Nie milknie szum związany z wypuszczeniem nowego systemu przez Huawei. Czy jednak HarmonyOS to... prowizorka?
Huawei niedawno zaprezentował swój własny system operacyjny - HarmonyOS. Główną kwestią sporną jest tu to, na ile jest to "własny" system Huawei, a na ile jest to po prostu nie najnowszy, open source'owy Android z przyspawaną do niego nakładką EMUI. Podczas prezentacji Huawei skupił się tylko na jednym aspekcie - nowej funkcji "SuperDevice", całkowicie olewając podstawowe tematy związane z działaniem systemu operacyjnego. Nie wiadomo więc, co kryje się pod skórą systemu który wizualnie jest 1:1 Androidem, nie wiadomo, jak będzie wyglądała kwestia aktualizacji (np. bezpieczeństwa) i nie wiadomo, jak będzie wyglądał rozwój systemu (np. w kontekście dużych zmian wizualnych w Androidzie 12). Nie wiadomo więc praktycznie niczego z kluczowych dla oceny systemu cech, co już samo w sobie jest bardzo podejrzane. Jeszcze bardziej podejrzane jest to, że osoby, które mają wgląd we wnętrze HarmonyOS zdają się być tubą propagandową Huawei.
Jak z tą kompatybilnością HarmonyOS i Android?
Jeszcze przed premierą HarmonyOS do sieci wyciekła duża porcja informacji odnośnie tego, co znajduje się pod płaszczykiem systemu. Nie tylko samo HarmonyOS działało na mechanizmach Androida („Android Services Library”, „Android Shared Library”, „com.Android.systemui.overlay” itd), ale też dostarczony przez twórców Software Development Kit do HarmonyOS był po prostu Google Android Studio SDK ze zmienioną nazwą. Stwierdzenie, że mamy tutaj do czynienia z "zapożyczeniem" byłoby w tym temacie dużym niedopowiedzeniem.
Wszystko to prowadzi do konkluzji, że HarmonyOS to Android w przebraniu, a twierdzenia twórców o tym, że jest inaczej można włożyć między bajki. Już sama idea zbudowania od zera tak potężnego systemu w rok wydaje się nierealna, więc nie ma się co dziwić, że Huawei postanowił iść na skróty. I nie miałbym z tym problemu, gdyby nie marketing firmy, który uparcie twierdzi, że mamy do czynienia z czymś nowym i rewolucyjnym. Teraz dodatkowo twierdzi jeszcze, że wszelkie podobieństwa do Androida to rozwiązanie... prowizoryczne?
HarmonyOS udaje Androida... dla użytkowników? Serio?
Chińskie władze muszą bardzo przychylnie patrzeć na Huawei. Jak inaczej można wyjaśnić fakt, że na Uniwersytecie w Wuhan uruchamiany jest właśnie kurs programowania na HarmonyOS. Wykładający tam dr. Zhao Xiaogang otrzymał od Huaweia urządzenie z HarmonyOS, aby móc dokładnie przestudiować system. Jego wypowiedź dla chińskiego portalu przeczy wszystkiemu, co do tej pory dowiedzieliśmy się o tym, jak działa HarmonyOS. Wykładowca twierdzi, że Huawei celowo upodobnił Harmony do Androida aby przesiadka była bezbolesna dla użytkowników. Oprócz tego uważa, że to podobieństwo jest tymczasowe.
Na tym etapie można powiedzieć, że kompatybilność Hongmeng [inna nazwa HarmonyOS] z Androidem jest prowizorycznym rozwiązaniem. Huawei współpracuje z ponad 300 krajowymi przedsiębiorstwami, aby na rynku pojawiło się więcej natywnych aplikacji systemu Hongmeng. Po pewnym czasie, gdy aplikacje te będą lepiej pasowały do systemu, użytkownicy będą mogli doświadczyć, czym różni się Hongmeng od Androida i o ile jest on wydajniejszy. Myślę, że w przyszłości system Hongmeng prześcignie system Android pod względem wydajności i niezawodności
Nie chcę absolutnie tu podważać słów wykładowcy uniwersytetu, ale niech ktoś mi powie, w jaki sposób tymczasowym można nazwać rozwiązanie, w którym wszystkie podstawowe komponenty systemu stanowią element rozwiązania z którym chce się konkurować? Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie oznacza to, że w tym momencie całe HarmonyOS to jedna wielka prowizorka. Poza tym, wątpię, by system od Huawei udawał Androida dla uzytkowników - sądze, że udaje go, bo JEST Androidem, a Huawei nie miał na tyle czasu i środków, by cokolwiek z aspektem wizualnym zrobić. Finalnie, rozumiem, że to, co sugeruje dr. Zhao, to odejście od kompatybilności systemu z aplikacjami z Androida na którymś etapie rozwoju.
Jeżeli więc ktoś myślał o tym, że system ten przyjmie się w Europie, to może już przestać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu