Bezpieczeństwo w sieci

Uważajcie na złośliwe linki w Kalendarzu Google - to nowa metoda internetowych przestępców

Kamil Świtalski
Uważajcie na złośliwe linki w Kalendarzu Google - to nowa metoda internetowych przestępców
Reklama

Ostatnimi czasy w sieci najlepiej byłoby mieć oczy dookoła głowy. Bo tak naprawdę gdzie się nie obrócimy, tam nieostrożni mogą wpakować się w kłopoty. Do złośliwych linków i nieznanych paczek z plikami na skrzynce mailowej już przywykliśmy — dlatego za każdym razem przy wiadomościach od nieznanych nadawców automatycznie zapala się lampka ostrzegawcza. Podobnie sprawy mają się z nieznanymi rozmówcami w komunikatorach, a także dziwnymi wiadomościami od znanych kontaktów. Ale prawdopodobnie większość nie zwraca uwagi na potencjalne zagrożenie czyhające w Kalendarzu.

Kalendarz Google kolejnym narzędziem w rękach przestępców

Z odpowiednim pomysłem każde narzędzie może okazać się tym niebezpiecznym — i tak też sprawy mają się z tak niewinnym na pierwszy rzut oka narzędziem, jak Kalendarz. Naturalnie chodzi o nic innego, jak phishing, który od lat okazuje się być zaskakująco skutecznym. Hakerzy wprowadzają zmiany w kalendarzu: dodając do niego nowe wydarzenia okraszone zestawami niebezpiecznych linków, często dodatkowo dbając o odpowiednie powiadomienia. I, jak twierdzą specjaliści od bezpieczeństwa z Kaspersky, są one niezwykle skuteczne, bo powiadomienia z nimi związane pochodzą z zaufanego źródła — jakim niewątpliwie jest dla większości użytkowników Kalendarz Google.

Reklama


(Oszuści) mogą również ustawić liczbę przypomnień, które mają informować o tym samym wydarzeniu - i tak aż do kliknięcia żądanego łącza lub usunięcia zaproszenia. Takie zaproszenie automatycznie dodaje powiadomienia do kalendarza. Metoda którą się posłużyli jest względnie nowa i ciągle zyskuje na popularności.

Jak działają te ataki? Przestępcy wysyłają zestaw zaproszeń na rozmaite wydarzenia bezpośrednio do użytkowników usługi. Ich celem są domyślne ustawienia i namieszanie w nich tak, by kalendarz automatycznie dodawał wszystkie z zaproszeń — a później przypominał o nich za pośrednictwem notyfikacji. A w samych wpisach dorzucają linki — i ot, cała filozofia. Odnośniki często prowadzą do stron informujących o wygranych czy oczekującym na nas przelewie, ale najpierw musimy podać zestaw naszych danych. Ten schemat już prawdopodobnie doskonale znacie...

Dla własnego spokoju warto zmienić ustawienia Kalendarza, które domyślnie mają ustawione automatyczne dodawanie zaproszeń. W odpowiedniej rubryce wystarczy zamienić "Tak", na "Nie, pokazuj tylko zaproszenia, na które odpowiem". Warto także zajrzeć do opcji wyświetlania i odznaczyć tam funkcję pokazuj odrzucone wydarzenia. Dla własnego spokoju i bezpieczeństwa.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama