W zeszłym tygodniu dzieliliśmy się z Wami raportem z badania konsumenckiego autorstwa UKE, które pokazywało jak Polacy korzystali na co dzień z usług telekomunikacyjnych. Okazuje się, że UKE całkiem osobny raport poświęcił naszym pociechom i zbadał jak one korzystają z nich.
UKE: Ponad 40% polskich dzieci zaczęło korzystać ze smartfona już w wieku 7-8 lat. Nie za wcześnie?
Dzieci zostały przemaglowane wraz z rodzicami, więc na początek sprawdźmy jaki był ich przekrój demograficzny. Największy udział w badaniu miały dziewczynki, choć to nieznaczna przewaga, w wieku od 7 do 10 lat, ale znowu z niezbyt dużą przewagą nad kolejnym przedziałem 10 do 14 lat.
W przypadku rodziców, zdecydowaną przewagę w badaniu stanowiły kobiety, bo aż 83,4%, ze średnim lub wyższym wykształceniem, w wieku powyżej 36 lat.
Jeśli chodzi o lokalizację badanych, to w większości pochodzili z wsi i mniejszych miast do 100 tyś mieszkańców. Największe miasta reprezentowało zaledwie 23% badanych.
Jeśli chodzi o sytuację zawodową, to badani rodzice są osobami pracującymi i zarabiają do 5 tysięcy zł, a liczba osób w gospodarstwie domowym to w większości 3 do 4.
Korzystanie przez dzieci ze smartfona
Przechodźmy już do szczegółów raportu. Na pierwszy ogień poszła od razu petarda - jak dla mnie. Zapytano najpierw czy dzieci i rodzice korzystają ze smartfona, tu w większości padła odpowiedź twierdząca, odpowiednio 77,2% i 77,6%, z czego można wnioskować, że jak rodzic posiada smartfona z dużym prawdopodobieństwem dziecko również będzie w jego posiadaniu.
Nieco ponad trzy czwarte badanych dzieci w wieku od 7 do 14 lat zadeklarowało, że posiada telefon komórkowy. Odpowiedzi rodziców niemal pokrywają się z odpowiedziami dzieci. Trzech rodziców wskazało inaczej niż dziecko – dziecko wskazało, że posiada komórkę, rodzic zaś, że dziecko jej nie posiada.
Trochę szokujące są jednak odpowiedzi odnoszące się do wieku, w którym dzieci zaczęły przygodę ze smartfonem, w większości jest to wiek od 7 do 8 lat - 42,5%. Wiem, że powiecie komunia, trzeba mieć kontakt z dzieckiem, lokalizator, ale to może trzeba przesunąć komunię na późniejszy wiek i są rozwiązania lokalizacyjne, bez konieczności wyposażania dziecka od razu w smartfona.
Czy to duży problem? Wydaje mi się, że tak i rodzice sami sobie go stwarzają, im wcześniej dziecko wsiąknie w ten świat małego ekranu, tym później, w późniejszych latach ciężej go od niego oderwać, co widzimy każdego dnia na ulicy czy w szkołach, no i pewnie w domach.
Idźmy dalej, zobaczmy czy chociaż rodzice kontrolują swoje pociechy z ich korzystania ze smartfonów. W dalszych slajdach widać sporą zależność pomiędzy dziećmi i rodzicami, jeśli rodzic korzysta ze smartfona, ma go też dziecko, podobnie z ofertami - głównie są to oferty na kartę ponad 50%, abonament odpowiada za około 40%.
Wybór właściwego urządzenia odbywał się, albo wspólnie z dzieckiem albo przez rodziców samodzielnie, z kolei samą ofertę przeważnie wybierali rodzice.
Kolejne niepokojące dane odnoszą się do instalowania aplikacji, w tym wieku dzieci nie powinny same instalować aplikacji, jest tyle możliwości kontroli rodzicielskiej (na iOS dobrze to rozwiązano), że naprawdę za każdym razem, gdy dziecko chce coś zainstalować, rodzic mógłby wyrażać zgodę.
Spore są też koszty usług telefonicznych, które ponoszą rodzice z tytułu korzystania z nich przez swoje pociechy. Okolice 30,00 zł za sam pakiet oferty na kartę czy abonament jest ok, ale okazuje się, że często drugie tyle miesięcznie przeznaczane jest na usługi dodatkowe.
Na co? Głównie są gry, aplikacje, dzwonki (?), konkursy, muzyka czy akcje charytatywne. Zacnie, ale mam nadzieję, że rodzice kontrolują też to, na jakie akcje.
Kontrola rodzicielska? Pół na pół, 55,4% rodziców stosuje ją i ustalają z dzieckiem wspólnie zasady kontroli. Co ciekawe, część dzieci nie ma świadomości, że rodzice stosują jakieś rozwiązanie związane z kontrola rodzicielska na ich smartfonie.
Tylko 22,4% rodziców zadeklarowało, że ich dziecko nie posiada smartfona, w przeważającej większości - 60,7%, ze względu na negatywny ich wpływ na rozwój dziecka, 42,7% ze względu na brak takiej potrzeby ze strony dziecka, a z kolei 23,1% rodziców wskazywało na obawę zetknięcia się ich dziecka z niepożądanymi treściami.
Źródło: UKE.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu