Należę do grona osób które jeżeli miałyby kupić tablet w 2020, to byłby to wyłącznie iPad Pro. O plusach tego urządzenia mogę rozprawiać godzinami, choć jego ogromny minus (cena) w połączeniu z tym że korzystałbym z niego od wielkiego dzwonu sprawiają, że prawdopodobnie się na ten wydatek nie zdecyduję. Za każdym razem jednak gdy mam okazje korzystać z tego sprzętu, jestem zachwycony. I mimo że kalendarz wskazuje 2020: wciąż zszokowany, że mimo rozwoju platformy, otrzymania nieco bardziej rozbudowanej wersji systemu (iPadOS) brakuje tam opcji której użytkownicy domagają się od lat: systemu kont.
Sprzęt domowy, ale niekoniecznie osobisty
Kiedy iPad debiutował w 2010 roku posiadanie smartfona nie było jeszcze tak oczywiste. Owszem, mieliśmy komputery które (często) dzieliliśmy z domownikami, a takim osobistą elektroniką pomiędzy telefonem a komputerem był tablet. Wtedy był on przedmiotem osobistym — i brak kont na starcie urządzenia jestem w stanie bez problemu usprawiedliwić. Jednak przez tych dziesięć lat sporo się zmieniło: rynek tabletów z dnia na dzień eksplodował, by równie szybko umrzeć. A na placu boju zostały iPady i kilka (miejscami bardzo fajnych) projektów od konkurencji Apple. Rolę osobistych urządzeń z którymi się nie rozstajemy przejęły smartfony, komputery to już właściwie rzecz przede wszystkim dla tych którzy korzystają z nich do pracy, zaś tablety... zostały gdzieś pomiędzy.
Dla jednych są oknem na social media, inni wybiorą je jako kontroler smart home, ulubiony komunikator, narzędzie do porannej prasówki, przenośny ekran z ulubionymi filmami w drodze, a jeszcze inni sięgną po nie w celach artystycznych. Okazują się bowiem super narzędziami do rysowania. Problem polega jednak na tym, że Apple wciąż nie zadbało o to, by wygodnie można było z nich korzystać w kilka osób. Jasne, nikt nikomu nie broni usunąć zabezpieczeń — ale konieczność przelogowania się w każdej usłudze (od przeglądarki, przez Netflixa, YouTube'a, iClouda, Adobe Creative Cloud, Facebooka i spółkę) należy do mało wygodnych. No i w świecie gdzie większość z nas ceni sobie wygodę, a utworzenie konta niezbędne jest nawet przy chęci skorzystania z aplikacji do edycji zdjęć — takie podejście wydaje się stanowczą przesadą i czyni z iPada sprzęt osobisty.
Bardzo chciałbym zobaczyć zmianę podejścia u Apple — ile można czekać?
Nie ukrywam że jestem dość mocno rozżalony podejściem Apple. Od czasu premiery mierzącego blisko 11" iPada Pro — bardzo chciałbym mieć ten sprzęt, jednak nie jestem w stanie usprawiedliwić tak ogromnego wydatku na sprzęt z którego będę korzystał... okazjonalnie. Ze względu na jego ograniczone możliwości — w podróż i tak zabiorę ze sobą (niewiele większego) Macbooka, więc jako zastępstwo dla komputera w moim przypadku kompletnie odpada. Ale jako fajny dodatek multimedialny, wygodniejsze niż smartfon narzędzie do czytania kanałów RSS czy kontroler HomeKit który mam pod ręką gdy idę spać. A w wyjątkowych sytuacjach: także kompana do napisania tekstu (dodatkowa klawiatura Apple jest... zaskakująco wygodna!) czy konsolą do gier (Apple Arcade!). Przenośną lub stacjonarną, to już zależy od humoru. Od kiedy podłączanie dodatkowego pada w iOS 13 stało się takie banalnie proste, a przejściówki USB-C do HDMI i tak mam pod ręką — to żaden problem.
Póki Apple nie zmieni swojego podejścia do sprzętu i nie udostępni takiej opcji — muszę obejść się smakiem. Oby w kolejnej odsłonie iPadOS nadeszła jakaś rewolucja, bo patrząc na to jak potężnym narzędziem stały się w ostatnich latach iPady — aż smutno patrzeć na brak tak podstawowej funkcji...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu