E-sport

KFC poważnie myśli o esporcie. Firma udowodniła to w miniony weekend

Artur Janczak
KFC poważnie myśli o esporcie. Firma udowodniła to w miniony weekend
Reklama

Całkiem niedawno, na polskiej transmisji z FACEIT Major London 2018 pojawiło się logo KFC. Nie był to oczywiście żaden przypadek. To właśnie dzięki tej firmie można było otrzymać kody rabatowe, które były widoczne w grze. Jeżeli ktoś sądził, że to jedyny taki występ w świecie esportu, to mocno się pomylił. W miniony weekend odbyła się kolejna inicjatywa, za którą odpowiadała znana sieć restauracji, Fantasy Expo, a także serwis 1shot1kill.pl. Wiemy też dokładnie, jak w ogóle doszło do takiego wydarzenia.

Rozbroić bombę, czy zjeść tanie skrzydełka od KFC?

Obiektem zainteresowania giganta branży spożywczej stała się niezwykle popularna na całym świecie gra, czyli Counter-Strike: Global Offensive. Do tej pory zakupiło ją prawie 40 milionów graczy z całego świata. Efektem tego była akcja przeprowadzona przez KFC 6 i 7 października. Całość polegała na tym, że na prywatnych serwerach 1shot1kill.pl pojawiły się specjalne kody zniżkowe. Takowe ozdabiały ściany na kilku mapach. Nie wszystkie były odpowiednio wyeksponowane i znalezienie ich wymagało nieco wysiłku. Przedsięwzięcie okazało się sporym sukcesem, gdyż wzięło w nim udział aż 11 299 tysięcy polskich fanów CS:GO.

Reklama

Wszystko rozpoczęło się w sobotę równo o godzinie 12 i trwało aż do niedzielnego wieczoru. Zapewne część osób miało duży dylemat, co powinni w danym momencie zrobić. Wiadomo, że głównym celem jest wygrać całe spotkanie, ale jeżeli na mapie znajduje się kod od KFC, to trzeba było się śpieszyć, aby nikt go wcześniej nie wykorzystał. Każdy musi zdecydować się czy ustrzelić fraga, spróbować rozbroić bombę, bronić bombsite’u albo odszukać swoją szansę na tańszy posiłek od KFC.

Rynek esportowy oraz gamingowy jest już na dobre stałym punktem w wykorzystywaniu nowoczesnych form działań marketingowych ze względu na jego potencjał wśród społeczności. Ze strony KFC to nie pierwsze i nie ostatnie wejście do świata gier komputerowych. Zależy nam na tym, żeby w komunikacji marki mówić językiem graczy - mówi Szymon Dyjach, Buzz & Appreciation Manager KFC

Dobry początek w świecie sportów elektronicznych

Specjalnie przygotowane grafiki były dostępne na trzech mapach w formie graffiti. Mowa tutaj o Cache, Mirage oraz Dust2. Widać gołym okiem, że KFC myśli poważnie o esporcie. Firma kibicowała Team Kinguin w trakcie kwalifikacji do FACEIT London Major 2018, wsparła również polską transmisję z tej imprezy, a całkiem niedawno utworzyli własną drużynę. Dywizja KFC Gaming będzie walczyć w grze Fortnite, a opis tej formacji jest pewnym odniesieniem do konkurencyjnego tytułu PUBG: „Twój kurczak, odgrywający rolę skrzydłowego we wszystkich triumfach Royale będzie tak dobry, że palce lizać”. To dopiero pierwsze kroki stawiane w cyfrowym świecie i możemy być pewni, że nie będą one również ostatnie.

W tej akcji wykorzystaliśmy nasze doświadczenie i zrozumienie branży gamingowej oraz sportów elektronicznych. Dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę z 1shot1kill, które odpowiadało za wykonanie graffiti bezpośrednio w grze - mówi Krzysztof Stypułkowski, członek zarządu Fantasy Expo

Same kurczaki to nie wszystko

Często padają słowa, że esport może i jest popularny, są w nim poważne pieniądze, a zainteresowanie wobec niego wciąż rośnie. Nadal jednak największe firmy nie decydują się przeznaczyć środków na tego typu „rozrywkę”. Profesjonalne zmagania w sieci wykorzystają swój pełny potencjał, gdy nikt nie będzie mógł przejść obok nich obojętnie. Zaangażowanie KFC pokazuje, że to już się dzieje i będzie tylko lepiej. Od dawna nie jest to zabawa dla dzieci, tylko poważna gałąź rynku, z którą należy się liczyć. Jeżeli ktoś wciąż wierzy w niepowodzenie esportu, to przykro mi, tak się nie stanie. Wszystkie znaki sugerują o dalszym rozwoju, coraz to większych kwotach i rosnącej liczbie odbiorców. Możemy sobie zadać pytanie, kiedy i gdzie zobaczymy kolejne akcje giganta branży spożywczej w świecie sportów elektronicznych. Może kurczak jako bohater w League of Legends? Cieszę się, że na rodzimym poletku już widać te zmiany i trzymam kciuki za kolejne inicjatywy, nie tylko ze strony KFC.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama