Co można zrobić posiadając miliardową bazę użytkowników? Można z pewnością na niej zarobić, wykorzystując wszystkie informacje, które ludzie wrzucają...
Co można zrobić posiadając miliardową bazę użytkowników? Można z pewnością na niej zarobić, wykorzystując wszystkie informacje, które ludzie wrzucają dobrowolnie na Facebooka. Od dziś news feed portalu Marka Zuckerberga będzie analizowany przez wydawców amerykańskiego Tańca z gwiazdami, aby dostarczyć widzom to, co jest w sieci najpopularniejsze.
Duże strony internetowe, aby ocenić które części ich artykułów, najlepiej się czytają, stosują tzw. mapę uwagi. Dzięki niej mogą ocenić, czy artykuł należy do gatunku typowego page view journalism, czyli charakteryzuje się krzykliwym tytułem i miałką treścią, czy może angażuje czytelnika na dłużej.
Stacje telewizyjne do sprawdzania, które treści najlepiej się oglądają używają oczywiście słupków oglądalności, a także tego jak w czasie programów zmienia się ich wysokość, jeśli np. podczas minutowej wzmianki o krykiecie, widzowie stadnie przełączają kanał, to jest duże prawdopodobieństwo, że ta dyscyplina sportu nie pojawi się ponownie zbyt szybko.
Dziś wieczorem w Stanach Zjednoczonych startuje kolejna, siedemnasta już, edycja ichniejszej wersji Tańca z Gwiazdami. Będzie ona jednak wyróżniała się na tle wcześniejszych wykorzystaniem Facebooka. Dzięki umowie z portalem, ABC produkująca show, będzie miała dostęp do całości strumienia informacji jaki przepływa przez medium Zuckerberga. Wystarczy do tego podłączenie się do API, czyli interfejsu programowania aplikacji i wykorzystanie narzędzi analitycznych bazujących na słowach kluczowych.
Ponad 9 milionów Amerykanów rozmawiało na Facebooku o gali Video Music Awards, dlatego chcemy dać partnerskim nadawcom lepszy obraz tego, co dzieje się w sieci.
Tak właśnie sprawę komentuje Justin Osofsky, odpowiadający w Facebooku, za partnerstwo z mediami. Dajmy więc na to, że taniec jakiegoś uczestnika będzie tak porażająco nieudolny, że ludzie poczują się w obowiązku do zaraportowania o tym na swoim wallu; albo też jeden z jurorów rzuci smakowitą ripostą na wizji, która nagle powieli się w sieci w milionach egzemplarzy – te wszystkie wydarzenia będą mogły mieć wpływ na to, jak dalej potoczą się losy tanecznego tasiemca.
Partnerstwo z ABC, to nie pierwszy taki krok Facebooka. Wcześniej zdecydował się on na udostępnienie swojego API także wiadomościom kanałów CNN, Sky TV czy NBC. Taki ruch można raczej poczytywać jako przyznanie się do porażki hashtagów, które miały porządkować dyskusję, ale nie przyjęły się zbytnio wśród facebooowej braci.
Tym samym Facebook stawia kolejny krok w kierunku mediów. Po umożliwieniu wklejania swoich wpisów na strony internetowe, teraz każdy z nas regularnie postujących, będzie mógł niczym modelowa rodzina Nielsena decydować o tym, czy ktoś zasługuje na obecność na szklanym ekranie, szkoda, że jeszcze nie w polskiej tv.
Jednak z drugiej strony, czy sięgalibyście od razu po komórkę, gdyby taka Urbańska złamała obcas w swoich szpilkach?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu