Facebook

Gdy pisze do ciebie CNN, to wiedz że coś się dzieje - "porozmawiałem" z botami na Messengerze

Konrad Kozłowski
Gdy pisze do ciebie CNN, to wiedz że coś się dzieje  - "porozmawiałem" z botami na Messengerze
Reklama

Czy jest coś jeszcze jednocześnie tak frustrujące, ale i dające tak sporo frajdy jak boty na Messengerze? Ta nowinka stawia dopiero swoje pierwsze kroki, do dyspozycji użytkowników komunikatora jest zaledwie kilku “rozmówców”, ale już teraz można poczuć przedsmak tego, jak wygląda wizja przyszłości Facebooka. Dlatego muszę przyznać im rację - gdy pisze do Ciebie CNN to wiedz, że coś się dzieje.

Boty nie były tak dużą niespodzianką, jak życzyłby sobie tego opowiadający o nich David Marcus, czy Mark Zuckerberg oraz cały Facebook. Microsoft zapowiedział podobny projekt kilka tygodni wcześniej, a plotki o bliźniaczych planach Facebooka rozniosły się po sieci w błyskawicznym tempie. Mimo to, z niemałym zaciekawieniem spędziłem trochę czasu sprawdzając na ile już dzisiaj osiągalne są koncepty przyszłości, w której to wysłanie wiadomości na Messengerze będzie oznaczało między innymi potwierdzenie zamówienia w sklepie internetowym.

Reklama


Bez wątpienia nie można w chwili obecnej wydać jednoznacznej opinii na temat tego, czy boty w Messengerze okażą się hitem czy kitem. Odpowiednie narzędzia trafiły w ręce deweloperów dopiero przed kilkoma dniami i tak naprawdę wszystko jest teraz w ich rękach. “Szkolenie” bota nie należy do łatwych zadań, dlatego na bardziej skomplikowane rozwiązania na pewno zaczekamy nieco dłużej. Nikogo nie powinno też dziwić, że na chwilę obecną wszystkie boty porozumiewają się z nami tylko w języku angielskim. Nie oznacza to jednak, że nie ma szans na powstanie “polskich botów”. Tutaj znów wracamy do punktu wyjścia, czyli pracy deweloperów. Niedługo po zakończeniu transmisji z pierwszej prezentacj na f8 miałem okazję porozmawiać bezpośrednio z Wayne Lu z Facebooka, który także obecny był na warszawskim f8meetup i potwierdził on taką możliwość.

A z kim “porozmawiamy” sobie już dzisiaj? Z przyjaźnie nastawionym do nas kotem Poncho oraz takimi markami jak CNN i Wall Street Journal. Pierwszy z botów pozwoli na zapoznanie się z informacjami pogodowymi, choć nie poda zbyt wielu szczegółów. Dla użytkowników spoza USA nie będzie zbyt przydatny, gdyż nie zaserwuje nam też codziennie rano prognozy pogody. Dla równowagi bardziej pomocny będzie Hudson, który każdego poranka prześle nam zestaw najważniejszych newsów i prognozę pogody.

CNN i WSJ działają na bardzo podobnych zasadach, z tymże pierwszy z botów oferuje nam nieco więcej swobody. Oprócz powiadomień o najważniejszych wydarzeniach i podsumowaniu ostatnich kilku godzin zdarzeń wokół globu, możemy też “poprosić” o przesłanie rekomendowanych artykułów na konkretny temat. Bot reaguje naturalnie na hasła kluczowe, dlatego może zdarzyć się, że otrzymamy informację sprzed paru miesięcy.

Skoro przy CNN jesteśmy, to z jednym stwierdzeniem, które padło na scenie f8 nie sposób się nie zgodzić. Rzeczywiście taki sposób interakcji wydaje się bardziej naturalny. Z zainteresowaniem otwierałem powiadomienie o nowej wiadomości na Messengerze od CNN, podczas gdy większość notyfikacji od aplikacji informacyjnych szybko usuwam lub ignoruję. Zdarzyło się też, że CNN “odezwało się” do mnie w momencie, gdy prowadziłem rozmowę z kimś innym, więc przejście do dymku czatu z logo CNN było bezproblemowe i szybkie. Niestety sytuacji, w których boty nie były w stanie zrozumieć sugestii tematu lub usilnie przesyłały te same zestawy wiadomości było zbyt wiele. Trudno mówić też o jakiejkolwiek sztucznej inteligencji, ponieważ boty zdają się momentalnie tracić kontekst rozmowy.


(Niestety) większość dostępnych już botów to tak naprawdę “okienka sprzedażowe”. Za ich pośrednictwem możemy zrobić zakupy, zamówić kwiaty czy zlecić wydruk (oczywiście nie z terytorium Polski). Zdecydowanie najciekawszą kategorią są więc obecnie gry. Jedna z nich spowodowała, że przerwałem pisanie tego tekstu na znacznie dłużej niż planowałem. Jeżeli j. angielski nie jest dla Was przeszkodą, to nie możecie nie spróbować rozwiązać zagadki detektywistycznej z Detective Kees: Probable Cause. Robimy to wraz z naszym botem-partnerem, który nie tylko przekazuje nam informacje za pomocą tekstu, ale także przedstawia zdjęcia nawiązujące do aktualnych wydarzeń. Niezła frajda.

Reklama

Uaktualnianą listę botów na Messengerze znajdziecie tutaj.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama