Felietony

Kanały na YouTube niczym fanpage, czyli Google znów eksperymentuje

Tomasz Popielarczyk
Kanały na YouTube niczym fanpage, czyli Google znów eksperymentuje
9

Nie tak dawno YouTube przeszedł solidne zmiany, które zatrzęsły interfejsem usługi i rzeszami użytkowników na całym świecie. Echa tamtego trzęsienia ziemi jeszcze nie ustały, a już na horyzoncie pojawiają się kolejne zmiany. Tym razem lifting miałby dotknąć strony poszczególnych kanałów. Ale czy rze...

Nie tak dawno YouTube przeszedł solidne zmiany, które zatrzęsły interfejsem usługi i rzeszami użytkowników na całym świecie. Echa tamtego trzęsienia ziemi jeszcze nie ustały, a już na horyzoncie pojawiają się kolejne zmiany. Tym razem lifting miałby dotknąć strony poszczególnych kanałów. Ale czy rzeczywiście one go potrzebują?

O testach nowego wyglądu kanałów na YouTube informuje blog Google Operating System, gdzie bardzo często pojawiają się zajawki nowości szykowanych nam przez kalifornijską firmę. Nowe kanały wydają się być już właściwie zmianą przesądzoną, bo uruchomiono je dla kilku popularnych kanałów, jak np.  Sorted FoodiJustineThe Pet Collective a także oficjalnego kanału YouTube.

W nowym layoucie zagospodarowano przestrzeń na całej szerokości strony. Na bokach znajdziemy dwie długie kolumny. Pierwsza zawiera standardowe narzędzia nawigacyjne YouTube'a, a druga polecane i podobne kanały, które warto subskrybować. Oczywiście najwięcej "mięsa" znajdziemy w części centralnej. Tutaj zastosowano coś na wzór facebookowego "cover photo", które jest wyświetlane wraz z avatarem (co daje okazję do graficznych eksperymentów). W dolnej części obrazka znajdziemy też ikonki do kont społecznościowych oraz ewentualnie adres strony www.

Sama zawartość kanału podzielona została na kilka kategorii. Pod ikonką domku znajdziemy główną stronę oraz strumień aktywności. Co ciekawe, wideo, które jest tutaj automatycznie wyświetlane zobaczą tylko osoby jeszcze nie subskrybujące kanału. Ma to pozwolić twórcom zaprezentować swoją twórczość oraz poruszaną tematykę, a także zachęcić do regularnego odwiedzania. Tuż obok umieszczono jeszcze linki do pełnej biblioteki filmów (wyświetlanej trochę w stylu a'la Pinterest) oraz dyskusji i informacji o kanale. Ta ostatnia sekcja zawiera nie tylko opis i podstawowe dane, ale też liczbę subskrybentów oraz wyświetleń filmów. W zasadzie jest to swoisty odpowiednik informacji o fanpage'u na Facebooku. Całość prezentuje się całkiem przejrzyście i muszę przyznać, że przypadłaby mi do gustu, gdyby nie kilka "ale".

Otóż generalnie największym problemem jest bardzo mało wyraźna informacja o tytule kanału. Nagłówek, który znajdziemy nieopodal przycisku subskrybuj zlewa się z innymi elementami, a tych na stronie nie brakuje. Właściwie, gdyby nie tytuł na bannerze graficznym, trudno by było odgadnąć z jakim tworem mamy do czynienia. Ogólnie upchanie tylu funkcji, filmów i poleceń na dość niewielkiej przestrzeni sprawia wrażenie przesytu i zbytniego ścisku. Z drugiej strony nawigacja między tymi elementami przebiega dość płynnie i jest intuicyjna. Mimo dość radykalnych zmian sposób korzystania z kanału zmienił się nieznacznie. Nie da się jednak ukryć, że część funkcji ukryto głębiej. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale dla niektórych może być udręką.

Jak Wam się podoba nowy pomysł na kanały? Według mnie większość zmian wychodzi na plus, choć nie jestem do końca przekonany  co do rozmiaru niektórych elementów i zbytniego ścisku panującego na stronie. Oczywiście to czysto subiektywny punkt widzenia - czekam na Wasz.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

YouTube