System Volvo on Call ma do Polski zawitać na początku przyszłego roku. Antyweb miał jednak okazję już testować jego działanie oraz aplikację mobilną V...
System Volvo on Call ma do Polski zawitać na początku przyszłego roku. Antyweb miał jednak okazję już testować jego działanie oraz aplikację mobilną Volvo.
Czym jest Volvo on Call? To usługa, która pozwala nam przez aplikację mobilną połączyć się z naszym samochodem i sprawdzić jego stan, uruchomić silnik czy nagrzewnice, zapisać i monitorować trasy przejazdów, oraz zlokalizować nasz samochód na mapie.
To jednak nie wszystko. Dzięki systemowi Volvo on Call będziemy też mogli wezwać pomoc, śledzić nasz samochód podczas kradzieży i zdalnie go unieruchomić. Do tego działać też będzie wbudowany system bezpieczeństwa, który wezwie pomoc w momencie uruchomienia poduszek powietrznych czy napinaczy pasów.
Jak wspomniałem usługa dostępna będzie w Polsce w przyszłym roku i sprzedawana będzie w modelu abonamentowym. Dostępna będzie oczywiście tylko w momencie zamówienia nowego auta.
Jak to działa?
Na początku musimy stworzyć w systemie Volvo swoje ID, które później poprzez aplikację mobilną i specjalny kod łączymy z naszym samochodem. Całość rejestracji łącznie z pierwszym połączeniem z samochodem trwa dosłownie kilka minut. Później informacje w aplikacji odświeżane są przy każdym jej uruchomieniu.
Co dokładnie oferuje aplikacja? Na pierwszym ekranie mamy dostępne funkcje, z których można skorzystać. Jest to możliwość podglądu wskaźników samochodu, otwieranie i zamykanie drzwi, zdalne uruchomienie (silnika lub nagrzewnicy jeśli nasz samochód jest w nią wyposażony), podgląd pozycji samochodu na mapie, możliwość uruchomienia świateł i/lub klaksonu, dziennik podróży oraz opcja wezwania pomocy drogowej.
Oprócz możliwości interakcji z samochodem bardzo podoba mi się natomiast możliwość podglądu przejechanych tras. Widzimy trasę na mapie, mamy opisane punkty z i do widzimy czas przejazdu, odległość oraz ile benzyny spalił samochód. Dane będą zapewne przydatne tym, którzy rozliczają samochody służbowe z przejazdów lub do innych potrzeb ewidencyjnych.
Do tego wszystkie w aplikacji mamy jeszcze podgląd na stan naszego samochodu. Czyli widzimy na ile kilometrów mamy jeszcze benzyny, średnie zużycie paliwa, informacje o ostatniej podróży czy też temperaturę przy naszym Volvo.
W praktyce interakcja z samochodem działa dobrze, ale odczuwalny jest pewien lag komunikacyjny. Nie oczekuję oczywiście odpowiedzi w granicach poniżej sekundy i błyskawicznych reakcji, ale przesłanie sygnału do samochodu mogłoby trwać jednak krócej niż kilka sekund. Mówię tutaj o takich akcjach jak uruchomienie silnika czy otwarcie drzwi. Ponieważ jednak działałem w środowisku testowym dlatego może okazać się, że gdy system ruszy już oficjalnie w styczniu, to tych problemów nie będzie.
Testowaliśmy
Przetestowałem podczas mojej zabawy z Volvo On Call praktycznie wszystkie możliwe opcje, uruchamiałem zdalnie samochód, otwierałem drzwi, włączałem światła i klaksony itp. Wszystko to jednak moim zdaniem są gadżety. Prawdziwą wartością jest dla mnie natomiast system, który w momencie wypadku wezwie pomoc czy możliwość zablokowania samochodu w momencie kradzieży.
Takie testy też przeprowadziłem razem z Volvo. Stworzyliśmy sytuację, w której operator zablokował zdalnie możliwość uruchomienia samochodu. Blokada działa nawet wtedy kiedy do stacyjki włożymy oryginalny kluczyk. Samochód w momencie próby uruchomienia informuje nas o tym, że kluczy jest nierozpoznany i na tym kończy się nasza przygoda z samochodem.
Kolejnym testem było sprawdzenie czy faktycznie operator może online śledzić poruszające się skradzione auto. I również w tym przypadku system sobie poradził. Dostałem informacje od operatora nie tylko, w którym miejscu na ulicy jestem, ale również, w którą stronę i jak szybko się przemieszczam.
W innym przypadku testowaliśmy sytuację, w której zgubione zostały klucze i klient prosi serwis o zdalne otwarcie drzwi w samochodzie. Oczywiście wcześniej musi się zidentyfikować swoim ID i PIN-em. Operator może zdalnie otworzyć nam samochód, ale co ciekawe otwierają się najpierw drzwi od bagażnika, a dopiero po ich otwarciu odblokowuje się reszta.
Jeśli chodzi o systemy bezpieczeństwa uruchamianych automatycznie podczas kolizji, to tych testów nie robiłem :) Działać to natomiast ma tak, że jeśli w samochodzie wystrzelą poduszki lub zostaną uruchomione napinacze pasów, to taka informacja trafia do operatora Volo, który z kolei wzywa odpowiednie służby oraz próbuje się skontaktować z kierowcą przez zintegrowany system telefoniczny. Będziemy więc pod opieką operatora do czasu przybycia pomocy.
Innym elementem bezpieczeństwa w Volvo on Call jest przycisk SOS, możemy dzięki niemu skontaktować się z operatorem i zgłosić wypadek. Tak samo jak w przypadku automatycznego powiadomienia, operator powiadamia policję i pogotowie podając im lokalizacje samochodu.
Pakiet Volvo on Call ma być płatnym dodatkiem do nowych samochodów tej firmy. Kosztować ma ok 4200 PLN, a w cenie wliczony jest 3 letni abonament na wszystkie usługi. Przy czym pakiet bezpieczeństwa, czyli możliwość ręcznego czy też automatycznego wezwania pomocy aktywna będzie przez 10 lat i nie będzie wymagać aktywnego abonamentu.
Warto?
Czy warto? Moim zdaniem tak. Zakładam, że możliwości zdalnego sterowania i interakcji z samochodem będą rozwijane. Wyobrażam sobie, że w przyszłości poza tym, co możemy zrobić teraz, będziemy też mogli w pełni konfigurować samochód czy wgrywać do niego aplikacje. Ważniejsze jest natomiast dla mnie to, co oferuje system jeśli chodzi o bezpieczeństwo. W przypadku kupowania nowego samochodu Volvo, gdzie zapewne średni koszt zakupu to ok 200 tysięcy złotych, dorzucenie zestawu za 4200 z opisanymi wyżej opcjami wydaje się być rozsądną ceną. Na dzień dzisiejszy, jeśli miałbym się czepiać do całej oferty, to wydaje mi się, że integracja aplikacji z samochodem mógłby by być bardziej rozbudowana. Zdaje sobie sprawę, że to nie jest rzecz pierwszej potrzeby dla kierowcy, ale skoro już możemy włączyć i wyłączyć silnik czy nagrzewnicę, to dlaczego nie możemy zaprogramować zdalnie radia czy wgrać naszych aplikacji?
Jeszcze o samochodzie
Na koniec słowo o samochodzie, w którym testowałem Volvo On Call. Był to nowy S60, a dokładniej Volvo S60 R-Design z nowym dieslem Drive-E. I muszę powiedzieć, że zakochałem się w tym samochodzie. Wprawdzie nie jest to wóz dla mnie, bo jest trochę za mały na 4 osobową rodzinę, ale… Silnik jest genialny, bo z 181 koni mechanicznych (400Nm) wyciska naprawdę wszystko mając lekko ponad 7 sekund do setki. Do tego świetnie pracuje z 8 stopniową skrzynią biegów i sportowym zawieszeniem. Jazda tym samochodem to czysta przyjemność, a na dodatek pełen komfort, który gwarantuje pakiet R-Design. Genialne auto i tylko szkoda, że model ten kosztuje ok 220 tysięcy złotych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu