Apple

Koniec El Dorado dla Apple. Gigant został koncertowo ograny

Bartosz Gabiś
Koniec El Dorado dla Apple. Gigant został koncertowo ograny
Reklama

Kończy się złota era hegemonii Apple. Pomimo starań, nie powstrzymają nikogo od zarabiania więcej, niż na to by pozwolili.

Lata mijają, a Apple tak jak dusiło twórców aplikacji do ich sklepu, tak dalej to robi. Cóż, nawet ten czas okazał się być wyłącznie jakimś etapem w historii branży technologicznej. Bronili się jak lew, ale w obliczu połączonych sił innych wielkich... Cóż, przyszedł koniec. Apple musi zabrać manatki z El Dorado.

Reklama

Koniec El Dorado dla Apple. Gigant został koncertowo ograny

Początek końca ery przychodzi pod płaszczem platformy do przetwarzania opłat Stripe. Dodała właśnie możliwość dla deweloperów do umieszczenia łącznika do ich platformy wewnątrz ich aplikacji. W ten sposób twórcy mogą w łatwy sposób ominąć daninę dla Apple i cieszyć się większym zarobkiem.

Stripe

Ruch nie byłby możliwy gdyby nie lata starań sądu w wieloletniej walce z gigantem. Szczególnie pomocna okazała się sprawa Epic (korporacji stojącej za hitem, którego nikomu nie trzeba przedstawiać, Fortnite) przeciwko Apple. Naturalnie Epic ukazuje się jako wielkiego wybawcę uciemiężonych, ale tak naprawdę chodzi o jedno – nie pozwolić Apple zabierać ich pieniędzy. Niemniej wynik jest korzystny dla każdego i od teraz Apple nie może już pobierać 27% od sprzedaży zrobionych poza aplikacją oraz nie ma już prawa narzucać twórcom, które formy zapłaty mają podsuwać użytkownikom.

Każdy, kto się zastanawia, jak to działa, może sprawdzić na zamieszczonym powyżej filmiku w poście product managera platformy. Jest to jednak dopiero początek, piekło Apple dopiero się teraz zacznie. Największe platformy na pewno już pracują na pełnej parze nad aktualizacjami swoich aplikacji, aby prędko wymyślić, w jaki sposób przekierować swoich użytkowników do nowej metody płatności. Tym bardziej, że jak podaje the Verge, pierwsze kroki już zrobiono i to bynajmniej nie przez płotki, bo Patreona i Spotify. Zobaczymy co dalej.

 

Źródła: verge, X

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama