Duży ekran to... większa wygoda i komfort — myślę, że wszyscy się z tym zgodzimy w kontekście konsumpcji wszelkiej maści multimediów. Regularnie pojawia się jednak pytanie: jak podłączyć laptopa do telewizora? Oto odpowiedzi, które powinny rozwiać wątpliwości większości z was.
Trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie jak podłączyć laptopa do telewizora. Przede wszystkim dlatego, że na świecie mamy setki modeli, które produkowane zostały na przestrzeni lat. Zmieniały się technologie i możliwości. Dlatego tutaj skupię się na kilku najpopularniejszych opcjach, które dla większości prawdopodobnie okażą się wystarczające.
To w dzisiejszych czasach najpopularniejszy typ podłączenia. Lwia część współczesnych telewizorów właściwie nie ma już innych wejść, niż właśnie HDMI. A co ważniejsze, najpopularniejsze w obecnie laptopy także z nich ochoczo korzystają. Dlatego wystarczy nam do tego wyłącznie kabel HDMI, którym złączymy oba urządzenia. Te, w zależności od jakości wykonania i firmy, potrafią kosztować od kilku do nawet kilkuset złotych i mogą mierzyć nawet kilkanaście metrów. Poza obrazem za ich pomocą prześlemy także audio, co niewątpliwie czyni je najwygodniejszym z rozwiązań.
A co jeśli nie mamy portu HDMI? Warto przyjrzeć się obudowie naszego komputera — możliwe, że akurat nasz model wyposażony jest w jego pomniejszoną wersję (Micro HDMI), Display Port albo Mini Display Port. Można oczywiście kupować dedykowane kable, ale w każdym z tych przypadków bez większego problemu można nabyć przejściówkę, do której podłączycie kabel HDMI. Za ich pośrednictwem bez problemu prześlemy zarówno obraz, jak i dźwięk. Nie wykluczone jednak, że w przypadku audio, będziecie musieli zmienić źródło w ustawieniach dźwięku.
W stacjonarnych komputerach (ale również laptopach) znaleźć można też złącza DVI. Takowe występują również w telewizorach — wówczas wystarczy obustronny kabel DVI. Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z przejściówki DVI-HDMI, wówczas aby podłączyć komputer do telewizora wystarczy nam tylko kabel HDMI.
Głównym portem wideo który znajdziemy w starszych laptopach jest VGA, które jest jeszcze złączem analogowym. Pozwala ono na przekazywanie obrazu — i jeżeli macie stary telewizor z z portem VGA, to właściwie nie ma problemu. Kabel z podwójnym VGA i gotowe. Sprawy jednak komplikują się, jeżeli chcielibyście podłączyć go do telewizora, który ma wyłącznie wejścia HDMI. Bez przejściówek się wówczas nie obejdzie, a najłatwiejszym z rozwiązań jest zakup konwertera VGA-HDMI — i wówczas też będziemy mogli wykorzystać kabel z obu stron posiadający złącza VGA.
Wśród nowych komputerów, zwłaszcza tych przenośnych, coraz częściej spotyka się takie, które nie mają już wspomnianych wejść VGA czy HDMI, a poza USB -- jest tam wyłącznie wejście USB-C oraz Thunderbolt 3. Wielu czuje się zagubionych w temacie podłączania ich do telewizora, ale sprawa w gruncie rzeczy jest dużo mniej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Acz niezbędne będzie dodatkowe akcesorium: przejściówka.
Użytkownicy Macbooków które od lat mają wyłącznie wyjścia USB-C zdążyli się już z nimi zaprzyjaźnić -- ale dla całej reszty to wciąż czarna magia. Przejściówki wideo pod USB-C są rozmaite: dla każdego coś dobrego! Najpopularniejsze obecnie pozostają prawdopodobnie te USB-C do HDMI, ale jeżeli wolicie VGA, to żaden problem. Produkują je różne firmy, a ceny zaczynają się już od kilkunastu złotych -- kończą zaś nawet na kilkuset. Wszystko zależy od jakości wykonania, marki, a także możliwości. Warto też rozgraniczyć "zwykłe" USB-C od Thunderbolt -- bo te mogą okazać się ze sobą niekompatybilne, o czym boleśnie przekonałem się na jednym z wyjazdów gdzie zabrałem ze sobą iPada Pro i chciałem za pośrednictwem małego docka TB3 podłączyć go do telewizora. Nic z tego, wtyczki się zgadzają, ale standardy już -- niestety -- nie.
Cała reszta związana z podłączaniem jest banalnie prosta -- i tak naprawdę nie różni się niczym od całej reszty. Jedyną różnicą jest kwestia wpięcia kabla nie bezpośrednio do urządzenia, a do dodatkowego akcesorium jakim jest przejściówka. Reszta plusów i minusów jest identyczna.
Jedną z najwygodniejszych odpowiedzi byłoby tutaj wysłużenie się technologią Intela — Wireless Display. Jest ona jednak stosunkowo mało popularna, Dlatego skupię się na dość ograniczonym w swoim zasięgu, ale stosunkowo tanim rozwiązaniu, jakim będzie skorzystanie z Chromecasta. Jak wiecie, za jego pośrednictwem można przesyłać rozmaite treści na ekrany naszych telewizorów. I doskonale poradzi sobie także z tym, co mamy otwarte w przeglądarce Chrome, dzięki tamtejszemu rozszerzeniu za pomocą dosłownie jednego kliknięcia możemy wyświetlić ekran przeglądarki na telewizorze. W ten sposób można zatem rozwiązać proste prezentacje, streamowane wideo, a także pokazać zestaw zdjęć. Nie ma co ukrywać — nie będzie to najwygodniejsza sprawa, ale naprawdę działa — i kilka razy już uratowała mi skórę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
