Jest mnóstwo notorycznych przewin, jakich dopuszczają się polscy kierowcy. Trudno jest znaleźć absolutnie odpowiedzialnego kierującego pojazdem - ja sam najpewniej popełniam niektóre błędy, choć staram się pilnować. Nie rozumiem jednak dwóch kardynalnych zachowań: wyprzedzania na przejściu dla pieszych oraz blokowania korytarza życia. To drugie wynika właściwie z absolutnego braku wiedzy na temat tego jak należy zachować się, gdy z przeciwka lub zza nas nadjeżdża karetka, wóz strażacki lub radiowóz w roli pojazdu uprzywilejowanego.
Korytarzem życia potocznie nazywa się stworzone przez uczestników ruchu miejsce, w ramach którego służby niosące pomoc mogą sprawnie dojechać na miejsce zdarzenia. Stojący w korku spowodowanym przez np. wypadek samochodowy mają obowiązek w sposób skoordynowany udostępnić odpowiednią ilość miejsca - najczęściej zjeżdżając do zewnętrznych krawędzi jezdni. Wtedy, środkiem powinny przejechać wszystkie pojazdy, które uczestniczą w zabezpieczaniu miejsca zdarzenia oraz ratowania życia. Nie zawsze jednak tak się dzieje i niestety, w sieci można znaleźć sporo przykładów na to, że kierowcy po pierwsze nie zawsze wiedzą jak się zachować w takiej sytuacji. Mało tego - zdarza się także, że bezczelnie blokują przejazd służb.
Nie wiem o czym w takich sytuacjach myślą kierowcy blokujący przejazd wewnątrz korytarza życia. Najpewniej chcą uniknąć stania w korku i próbują "sprytnie" uciec od kilkudziesięciominutowego postoju. Tyle, że ów "spryt" w tym momencie jest nawet bardziej niż niewskazany. Bardzo często ratownicy walczą o ludzkie życie, a czas w którym uda im się dotrzeć do poszkodowanego jest wtedy niezwykle cenny. Każda sekunda jest na wagę złota i ta jedna stracona sekunda może doprowadzić do tragicznego finału.
Rzadko cieszę się z pomysłów legislatorów. Ale ten jest naprawdę potrzeby. "Korytarz życia" będzie chroniony prawnie, a kierowcy karani
Jak podaje Rzeczpospolita w swoim materiale, możliwe jest wprowadzenie kar za blokowanie takiego korytarza. Mało tego, również kandydaci na prawo jazdy będą edukowani w tym zakresie jeszcze bardziej szczegółowo - pojawi się także większy nacisk na ewaluację takiej wiedzy. Według legislatorów obowiązek stworzenia korytarza życia powinien dotyczyć każdej drogi - nie tylko w miastach: generalnie wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Ma pojawić się także dedykowana sprawie kampania społeczna.
Oprócz przygotowania przyszłych kierowców w zakresie prawidłowego zachowania w sytuacji szczególnej, ma pojawić się także zestaw kar. Zasadniczo rozważane są dwa pomysły: mandat od 300 do 500 złotych i zapewne konkretny ładunek punktów karnych. Istnieje też opcja uznania blokowania korytarza życia za przestępstwo, które już byłoby rozpatrywane przez sądy - kary natomiast byłyby znacznie surowsze niż w postępowaniu mandatowym.
Według ekspertów zajmujących się ruchem drogowym - taki pomysł na usystematyzowanie korytarzy życia zarówno pod względem prawnym jak i karnym jest absolutnie potrzebny: z uwagi na częste nieprawidłowe zachowania kierowców w takich sytuacjach, konieczna jest interwencja także w zakresie sankcji, które odstraszyłyby "sprytnych" kierowców od tego typu praktyk.
Motoryzacja na Antyweb. Sprawdź co w samochodach piszczy:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu