Felietony

Joyn czyli SMS 2.0 i odpowiedź operatorów na WhatsApp, Messenger i podobne

Grzegorz Marczak
Joyn czyli SMS 2.0 i odpowiedź operatorów na WhatsApp, Messenger i podobne
Reklama

Najpierw o tym dlaczego duże telekomy zabrały się za robienie własnego komunikatora a właściwie serwisu z narzędziami do komunikacji (łącznie z otwart...

Najpierw o tym dlaczego duże telekomy zabrały się za robienie własnego komunikatora a właściwie serwisu z narzędziami do komunikacji (łącznie z otwartymi API dla developerów). Jak wiecie wynalazek jakim jest SMS ma już chyba ponad 20 lat i w tym czasie stał się niezastąpiony elementem komunikacji użytkowników telefonów oraz jednocześnie potężnym źródeł przychodów dla firm telekomunikacyjnych. Aby nie być gołosłownym wspomnę jedynie, że w tej chwili SMS-y to biznes wyliczany na ok 160 miliardów dolarów.

Reklama

Niestety dla operatorów w technologiach długie przestoje oznaczają problemy i tak też się stało. Wraz z pojawieniem się smartphonów, iOS, Androida dużą popularność zaczęły zdobywać komunikatory internetowe takie jak WhatsApp, Pinger, iMessage, Facebookowy Messenger i podobne. Problem w tym, że właśnie te aplikacje zaczęły znacząco obniżać przychody operatorów z SMS-ów. Ponoć w zeszłym roku telekomy straciły 14 miliardów dolarów z powodu obniżonych wpływów z SMS-ów i nic nie zapowiada aby sytuacja ta w tym roku się nie powtórzyła. Wprawdzie straty na SMS-ach są w pewien sposób rekompensowane ale nie można na te zmiany patrzeć obojętnie i nie reagować.

Będąc na Next Berlin miałem okazję rozmawiać z Arnold Heinrichem z Deutsche Telekom, który na pytanie o problem jaki niebawem będą mieli z SMS-ami opowiedział mi o projekcie Joyn, który później zresztą miałem okazję przetestować wraz z inżynierem z DT.

Joyn jest (w chwili obecnej w trakcie beta testów dostępny u niektórych operatorów na świecie) komunikatorem/usługą, który ma podjąć rywalizację z wszystkim dostępnymi obecnie na rynku narzędziami tego typu. Ma być mocno zintegrowany z systemem telefonu także tak samo jak w przypadku SMS-ów niepotrzebna będzie rejestracja, tworzenie konta itp. Joyn oferuje nam przede wszystkim chat między użytkownikami (również rozmowy grupowe), możliwość udostępniania plików, integracje z kontaktami i informacje kto w danej chwili jest dostępny poprzez Joyn oraz możliwość dzielenia się obrazem z kamery video podczas rozmowy.


http://youtu.be/u9Yykrla4MQ

Można by powiedzieć, że Joyn to w dzisiejszych czasach nic specjalnego, jest jednak jeden element którego nie ma na razie konkurencja czyli olbrzymia baza potencjalnych użytkowników obsługiwanych na świecie przez takich operatorów jak T-mobile, O2, Orange, Vodafone. Mówimy więc tutaj o potencjale przekraczającym 5 miliardową społeczność. Dla przykładu WhatsApp to ok 20 milionów użytkowników, Skype to natomiast 560 milionów, nawet Facebook przy tych liczbach blednie. Oczywiście to tylko dane, które można naciągać do własnych potrzeb ale nie można ignorować tego potencjału.


Pytanie czy operatorom uda się namówić do tego nowo tworzonego "standardu" producentów telefonów aby preinstalowali Joyn. Z niektórym się ponoć już udało, z innymi trwają rozmowy. Jeśli to się uda i narzędzie będzie działać sprawnie bez wymogu rejestracji czy instalacji aplikacji to może to nowych użytkowników w pewien sposób odciągnąć od szukania alternatywnych rozwiązań w postaci WhatsApp.

Ciekawą rzeczą jaką usłyszałem w berlinie jest też informacja o API jaki ma być dostępne dla serwisu do komunikacji. Tutaj może powstać bardzo dużo ciekawych rozwiązań, które mogą być lepsze od oryginalnego oprogramowania (a historia zna przecież takie przypadki).

Reklama

Otwartym pytanie oczywiście pozostaje "co na to użytkownicy?" czy przypadkiem wspólna akcja telekomów nie jest spóźniona i czy da się teraz przeforsować jedno wspólne rozwiązanie? Nie wiadomo też jak będzie wyglądała polityka cenowa dla Joyn. Logika podpowiada, że będzie to w ramach opłaty za transfer, ale niczego nie można być chyba jeszcze pewnym.

Więcej o Joyn możecie przeczytać na joynus.com

Reklama

Ps. Z tego co się dowiedziałem Polska jak zwykle jest planowana w drugiej fali wdrożeń, która nie wiadomo na dziś kiedy nastąpi i czy w ogóle.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama