Nakładki producentów albo się kocha, albo ich nienawidzi. Dotyczy to również MIUI, czyli produktu chińskiego Xiaomi, które towarzyszy ich smartfonom od lat. I po części to ona jest odpowiedzialna za sukces urządzeń.
MIUI - krótka historia jednej z najlepszych nakładek na Androida
Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...
W idealnym świecie każdy smartfon miałby czystego Androida. Nie od dziś wiadomo, że taki system działa szybciej, stabilniej i jest najbardziej przejrzysty dla użytkownika. Producenci telefonów i tabletów robią jednak własne systemowe nakładki, które zmieniają nie tylko wygląd interfejsu czy ikon, ale również dodatkowo obciążają urządzenie. O ile topowe modele nie mają z tym problemu, to im słabszy procesor i mniej RAM-u, tym gorzej smartfon radzi sobie z dodatkowym oprogramowaniem i w konsekwencji gorzej działa. Do tego dochodzi oczywiście kwestia aktualizacji, przez co nie da się wypuścić jednej łatki czy jednego nowego systemu dla wszystkich i zanim nakładka nie zostanie do niego dostosowana, oprogramowanie nie ląduje u użytkownika na urządzeniu.
Nie jest jednak tak, że nakładki systemowe to samo zło. Mają wiele usprawnień czy możliwości personalizacji, których próżno szukać w czystym systemie. Jasne, pełno tam często niepotrzebnych i wkurzających rzeczy, ale tak już do nich przywykliśmy, że chyba nikt nie wyobraża sobie, by wszystkie smartfony na rynku dostały gołe systemy.
Jedną z takich popularnych i niezłych nakładek jest MIUI, czyli oprogramowanie stworzone przez chińskiego producenta elektroniki - firmę Xiaomi. A ta lubi dbać o swoich użytkowników i kiedy jakiś smartfon firmy dostaje tylko jedną aktualizację Androida, równocześnie jego MIUI jest wspierane przez mniej więcej cztery lata.
Jak to się zaczęło?
Pierwszy ROM MIUI bazował na Androidzie 2 i jako dodatki pojawiły się tu takie autorskie aplikacje, jak Notes, Backup, Music i oddzielna aplikacja Galerii do przeglądania zdjęć co już było ciekawą odmianą na rynku. Chińskie oprogramowanie zostało też amatorsko przetłumaczone na inne języki. Kolejne wersje nakładek wychodziły cyklicznie, zaliczając jako bazę jeszcze dwa razy Androida 2 (MIUI 2 i MIUI 3 - trójka uznawana jest za wersję przełomową, choćby przez wprowadzenie tematów), później kilkukrotnie Androida 4 (od MIUI 4 do MIUI 6, który zahaczał też o Androida 5.02). Od początku widać było, że Xiaomi przykłada sporą wagę do wizualnego aspektu swojej nakładki systemowej - w kolejnych edycjach mniej lub bardziej przeprojektowywano poszczególne elementy, starając się je dostosować do cały czas zmieniających się trendów na rynku. I w zasadzie z swoim czasie nakładki Xiaomi zawsze były nie tylko ładne, ale również schludne i przejrzyste. Jesienią 2019 roku swoją premierę miało MIUI 11, w którym wprowadzono różne ciekawe funkcje - takie, jak dynamicznie pogrubiane czcionki, lepszy i posiadający animowane zegary Always on Display, pakiet użytkowy Mi Work, czy ultraoszczędny tryb dla baterii.
Z każdą kolejną wersją nakładki użytkownicy smartfonów Xiaomi i Redmi dostawali ciekawe i przydatne nowości. Dla przykładu w MIUI 10 wprowadzono zmieniony wygląd paska powiadomień, zmieniony menadżer pracujących w tle aplikacji, odświeżony wygląd ikon, wprowadzono nowe funkcje w aparatach, które mocno bazowały na sztucznej inteligencji - zawsze również zapowiadano jeszcze lepszą optymalizację. Pamiętacie też pewnie jak przyspieszyło MIUI 9, które wprowadziło też skróty na ekranie blokady, grupowanie ikon na ekranie głównym, dzielenie ekranu czy zmienione, bardziej intuicyjne zarządzanie powiadomieniami.
Oczywiście MIUI nigdy nie było i nie będzie idealne, miało też swoje wpadki, z których na szczęście wyciągnięto wnioski. W 2013 roku na przykład wyciekł kod źródłowy. Przy MIUI 4 Xiaomi dodało system skanowania antywirusowego autorstwa swojego partnera biznesowego, firmy Tencent, co nie spotkało się to z pozytywnym odbiorem użytkowników. Były też spięcia Chińczyków z Googlem, przez co firma usuwała Google Mobile Services ze swoich ROM-ów, choć na szczęście ten problem został w granicach Chin. Co fajne jednak, od 2014 roku MIUI można po prostu wrzucić do swojego smartfona, oprogramowanie jest dostępne w formie APK, można je teżwrzucić za pomocą oprogramowania MIUI Express.
Czy nakładka systemowa ma znaczenie przy zakupie smartfona?
Mówi się, że kupując nowy telefon klient zwraca uwagę na cenę, czas pracy na baterii i aparaty fotograficzne. Wielokrotnie jednak spotkałem się z opiniami, że przez nakładkę systemową ktoś nie może się przekonać do smartfonów danego producenta. I tu często wskazywano było właśnie Xiaomi, które przez wiele lat nie oferowało szuflady aplikacji i starało się naśladować w swoim projekcie systemu amerykanów z Apple - nie każdemu to pasowało, jednocześnie biorąc pod uwagę popularność smartfonów tej firmy, masa osób nie tylko takie podejście akceptowała, ale również chętnie go używała. Sam może nie jestem jakimś zatwardziałym fanem MIUI i lepiej odnajduję się na Androidzie w OneUI od Samsunga, jednak zawsze potrafiłem docenić oprogramowanie Xiaomi pod kątem dwóch rzeczy - prędkości działania oraz dużych możliwości personalizacji wizualnej smartfona. Wiem też, że wiele osób właśnie te funkcje trzymają przy chińskich smartfonach.
A jak Wam podoba się MIUI i jakie funkcje w niej obecne uważacie za najmocniejsze strony autorskiej nakładki Xiaomi?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu