Felietony

Krytycy.pl - chyba się nie udało?

Grzegorz Marczak
Krytycy.pl - chyba się nie udało?
11

Serwis krytycy.pl wystartpwał na początku października 2007. Serwis ten miał być możliwością zarabiania dla blogerów poprzez pisanie tekstów sponsorowanych dla konkretnych zleceniodawców. Krytycy mieli pośredniczyć między firmami chcącymi reklamować się na blogach a samymi blogami. Czy się udało?...

Serwis krytycy.pl wystartpwał na początku października 2007. Serwis ten miał być możliwością zarabiania dla blogerów poprzez pisanie tekstów sponsorowanych dla konkretnych zleceniodawców. Krytycy mieli pośredniczyć między firmami chcącymi reklamować się na blogach a samymi blogami. Czy się udało?

Po ponad trzech miesiącach działania serwisu katalog kampanii publicznych jest pusty, podejrzewam, że tak samo pusty jest katalog kampanii prywatnych. W serwisie niestety nie zarejestrowało się też za dużo blogów bo tylko ponad 200 - oczywiście nie liczy się ilość tylko jakość, ale 200 blogów pokazuje czy serwis wzbudził zainteresowanie.


Pusty katalog kampanii na krytycy.pl

Gdzie można doszukiwać się przyczyn niepowodzenia tego przedsięwzięcia? Moim zdaniem jest ich kilka, przede wszystkim reklama w naszym internecie ciągle nastawiona jest na ilość. Minie zapewne jeszcze dużo czasu zanim reklamodawcy będą patrzyli na inne wskaźniki niż ilość odsłon i unikalnych użytkowników. Jeśli więc blogi nie generują dużej ilości odsłon (a tak jest) to nawet skumulowanie kilku z nich nie daje nam pożądanego rezultatu.

Kolejna sprawa to blogerzy i ich zainteresowanie taką formą zarabiania - bardzo łatwo przypisać osobom, które piszą teksty sponsorowane etykietę niewiarygodnych czy też nieobiektywnych. Bardzo trudno jest natomiast bronić się przed takimi zarzutami. Wydaje mi się, że jest to jeden z elementów który spowodował, że na krtycy.pl mamy tylko około 200 zarejestrowanych blogów.

Krytycy.pl moim zdaniem to ciekawy pomysł ale wydaj się, że w obecnej chwili nie przyjął się (chociaż tak naprawdę nie można o niczym przesądzać po trzech miesiącach) - możliwe, że dobrym rozwiązaniem będzie odkopanie tego serwisu za jakiś czas w momencie kiedy w naszym internecie przestaną dominować treści z pudelków i plotek i jakość zacznie być bardziej doceniana niż ilość.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu