Intel

Intel wstydzi się Celerona i Pentium, zastąpi je "Intel Processor"

Kamil Pieczonka
Intel wstydzi się Celerona i Pentium, zastąpi je "Intel Processor"
Reklama

Pierwszy procesor Intel Pentium zadebiutował w 1993 roku, czyli niemal 30 lat temu. Zastąpił układy z rodziny 486 i przez wiele lat bym synonimem najwyższej wydajności. Teraz jednak historia marki Pentium oraz Celeron dobiega końca, od przyszłego roku powoli będą znikać z rynku.

Pentium i Celeron odchodzą na emeryturę

Procesory Intel Pentium przez wiele lat były najwydajniejszymi układami w ofercie Intela. Tak było aż do czasu architektury Pentium 4, która okazała się ślepym zaułkiem i została zastąpiona przez procesory Intel Core w 2006 roku. Gigant nie porzucił jednak swojej najbardziej rozpoznawalnej marki, procesory Intel Pentium nadał były dostępne w sprzedaży, chociaż już jako te mniej wydajne układy. Teraz jednak ta historia ma dobiec końca, a podobny los czeka również markę Celeron.

Reklama

Pierwsze procesory z rodziny Celeron pojawiły się na rynku w 1998 roku i od początku były pomyślane jako tańsze i mniej wydajne układy oparte na tej samej architekturze co Pentium. Mimo wszystko Celeron miał swoje chwile chwały jak chociażby Celeron 300A, który nie tylko dorównywał wydajnością Pentium II, ale podkręcał się bez problemu o 50%.  Dzięki temu osiągał taktowanie 450 MHz, które czyniło go jednym z wydajniejszych układów w swoim czasie za stosunkowo niewielkie pieniądze. Z czasem jednak Intel nauczył się lepiej pogarszać osiągi swoich procesorów z rodziny Celeron i stały się one marginesem, montowanym w najtańszych i najsłabszych komputerach.

Obecnie Celeron to również synonim bardzo słabych procesorów korzystających z leciwej już architektury Intel Atom. Pentium natomiast może pochwalić się nieco lepszymi osiągami dzięki architekturze Core. Historia obu tych marek w przyszłym roku się jednak skończy. Intel podjął decyzję, że najsłabsze procesory, które zadebiutują w 2023 roku będą sprzedawane pod nazwą "Intel Processor". "Processor" pisane oczywiście dużą literą jako nazwa własna, żeby nikt nie pomylił tych układów z nazwą "Intel processor". Do tego dojdzie pewnie jeszcze jakieś oznaczenie alfanumeryczne, które pozwoli odróżnić procesory od siebie pod względem wydajności. Intel postawił zatem na spore uproszczenie, ale nie wiem czy cokolwiek tym ułatwił potencjalnym nabywcom. Z drugiej strony te układy mają być montowane w komputerach, gdzie najważniejszym argumentem jest cena. W takich przypadkach mało kto zwraca uwagę na dokładny model procesora czy jego wydajność. Ważne, że uda się uruchomić na nim system operacyjny, a to że będzie ledwo działał nie ma już większego znaczenia.

źródło: ArsTechnica

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama