Mogłoby się wydawać, że w czasach coraz szybszych łącz internetowych i usług chmurowych, dyski zewnętrzne to już przeżytek. Często jednak okazuje się, że to właśnie tego typu nośnik, jest najlepszą metodą na podzielenie się filmem z wakacji, zdjęciami czy innymi dużymi plikami. Warto jest mieć chociaż jeden taki dysk pod ręką, co jednak warto kupić?
Pierwsza kwestia to dobór rozmiaru dysku. Jeszcze nie tak dawno temu można było wybierać między dyskami 2.5 cala, a 3.5 cala. Dzisiaj wybór jest znacznie większy, bo dzięki nośnikom SSD producenci nie są już ograniczeniu do standardowego rozmiaru dysku 2.5 cala. Podobnie obudowy na dyski 3.5 cala wcale nie muszą mieścić tylko jednego dysku, równie dobrze może być ich tam dwa. Rozpiętość jest zatem całkiem spora i trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie jak często będziemy ten dysk nosić. Jeśli chcemy go mieć zawsze przy sobie to w grę wchodzi tylko rozmiar 2.5 cala lub mniejszy. Po pierwsze jest bardziej poręczny, a po drugie tego typu nośniki nie wymagają dodatkowego zasilania, wystarczy im przewód USB. Ograniczeni jesteśmy wtedy jednak pojemnością, w ekstremalnym wariancie dysk 2.5 cala może zaoferować 5 TB, co dla 95% społeczeństwa będzie wartością więcej niż wystarczającą.
Jeśli jednak jesteś w tych 5%, która przenosi ogromne ilości danych np. pomiędzy pracą, a domem, to warto zaopatrzyć się w dysk 3.5 cala. Owszem, będzie większy, cięższy i niemal na pewno trzeba będzie korzystać z dodatkowego zasilacza, ale za to wyjdzie taniej w przeliczeniu na koszt 1 GB pojemności i zmieści więcej danych. Dzisiaj na jednym dysku 3.5 cala można już zapisać nawet 14 TB danych, a jeśli i to okazuje się za mało, to zawsze można wybrać wersję podwójną. Wydaje mi się jednak, że w takich przypadkach lepiej już zainwestować w dobry NAS i szybkie połączenie internetowe.
Kolejna kwestia to wybór rodzaju nośnika. SSD ma wiele zalet, pozwala na szybsze transfery, jest odporny na wstrząsy i nasze dane będą na nim bezpieczniejsze. Niestety nadal jest wyraźnie droższy w przeliczeniu na koszt 1 GB, niż nośnik HDD. Jednak w czasach gdy za model oferujący 500 GB pojemności zapłacimy około 350 PLN, to jest to z pewnością warta rozważenia propozycja, tym bardziej, że dla większości z nas taka pojemność będzie wystarczająca. Jeśli koniecznie potrzebujecie większego dysku i macie ograniczony budżet to trzeba wybrać dysk HDD, za te same około 300 PLN można wtedy kupić już model oferujący pojemność 2 TB (w formacie 2.5 cala). Różnica jest zatem spora i każdy będzie musiał sobie sam odpowiedzieć na pytanie co jest dla niego istotniejsze.
To na czym jednak nie warto oszczędzać to interfejs komunikacyjny. Co prawda dzisiaj już trudno spotkać na rynku dyski wyposażonego tylko w USB 2.0, ale lepiej się upewnić, czy nośnik który kupujemy obsługuje przynajmniej USB 3.0, a najlepiej nawet USB 3.1. Alternatywne interfejsy jak FireWire czy eSATA dzisiaj są już praktycznie nieużywane, bo USB 3.0 oferuje zarówno zasilanie jak i wysokie transfery dochodzące do 450 MB/s. Opcjonalnie można jeszcze zdecydować się na nośnik z wbudowanym WiFi, to ciekawa, ale nie najszybsza opcja transferu danych.
Pora zatem zaproponować wam kilka modeli, które moim zdaniem warto kupić. Ranking postanowiłem ułożyć pod względem rodzaju nośnika, oddzielnie mamy zatem dyski SSD, HDD 2.5 cala oraz HDD 3.5 cala. Bardziej naturalny wydawał mi się podział pod względem pojemności, ale ta nie zawsze decyduje o tym jakiego typu dysk warto kupić. Poza tym większość modeli dostępnych na rynku oferuje różne pojemności i nie ma sensu ich dublować w kolejnych przedziałach pojemnościowych. Mam nadzieję, że na tej liście znajdziecie coś ciekawego dla siebie.
SD700 to jeden z lepiej wycenionych zewnętrznych dysków SSD dostępny w trzech popularnych rozmiarach. Jego zaleta to ponadprzeciętna szybkość transferu danych (ponad 400 MB/s w obu kierunkach), niewielka i lekka obudowa (75 g) oraz całkiem atrakcyjny wygląd. Co więcej jak przystało na dysk SSD jest on odporny na wstrząsy, a także na zachlapanie (IP68) dzięki gumowym osłonkom. Korzysta z portu USB w standardzie 3.1 i kosztuje od 250 do 700 PLN w zależności od pojemności.
ADATA SE730H to bardziej pendrive niż dysk przenośny, ma bardzo kompaktowe rozmiary, wytrzymałą obudowę spełniającą standard IP68 oraz szybki interfejs komunikacyjny USB 3.1, który pozwala na transfer danych z prędkością rzędu 500 MB/s. Zmieści się przy tym do każdej kieszeni i świetnie wygląda, trzeba za niego jednak nieco więcej zapłacić niż za SD700.
Kolejny dysk SSD w obudowie odpornej na kurz i wodę (IP55) i wyposażony w interfejs USB 3.1, który w teorii pozwala na transfer przekraczający 500 MB/s. Zamknięty jest w nieco większej obudowie, ale za to oferuje nawet 2 TB pojemności.
I jeszcze jeden bardzo podobny dysk, zbliżony rozmiarami do ADATA SE730H, który oferuje pojemność od 250 GB do 2 TB i transfery rzędu 500 MB/s przy wykorzystaniu kompatybilnego portu USB 3.1. Jest też odporny na wstrząsy, ale nie na zachlapanie. W zestawie dostarczany jest z przewodem USB typu C oraz A.
Najbardziej podstawowy model w ofercie Seagate to ciekawa propozycja z racji swojej atrakcyjnej ceny. 4 TB za 450 PLN to całkiem niezła oferta, ale nie otrzymacie tu nic ponad standard, brakuje więc zwiększonej ochrony przed wstrząsami czy wodą, a także przed uszkodzeniami mechanicznymi. Transfery też nie powalają na kolana, ale dysk powinien bez problemów zaoferować około 100 MB/s.
ADATA HD650 (1 TB - 4 TB) - ~210 PLN - 540 PLN
Dysk ADATA HD650 jest nieco droższy niż produkt z oferty Seagate'a, ale w zamian za to oferuje zwiększoną odporność na wstrząsy i uszkodzenia mechaniczne. Transfery są na podobnym poziomie, a producent udziela 3 lata gwarancji.
Jeśli potrzebujecie ładnego i jak najmniejszego dysku to jest to właśnie propozycja dla was. W wersji 1 i 2 TB dysk ma zaledwie 10,3 mm grubości (4 i 5 TB ma 19 mm) i pozostałe wymiary nieznacznie większe od fizycznego nośnika. ADATA poza tym korzysta z własnego czujnika bezwładności, który gdy wykryje upadek lub wstrząsy automatycznie zatrzymuje głowice dysku. Pod względem szybkości w niczym nie odstaje od podobnych konstrukcji.
WD My Passport Wireless Pro to już nieco bardziej zaawansowana konstrukcja, która posiada wbudowaną baterię, slot na karty SD oraz WiFi. Skutecznie podnosi to cenę urządzenia, ale daje też znacznie większe możliwości. Dysk może działać przez 10 godzin na zasilaniu bateryjnym, pozwala kopiować zdjęcia bezpośrednio i automatycznie z karty SD, a dzięki obsłudze sieci WiFi 802.11ac można mieć do niego dostęp zdalnie. W takim przypadku dzięki dołączonemu oprogramowaniu WD może posłużyć jako dysk sieciowy (NAS). Z pewnością nie jest to model dla każdego, ale warto wiedzieć, że są na rynku tego typu urządzenia.
Seagate Expansion to podstawowy model zewnętrznego dysku 3.5 cala, który spełnia swoje zadanie, czyli pozwala kopiować pliki. Korzysta z interfejsu USB 3.0, ale wymaga dodatkowego zasilania. Dzięki niemu można tanim kosztem rozszerzyć ilość dostępnego miejsca na pliki w naszym komputerze.
Seagate Backup Plus Hub to już znacznie ciekawsze urządzenie, które jest tylko nieznacznie droższe, ale oferuje znacznie większe możliwości. Mamy tutaj między innymi dodatkowe oprogramowanie Seagate Dashboard pozwalające na wykonywanie automatycznych kopii bezpieczeństwa naszych danych, a także zarządzanie plikami, a ponadto jest kompatybilny z komputerami PC i Mac, i posiada 2 porty USB, które można wykorzystać np. do ładowania smartfona.
WD My Book to bardzo podobny model do dysku Seagate Backup Plus Hub. Też jest kompatybilny z PC i Mac, posiada dołączone oprogramowanie do zarządzania kopiami zapasowymi i plikami, a także oferuje szyfrowanie danych. Dostępny jest też w nieco większej wersji Duo, która posiada dwa dyski i może zaoferować pojemność dochodzącą do 20 TB.
Jak sami widzicie, przenośnych dysków na rynku nie brakuje, powyżej starałem się wybrać najciekawsze modele pod względem możliwości do ceny. Ciekawą alternatywą dla tego typu produktów są też zewnętrzne kieszenie na dyski, które możecie wykorzystać jeśli np. posiadacie nieużywany nośnik wewnętrzny. Takie rozwiązanie nie jest zazwyczaj ani tańsze, ani lepsze, ale przydaje się, gdy mamy zbędny dysk, dla którego nie ma już miejsca w obudowie komputera.
Jeśli chcielibyście polecić jeszcze jakiś model, to zapraszam do komentarzy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
