Startups

Kapture - nasz prywatny Big Brother?

Tomasz Krela
Kapture - nasz prywatny Big Brother?
14

Liczba urządzeń elektronicznych, jakie każdego dnia nosimy ze sobą, niebezpiecznie rośnie. Obok telefonów komórkowych, które posiada niemal każdy, znajdziemy również tablety, czytniki e-booków, opaski mierzące nasze parametry życiowe w stylu Jawbone UP itp. Jednak lista pomysłów na urządzenia, jakie...

Liczba urządzeń elektronicznych, jakie każdego dnia nosimy ze sobą, niebezpiecznie rośnie. Obok telefonów komórkowych, które posiada niemal każdy, znajdziemy również tablety, czytniki e-booków, opaski mierzące nasze parametry życiowe w stylu Jawbone UP itp. Jednak lista pomysłów na urządzenia, jakie możemy mieć założone na nas, lub które trzymamy w plecaku, czy w torebce, wydaje się nie mieć końca. Teraz przyszedł czas na gadżet dla wszystkich fanów Jamesa Bonda lub pasjonatów podsłuchiwania i zbierania na wszystkich haków. Sam nie wiem, komu bardziej przydałaby się opaska Kapture.

Kapture jest projektem opaski, która kilka dni temu pozyskała finansowanie poprzez serwis crowdfundingowy Kickstarter. W gruncie rzeczy trochę dziwi mnie fakt, że znalazło się 1228 osób, które chciały wydać swoje pieniądze na ten projekt.

Opaska Kapture nagrywa wszelkie dźwięki, jakie trafiają do jej mikrofonu. Czyni to nieustannie – w pętli. Użytkownik tego gadżetu może w dowolnej chwili zakończyć nagrywanie i udostępnić 60 sekundowe nagranie audio. Do udostępniania nagrań będzie służyła dedykowana aplikacja mobilna, za pośrednictwem której będziemy mogli dzielić się nagraniami z naszymi znajomymi i innymi użytkownikami wodoodpornej opaski.

Jedyną funkcją Kapture jest rejestrowanie nagrań audio w pętli. Opaska, dzięki wbudowanemu akumulatorowi, będzie mogła działać na jednym ładowaniu ponad 24 godzin, przy czym nie wiadomo dokładnie ile. Zakładałbym ostrożnie, że będzie to około 24h, co nie jest wynikiem wybitnym. Przez to użytkownik będzie musiał każdego wieczora pamiętać o ładowaniu zarówno smartfona, jak i Kapture.

Ta, komunikująca się ze smartfonem poprzez łączność Bluetooth, opaska została wyceniona na 75 dolarów. Mam spore wątpliwości odnośnie tego, czy urządzenie jest warte swojej ceny. Głównie dlatego, że naprawdę nie wyobrażam sobie używania tego typu wynalazku na co dzień

Można sobie wyobrazić, że Kapture posłuży nam jako notatnik naszych złotych myśli i pomysłów. Muzycy mogliby wykorzystać to urządzenie do uchwycenia swoich pomysłów na melodię czy tekst. Dla mnie to jednak wciąż zbyt mało, bym uznał posiadanie opaski Kapture za sensowne. Pomysł pozostanie jedynie kolejnym dziwnym gadżetem, który będzie nagrywał wszystko to, co dzieje się w jego otoczeniu. Rejestrowanie najlepszych chwil swojego życia - tak, jednak świadomość bycia śledzonym na każdym kroku przez opaskę, którą noszę z własnej woli - niekoniecznie, gdyż jest to dla mnie pomysł rodem z Big Brothera.

Naprawdę dziwię się, co kieruje ludźmi, którzy obsesyjnie chcą nagrywać każdą sekundę swojego życia i nosić tego typu urządzenia na nadgarstku albo przypięte do ubrania.

Ale ostatecznie wybór takiego, czy innego gadżetu należy do każdego z nas.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu