala nam uniknąć chodzenia po zatłoczonych sklepach, wyszukiwania produktów i stania w kolejkach, które znacznie wydłużają się przed weekendem. Mamy więc 3 gotowe zestawy, co ważne odmierzonych składników do trzech potraw.
Menu na ten tydzień to: Spaghetti al pomodoro fresco.
Chili con carne.
Domowe nuggetsy.
Wszystko pięknie i smacznie wygląda, zobaczmy jak cenowo to wychodzi. Najmniej korzystnie oczywiście dla jednej osoby, ale to tak samo jak z jazdą samochodem, bardziej opłaca się przy pełnej obsadzie wolnych miejsc.
Im więcej osób, coraz ciekawiej to się zaczyna prezentować, tak, że przy 4-osobowej rodzinie, zapłacimy za weekendowe obiady od piątku do niedzieli 153.12 zł.
Niemniej to nadal drogo, jak dla mnie (preferuję oszczędne i przemyślane zakupy). Są jednak osoby, które wydają na zakupy weekendowe dwu krotność tej kwoty, wprawdzie razem z napojami, śniadaniami czy jakimiś słodyczami, ale i tak taka opcja wyglądałaby dla nich korzystniej. W moim przypadku wszelkie spożywcze wydatki zakupowe na te 3 dni, nie przekraczają 90 zł. Tutaj za same obiady zapłaciłbym blisko 80 zł, a gdzie wspomniane dodatkowe posiłki czy napoje?
Oczywiście mówimy tu o gotowych zestawach, ktoś to musi przygotować, zapakować i dowieźć - za to się płaci. Z pewnością sporadycznie będę chciał z takiej oferty skorzystać, na przykład w ciężkich tygodniach, kiedy nie będę miał zupełnie opcji na zakupy.
Na koniec kilka słów od twórców projektu. Serwis skierowany jest dla osób (głównie kobiet) gotujących w domu. Według ich badań takich osób w Warszawie (niestety na początek tylko w tym mieście to działa) jest blisko 100 tysięcy. Dostarczane przez nich składniki do gotowania na kilka dni mają pozwolić nam zaoszczędzić czas (i nerwy) średnio powyżej 2h/tydzień, koszt (szczególnie bardziej "wymyślnych" składników) i co ważne i również wynika z badań - wymyślanie "co dziś ugotować". W przyszłości planują wprowadzić dostawy na żądanie, którymi będą chcieli uzupełnić nam potrzebę najedzenia się konkretnego dnia.
Osobiście uważam, że cały pomysł jest jak najbardziej udany i przemyślany. Z ciekawością będę się przyglądał temu projektowi, na pewno też skorzystam któregoś tygodnia z tej oferty, szkoda, że nie można jeszcze w tym. Jutro mnie czeka taka wyprawa do sklepu:).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu