Startups

Nie 160, a ponad 200 mln dol. dofinansowania! BlaBlaCar przechodzi samego siebie

Tomasz Popielarczyk
Nie 160, a ponad 200 mln dol. dofinansowania! BlaBlaCar przechodzi samego siebie
14

Czwarta runda dofinansowania BlaBlaCar zakończyła się bardziej pomyślnie niż przewidywano. Kilka dni temu pisałem o zebranych 160 mln dolarów. Okazuje się, że ta kwota była dość mocno zaniżona. W oficjalnym komunikacie twórcy informują o 200 mln dol., co czyni ich usługę jednym z najwyżej dofinansow...

Czwarta runda dofinansowania BlaBlaCar zakończyła się bardziej pomyślnie niż przewidywano. Kilka dni temu pisałem o zebranych 160 mln dolarów. Okazuje się, że ta kwota była dość mocno zaniżona. W oficjalnym komunikacie twórcy informują o 200 mln dol., co czyni ich usługę jednym z najwyżej dofinansowanych startupów w całej Europie.

W BlaBlaCar zainwestowały fundusze Insight Venture Partners, Lead Edge Capital oraz Vostok New Ventures. Zgromadzone środki mają posłużyć zaspokojeniu coraz większego popytu na przejazdy społecznościowe. BlaBlaCar ma bowiem dziś już ponad 20 mln użytkowników w 19 krajach. Rosnąca popularność wspólnych przejazdów oraz idący za tym dynamiczny rozwój serwisu stały się jednym z podstawowych argumentów dla inwestorów. Szczególnie, że BlaBlaCar ma dziś ugruntowaną pozycję (największego konkurenta - carpooling.com - przejęli), a debiuty w kolejnych krajach kończą się sukcesami. Zainteresowanie wspólnymi przejazdami jest często napędzane przez luki w transporcie publicznym oraz relatywnie wysokie koszty posiadania i użytkowania samochodu. Usługa trafia zatem na podatny grunt.

Francuski startup w lipcu 2014 roku już raz pozytywnie zaskoczył, gromadząc 100 mln dolarów. Od tamtego czasu wiele się zmieniło i BlaBlaCar jest obecny aktualnie już na trzech kontynentach. Pieniądze zgromadzone w poprzedniej rundzie dofinansowania pozwoliły na debiut w siedmiu nowych krajach oraz na dokonanie wspomnianej wcześniej akwizycji carpooling.com. Na co pójdą obecnie zgromadzone środki? Jak tłumaczą twórcy, dzięki nim możliwe ma być wsparcie szybkiego rozwoju, a także dalsza ekspansja. Możemy się zatem spodziewać rozszerzenia działalności o kolejne kraje i regiony. Nicolas Brusson, współzałożyciel i COO BlaBlaCar tłumaczy:

Stworzyliśmy nowy, bardzo efektywny sposób podróżowania, który zdobywa popularność już na trzech kontynentach. Każdego kwartału korzysta z niego ponad 10 milionów użytkowników. Dzięki tej inwestycji będziemy mogli przyspieszyć nasz rozwój zarówno w krajach, gdzie już funkcjonujemy, jak i na nowych rynkach, kontynuując budowę największej społeczności wspólnych przejazdów na świecie. Pozyskane finansowanie to znaczący krok w kierunku globalnej zmiany w mobilności.

Tym sposobem BlaBlaCar wyrasta trochę na taki europejski odpowiednik Ubera. Choć nie operuje on może tak spektakularnymi kwotami, to w skali kontynentu jest jednym z najwyżej dofinansowych startupów. Przypomnijmy, że dojście do tego etapu zajęło niemal 10 lat. BlaBlaCar powstał w roku 2006. Natomiast dopiero w 2011 roku w pierwszej rundzie prowadzonej przez fundusz ISAI, serwis pozyskał 125 tysięcy EUR. W drugiej – 10 milionów USD głównie od Accel Partners (2012 rok), a następnie w trzeciej, o której wspomniałem, prowadzonej przez Index Ventures - 100 milionów USD (2014 rok).

Twórcy nie ujawnili, ile wynosi obecna wycena ich serwisu. Kilka dni temu TechCrunch, informując o 160 mln dolarów zebranych w ostatniej rundzie dofinansowania, podawał kwotę rzędu 1,2 mld dolarów. Biorąc pod uwagę, że ostatecznie Francuzi zebrali aż 200 mln dol., możemy spekulować, że startup jest wart znacznie więcej. Obstawiłbym tutaj przynajmniej 1,5 mld dol.

BlaBlaCar niejednokrotnie pojawiał się również na naszych łamach. Nie tak dawno przygotowywaliśmy wyczerpujący materiał na temat modelu monetyzacji usługi. Serdecznie polecam również rozmowę z Michałem Pawelcem, Country Managerem na Polskę w BlaBlaCar.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu