Startups

Jakie usługi Uber może uruchomić w Polsce? Liczba możliwości zaskakuje

Tomasz Popielarczyk
Jakie usługi Uber może uruchomić w Polsce? Liczba możliwości zaskakuje
Reklama

Uber rozpycha się łokciami w kolejnych krajach. Wyraźnie widać, że firma nie chce oferować jedynie usług przewozu osób. W wybranych krajach uruchomion...

Uber rozpycha się łokciami w kolejnych krajach. Wyraźnie widać, że firma nie chce oferować jedynie usług przewozu osób. W wybranych krajach uruchomiono już szereg innych usług. Przyjrzyjmy się im wszystkim bliżej.

Reklama

W ubiegłym tygodniu warszawscy taksówkarze protestowali przeciwko Uberowi i jego działalności w sposób nieszczególnie skuteczny (a przynajmniej tak to wygląda z boku). Trzeba jednak zauważyć, że w naszym kraju działalnośc firmy jest mocno ograniczona. Co jeszcze Uber mógłby wprowadzić nad Wisłę?

W miniony piątek Uber zaprezentował usługę UberEVENTS. Jak sugeruje nazwa, chodzi o zapewnienie organizatorom imprez, eventów i konferencji możliwości zamówienia transportu dla uczestników. Póki co dostęp do tego rozwiązania będą miały jedynie firmy z Nowego Jorku. W jego ramach wygenerowany zostanie kod uprawniający uczestników konferencji do bezpłatnego przejazdu w jedną lub obie strony. Istnieje możliwość ustalenia limitu kwotowego, dzięki czemu organizator wydarzenia zabezpieczy się przed niewłaściwym wykorzystaniem kuponów. Całość jest bardzo prosta, co również było jednym z założeń projektu. Firma w tym celu musi jedynie skorzystać z webowego panelu i za jego pomocą zaplanować dzień konferencji.


To zaledwie wierzchołek góry lodowej. W tym miesiącu w Chinach ruszyła inna usługa - UberCommute. Jest to bezpośredni odpowiednik BlaBlaCar, które cieszy się rosnącą popularnością w Europie (również w Polsce), zgarniając przy tym rekordowe dofinansowania. Wspólne przejazdy były już wcześniej dostępne jako opcja w amerykańskim Uberze. Teraz, tuż po zamknięciu opiewającej na kwotę 1,2 mld dol. rundy dofinansowania w Chinach, tamtejszy Uber rozszerza swoją działalność.

UberCommute działa prosto. Kierowca wprowadza do systemu planowaną podróż, a użytkownicy aplikacji, który chcą się dostać do tego samego miejsca (lub jakiegoś punktu na trasie) mogą do niego dołączyć za odpowiednią opłatą. Co istotne, z punktu widzenia pasażera nic się nie zmienia - dalej korzysta on z tej samej aplikacji Ubera, która służy do zamawiania zwykłych przejazdów. W ten sposób właściwie każdy może z marszu zostać kierowcą Ubera (choć nie w pełnym tego słowa znaczeniu). Plan Ubera na Chiny jest zresztą bardzo ambitny - do końca roku ma on być obecny w 100 miastach (obecnie jest ich 20), co pokazuje, jak priorytetowy jest to rynek. Nie będzie to łatwe, bo działa już tutaj lokalny przewoźnik Didi Kuadi, którego dofinansowano niedawno kwotą 3 mld dol.


W Barcelonie w lutym br. ruszyło natomiast UberEATS. W ramach tej usługi kierowcy dostarczają do domu jedzenie z wybranych restauracji. Czas dowozu ma nie przekraczać w większości przypadków 10 minut. W związku ze startem tego rozwiązania nawiązano współpracę z Plateselector, tamtejszą platformą rekomendującą najlepsze lokale w mieście. Analogiczna usługa pod nazwą UberFRESH ruszyła wcześniej w Los Angeles. W Polsce namiastkę tego mieliśmy w Tłusty Czwartek, gdy kierowcy Ubera dowozili użytkownikom aplikacji pączki na życzenie. Problemem była jednak ich mała dostępność, przez co pomysł trochę nie wypalił.

Reklama

A jeśli o dowozie towarów mówimy, to mieszkańcy Nowego Jorku już od jakiegoś czasu mogą korzystać z UberRUSH, a więc po prostu alternatywy dla kurierów miejskich. Kierowca Ubera może na terenie miasta przewozić dowolne produkty zamówione ze sklepów czy po prostu nadane przez znajomych czy też sprzedawców z serwisów aukcyjnych.


Reklama

W międzyczasie Uber nawiązał dziesiątki partnerstw z małymi i dużymi firmami. Na tej liście znajduje się m.in. sieć hoteli Hilton. Na początku września przekazano 5,5 mln dolarów Carnegie Mellon University w Pittsburghu, co ma wspomóc prace nad rozwojem robotyki (nie zapominajmy, że długofalowy plan Ubera zakłada stworzenie autonomicznych samochodów, które będą stanowiły przeważającą część jego floty). Były też bardziej odważne pomysły, jak możliwość zamawiania motorówek w Stambule (usługa UberBOAT). W Ameryce zresztą Uber ma szereg innych takic funkcji, które służą do zamawiania różnych środków transportu: UberSUV, UberBlack, a nawet UberTaxi, w ramach którego przyjeżdża po nas... zwykła taksówka (co w Nowym Jorku jednak tymczasowo zablokowano).

Całej tej wielkiej ekspansji Ubera towarzyszą kontrowersje na całym świecie. Najwięcej frustracji firma wywołuje wśród taksówkarzy, oferując tę samą usługę znacznie taniej. W Francji i Meksyku z tego powodu dochodzi nawet do zamieszek. W pewnych regionach natomiast wprowadzono nawet zakaz korzystania z aplikacji Ubera, co w kilku przypadkach skończyło się nawet konfiskatą auta.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama