Apple

Jak Formuła 1 to tylko w takim stylu! Miliony dolarów nie mogą się mylić

Bartosz Gabiś
Jak Formuła 1 to tylko w takim stylu! Miliony dolarów nie mogą się mylić
Reklama

Apple w końcu ma swój wielki kinowy sukces. F1 z Bradem Pittem w roli głównej nie tylko rozbił bank w weekend otwarcia, ale też pokazał, że technologiczny gigant potrafi grać według hollywoodzkich zasad.

Apple po raz pierwszy może pochwalić się prawdziwym kinowym hitem. “F1: Film”, sportowe widowisko z Bradem Pittem w roli głównej, nie tylko zdominowało box office w Stanach Zjednoczonych, ale również okazało się globalnym sukcesem. Produkcja, która kosztowała gigantyczne 300 milionów dolarów, w zaledwie jeden weekend zarobiła 144 miliony dolarów na całym świecie. To największe otwarcie w historii Apple i dowód na to, że gigant z Cupertino coraz śmielej wchodzi do świata wielkiego kina. Co ciekawe, to również największy globalny debiut w karierze Brada Pitta – dotychczasowy rekord należał do “World War Z” (111,8 mln dolarów).

Reklama

Jak Formuła 1 to tylko w takim stylu! Miliony dolarów nie mogą się mylić

Wynik ten to także efekt ogromnej kampanii marketingowej – Apple nie szczędziło środków, by wypromować swój tytuł i wykorzystało do tego pełen wachlarz własnych narzędzi: od powiadomień dla użytkowników iPhone’ów, przez specjalne funkcje w Apple Maps, aż po dedykowane trailery z efektami haptycznymi.

Za reżyserię odpowiada Joseph Kosinski, znany z takich produkcji jak „Top Gun: Maverick” czy „Tron: Dziedzictwo”. Zaś fabuła filmu skupia się na postaci Sonny’ego Hayesa (w tej roli Brad Pitt) – doświadczonego kierowcy Formuły 1, który po latach przerwy wraca do ścigania, by stanąć u boku młodego, utalentowanego kierowcy (Damson Idris). Hayes ma nie tylko przekazać mu swoje doświadczenie, ale też udowodnić, że nawet w świecie zdominowanym przez młodość i technologię, liczy się pasja, instynkt i nieustępliwość.

Film nie tylko zachwyca rozmachem scen wyścigowych – w realizacji tych najbardziej widowiskowych brało udział Porsche, które udostępniło auta i wsparcie techniczne, a część zdjęć kręcono podczas prawdziwego wyścigu Rolex 24 na torze Daytona. Reżyser podkreślał, że zależało mu na jak największym realizmie, a fani kina akcji dobrze wiedzą, że Kosinski to się zna na rzeczy. Udowodnił to już swoją wersją Top Guna, który dosłownie porywał publiczność.

 

Źródło: digitaltrends, businessinsider, engadget

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama