Motoryzacja

Jak często palą się Tesle? Raport firmy nie spodoba się fanom spalinówek

Krzysztof Kurdyła
Jak często palą się Tesle? Raport firmy nie spodoba się fanom spalinówek
7

Tesla udostępniła coroczny raport ekologiczny dotyczący jej działalności, w którym znajdziemy sporą liczbę ciekawych danych na temat samochodów, fabryk i technologi. Jeśli ciekawi was na przykład, jak często te samochody stają w ogniu, to zapraszam do lektury.

11 razy mniej palna

Najczęściej cytowaną po portalach motoryzacyjnych informacją z tego raportu, są dane na temat ilości pożarów Tesli. Problem ten jest często podnoszony przez przeciwników samochodów BEV, jako jedna z ich największych wad. Tymczasem pożary samochodów elektrycznych wyposażonych w duże baterie są tyleż spektakularne, co... rzadkie. Jak podano w raporcie pożary Tesli wybuchały 11 razy rzadziej niż w przeciętna rynkowa. Jako wskaźnik przyjęto ilość pożarów w stosunku do przebytego dystansu. W przypadku pojazdów tej firmy, na miliard przejechanych kilometrów płonęło 5 samochodów, podczas gdy średnia amerykańska wynosi 53 sztuki.

Tesle dużo jeżdżą

Inną ciekawostką są statystyki przejeżdżanych przez Tesle kilometrów. Choć wiele osób wciąż twierdzi, że przez czasochłonne ładowanie te samochody są trudniejsze w intensywnym użytkowaniu, z danych Tesli wynika, że ich kierowcom specjalnie to nie przeszkadza. Rocznie amerykańscy właściciele tych elektryków pokonują przeciętnie o 2000 mil więcej od średniej krajowej. Jednocześnie całościowe koszty użytkowania, pomimo wyższej ceny początkowej, są niższe od większości samochodów segmentu premium.

Ślad węglowy Tesli

Oczywiście najważniejszą z punktu widzenia Tesli informacją są aktualne oceny śladu węglowego samochodów Tesli, na tle jego spalinowych konkurentów. Według firmy zasilany z sieci samochód elektryczny z baterią 70 MWh będzie odpowiedzialny przy obecnym miksie energetycznym za emisję 30 ton CO2, podczas gdy przeciętny pojazd benzynowy podobnej klasy „wydali” ponad 70 t.

To, czy wyliczenia tego typu są wiarygodne, zostawię wam do indywidualnej oceny. Wojna na „ślady węglowe” między elektrykami i samochodami spalinowymi toczy się od lat i nieprzekonanych zapewnienia Tesli i tak nie przekonają. Znacznie ciekawsze są jednak dane dotyczące bilansu energetycznego Tesli jako całości, pokazującego wyraźnie, że plan zakupu SolarCity nie był ze strony Muska żadnym wałkiem, ale sensownym planem na budowę prawdziwego ekosystemu.

Według wyliczeń firmy, całkowite zużycie energii przez fabryki, biura i samochody wyprodukowane przez Teslę jest mniejsze od energii wytworzonej przez posiadane i wyprodukowane dla klientów panele słoneczne. A przecież trzeba wiedzieć, że dachy solarne nie są jeszcze handlowym sukcesem Tesli, i nie sprzedają się na dziś tak, jak Musk planował. Niemniej, ich sprzedaż sukcesywnie rośnie, a w obliczu choćby coraz poważniejszych problemów amerykańskich sieci energetycznych, mają ogromne perspektywy wzrostu. Ale... już ten raport pokazuje, gdzie na tle innych producentów bilansowo jest Tesla, większość konkurentów na zero planuje wyjść za kilka - kilkanaście lat.

Firma pochwaliła się też optymalizacjami dotyczącymi budowy fabryk. Przykładowo, pomiędzy pierwszą fabryką we Fremont, a zakładem w Szanghaju zmiany w układzie fabryki spowodowały 17% oszczędności w całościowym zużyciu energii. Firma pokazała też, że w każdej kolejnej fabryce spada zużycie wody potrzebnej do produkcji samochodów. Już dziś lepszym wynikiem na samochód, może pochwalić się tylko BMW, a nowe fabryki Tesli i to mają szansę zmienić.

Baterie

Tesla szczegółowo pochyliła się też nad różnymi sprawami związanymi z produkcją, użytkowaniem i recyclingiem baterii. Pokazano między innymi jak niewielka jest degradacja ich ogniw, gdzie po przejechaniu 200 tys. km te wciąż zachowują ~90% początkowej pojemności. Firma poinformowała też , że produkcja jej nowych ogniw 4680 będzie o 70% bardziej energooszczędna od metod stosowanych obecnie.

Tesla pochwaliła się też wdrażaniem nowego programu recyclingu własnych ogniw. O ile dotychczas polegano głównie na zewnętrznych podmiotach, to w niedługim czasie każda z jej fabryk ma otrzymać własne centrum recyclingu. Firma ma zamiar odzyskiwać 95% materiałów, z komponentów zużytej 1000 kWh baterii odzyskane mają zostać  materiały na 921 kWh.

Zaznaczono jednak , że zapotrzebowanie na nowe partie minerałów będzie gwałtownie rosło. Ani recycling, ani ograniczanie zawartości najbardziej problematycznych metali w ogniwach nijak nie będzie w stanie zaspokoić rosnącego wraz ze sprzedażą samochodów BEV zapotrzebowanie.

Cały, liczący 144 stron raport, możecie przeczytać tutaj.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu