Prawdopodobnie, podobnie jak ja, u zarania dziejów nie przepadaliście za Steamem. Nic dziwnego, usługa ta debiutowała w czasach, kiedy internet szerokopasmowy w Polsce raczkował, a płatności w sieci wciąż były wręcz egzotyką. Z czasem jednak zdążyliśmy polubić się z tą platformą, a przeceny sprawiły...
Felietony
Jeżeli nie ma Cię na Steamie, nie istniejesz
Grzegorz Marczak
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Prawdopodobnie, podobnie jak ja, u zarania dziejów nie przepadaliście za Steamem. Nic dziwnego, usługa ta debiutowała w czasach, kiedy internet szerokopasmowy w Polsce raczkował, a płatności w sieci wciąż były wręcz egzotyką. Z czasem jednak zdążyliśmy polubić się z tą platformą, a przeceny sprawiły, że koszt grania znacząco się obniżył. Nastała nowa era – era rozkwitu, era gier niezależnych, era zwiększenia się naszych wymagań. Co jednak problematyczne, nasza miłość do Steama zrodziła nowy problem – deweloperzy silnie się uzależnili od jednej platformy dystrybucji.
To cię zainteresuje Kochane, choć często dziwne, gadżety lat 90. ubiegłego wiekuOtwarte standardy Mozilli vs natywne aplikacje Google - czym różnią się dla normalnego użytkownika?
czytaj całość na niezgrani.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu