Zapewne spora część z Was zastanawiała się choć raz, ile kosztuje wyprodukowanie konkretnego smartfonu/tabletu/telewizora. Przecież cena, którą płacim...
Zapewne spora część z Was zastanawiała się choć raz, ile kosztuje wyprodukowanie konkretnego smartfonu/tabletu/telewizora. Przecież cena, którą płacimy w sklepie nijak ma się do rzeczywistej wartości sprzętu (mam tu na myśli wyłącznie komponenty użyte do jego budowy). Na szczęście nie brakuje osób, które udzielają odpowiedzi na pytania tego typu. Czasem są to zwykli zapaleńcy, czasem profesjonaliści podchodzący do sprawy z laboratoryjną precyzją. Ostatnio sporo mówi się o efektach "rozbiórki" flagowców Apple oraz Samsunga i warto bliżej przyjrzeć się tej sprawie.
Jakiś czas temu przez Sieć przewinęła się fala wpisów, którym można przypisać wspólny tytuł: iPhone 5s rozebrany. Ile kosztują jego części? Przyznam, że sam zaglądam do takich tekstów – niby nic nie wniosą do mojego życia, a jednak jestem ciekaw, ile warta jest np. bateria do takiego urządzenia. Pewnie są ludzie, którzy wynoszą z takiej lektury jeszcze więcej, więc "rozbieraczom" należy przyklasnąć i życzyć udanej pracy. Samej koncepcji nie będę się czepiał. Nie rozumiem jednak, po co porównywać ze sobą wartość produktów z różnych kategorii – przecież to nie ma większego sensu.
W ramach przykładu przywołam świeże doniesienia oparte o pracę specjalistów z Tech Insights, którzy porównali ze sobą wartość komponentów użytych do budowy iPhone’a 5S oraz Samsunga Galaxy Note 3. Wybrano modele o takiej samej ilości pamięci wbudowanej, więc porównanie wydaje się trafne. Sęk w tym, że najnowszy Note reprezentuje już chyba inny segment rynku mobilnego. Ok, to nadal jest smartfon, ale coraz częściej określamy go mianem phabletu/tabfonu. Wystarczy położyć obok siebie te dwa produkty, by dojść do wniosku, że różni je sporo. Podobnie będzie, gdy zacznie się wyciągać na wierzch poszczególne elementy. Nawet jeśli ich ceny są do siebie zbliżone, to nie oznacza, że same komponenty gwarantują identyczne możliwości.
Takie zestawienie raczej nikomu krzywdy nie wyrządzi, ale pożytku też nie przyniesie. Zdecydowanie bardziej sensowne będzie zestawienie wartości nowego iPhone’a z modelem Galaxy S4, któremu trudno przypisać inną kategorię, niż smartfon. Jeszcze rok temu flagowca z 5-calowym ekranem pewnie zakwalifikowałbym do grona tabfonów, ale to akurat szybko się zmienia – dzisiaj duże ekrany to już normalne zjawisko w „zwykłych” flagowcach. Gdybyśmy już zatem zdecydowali się na takie zestawienie, to okaże się, że komponenty użyte do budowy SGS 4 są droższe od tych wykorzystanych w nowej odsłonie iPhone’a (tej droższej). Różnica wynosi kilkanaście dolarów, choć do rozbiórki wzięto model Samsunga z 16 GB pamięci wbudowanej.
Wspomniana przed momentem kwestia jest dość istotna, ponieważ może posłużyć fanom Samsunga (ale nie tylko) do odpierania ataków odnoszących się do jakości sprzętu koreańskiego producenta – nawet tego z najwyższej półki. Na ogólny odbiór produktu składa się oczywiście wiele innych czynników, ale w błędzie są ci, którzy myślą, że Samsung maksymalnie tnie koszty i wybiera do swych topowych słuchawek tanie zamienniki. Producenci stawiają dzisiaj na komponenty w podobnej cenie, często o zbliżonych parametrach i różnice sprzętowe nierzadko schodzą na dalszy plan. Wspomina się o tym od jakiegoś czasu, a to kolejny dowód.
Na zakończenie, by nikt nie pytał, ile kosztują komponenty do nowego Note’a ;)
Źródło grafiki: gottabemobile.com
Źródło informacji oraz zestawień: techinsights.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu