Felietony

Karty SIM do lamusa! Apple, Samsung i operatorzy proponują wbudowane moduły E-SIM

Tomasz Popielarczyk
Karty SIM do lamusa! Apple, Samsung i operatorzy proponują wbudowane moduły E-SIM
Reklama

Dwaj giganci rynku mobilnego, Apple i Samsung prowadzą zaawansowane rozmowy z operatorami komórkowymi. Tematem są karty eSIM, które wyeliminowałyby fi...

Dwaj giganci rynku mobilnego, Apple i Samsung prowadzą zaawansowane rozmowy z operatorami komórkowymi. Tematem są karty eSIM, które wyeliminowałyby fizyczne nośniki, jakie dziś umieszczamy w naszych urządzeniach. Zamiast nich, telefony miałyby mieć wbudowane moduły zapewniające łączność ze światem.

Reklama

Jak informuje Financial Times, Apple i Samsung są bliscy porozumienia ze stowarzyszeniem GSMA zrzeszającym największych na świecie operatorów komórkowych. Celem jest opracowanie jednego standardu wbudowanych kart, które byłyby montowane w urządzeniach mobilnych. Użytkownik wówczas nie miałby do nich żadnego dostępu. Zmieniłaby się jednak wówczas rola takiej karty. Dziś SIM przywiązuje nas do pojedynczego operatora. Tymczasem E-SIM miałyby mieć możliwość natychmiastowego przełączania się między różnymi usługami. Tyle teorii. W praktyce istnieje cień szansy, że operatorzy na mocy umów z producentami zaczęliby wprowadzać urządzenia współpracujące wyłącznie z ich siecią i użytkownik nie byłby w stanie kompletnie nic z tym zrobić. Oznaczałoby to wielki powrót simlocków. Oczywiście piszę to wyłącznie na bazie własnych przemyśleń. Może się okazać, że opracowany standard uniemożliwi stosowanie takich ograniczeń.

W inicjatywę tę zaangażowały się szczególnie AT&T, Deutsche Telekom (T-Mobile), Etisalat, Hutchison Whampoa, Orange, Telefónica, a także Vodafone. Nie oznacza to oczywiście, że E-SIM od razu wyprze tradycyjne rozwiązania. Wszystko zależy od wsparcia operatorów oraz gotowości producentów na zmiany. Stosowna architektura pozwalająca na ten ruch miałaby powstać najwcześniej w 2016 roku.


Warto zaznaczyć, że nie jest to pomysł nowy. Już w ubiegłym roku Apple wprowadził własną (aczkolwiek dało się ją wyjąć, więc nie jest to do końca to samo) kartę SIM w iPadzie Air 2. Rozwiązanie to było jednak kompatybilne wyłącznie z kilkoma usługami amerykańskich operatorów. Użytkownik dzięki temu nie musiał zmieniać karty przy każdorazowej potrzebie skorzystania z usług alternatywnego dostawcy. Ostatecznie dotąd nie wdrożono go zatem szerzej.

Karty SIM są coraz mniejsze i można odnieść wrażenie, że dla producentów stanowią faktycznie pewien problem, skoro nawet małe Micro SIM z czasem zostało zmniejszone do formatu Nano SIM. Całkowite wyeliminowanie fizycznych nośników budzi jednak szereg wątpliwości. Co bowiem w sytuacji, gdy wyjeżdżając za granicę, będziemy chcieli skorzystać z usług lokalnego operatora, który nie wspiera tej technologii? Będziemy skazani na swoją sieć i płacenie... więcej. Od razu na myśl przychodzą mi tutaj plany władz europejskich dotyczące zniesienia roamingu. W wyniku tego użytkownicy mogliby korzystać ze znacznie tańszych, zagranicznych ofert w krajach, gdzie lokalne stawki są kilkukrotnie wyższe. Operatorzy mieliby prawo regulowania tego w pewien sposób. Wydawać by się mogło, że to jest właśnie ten sposób. Plan Apple i Samsunga jest zatem im bardzo na rękę.

Oczywiście mogę demonizować. Staram się jednak dostrzec wszelkie plusy i minusy tego rozwiązania. Warto tutaj przede wszystkim wskazać na wyższy poziom bezpieczeństwa. Skradziony telefon z wbudowaną kartą SIM może szybko stać się bezużyteczny, a złodziej (przynajmniej teoretycznie) nie będzie w stanie tego obejść. Wbudowany SIM to również mniejszy kłopot dla użytkownika, a także szanse na postępującą miniaturyzację w tym segmencie. Nie można zatem napisać, że korzyści mieliby wyłącznie operatorzy.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama