Motoryzacja

Koniec aut spalinowych w 2035 roku jest raczej wątpliwy

Kamil Pieczonka
Koniec aut spalinowych w 2035 roku jest raczej wątpliwy
Reklama

Wczoraj na zakończenie szczytu COP26 podpisano deklarację o zakończeniu sprzedaży i rejestracji samochodów spalinowych. Podpisała się pod nią między innymi Polska, ale co to tak faktycznie znaczy?

Zakaz sprzedaży aut spalinowych w Polsce w 2035?

Pod wspomnianą deklaracją podpisało się w sumie 24 państwa, 39 miast i regionów oraz zaledwie 6 producentów samochodów. Nie jest to żaden wiążący dokument, a raczej próba zwrócenia uwagi na to o czym mówi się już od kilku miesięcy. Rok 2035 padał w kontekście zakazu sprzedaży aut spalinowych już wielokrotnie i nie jest to żadna nowość. Oficjalna deklaracja ma oczywiście znaczenie symboliczne, ale jeśli spojrzymy na listę państw, które jej nie podpisały to zaczynam powątpiewać w jej sens. Okazuje się, że Polska jest w dosyć elitarnym gronie razem z Holandią, Norwegią, Danią, Szwecją czy Islandią. Z drugiej jednak strony deklaracji nie podpisały takie kraje jak USA, Chiny, Japonia, a nawet Francja oraz Niemcy. Trudno sobie wyobrazić, aby w Europie pojawił się ogólny zakaz sprzedaży aut spalinowych jeśli największe gospodarki UE go nie poprą.

Reklama

Podobnie jest z producentami samochodów, pod deklaracją podpisali się przedstawiciele General Motors, Forda, Mercedesa, Jaguara, Volvo oraz BYD Auto, ale zabrakło tam chociażby Toyoty czy Volkswagena. To wszystko znacznie umniejsza znaczenie tego dokumentu i sprawia, że trudno traktować go jako jakąkolwiek wykładnie na temat przyszłości. Tym bardziej, że w deklaracji zawarto też klauzule, która umożliwia wprowadzenie zakazu dla aut spalinowych w 2040 roku dla mniej znaczących gospodarek. Jestem pewny, że gdyby sytuacja nie sprzyjała takim ruchom, to Polska taką możliwość wykorzysta.

Czas silników spalinowych jest bez wątpienia już policzony, ale nie postawiłbym dzisiaj swoich pieniędzy na to, że nastąpi to w 2035 roku. Niespełna 15 lat to trochę mało czasu na przestawienie całych gospodarek na źródła bezemisyjne, nawet jeśli początkowo będzie to dotyczyło tylko nowych samochodów. Deklaracja podpisana na COP26 jest oczywiście ruchem, który zadowoli zwolenników odejścia od silników spalinowych, ale nie sądzę aby miała jakiś wymiar praktyczny. Zmiany na rynku dokonają się w swoim tempie, a dzisiaj trudno powiedzieć czy będzie to 2035, 2040 czy może dopiero 2050 rok.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama