Apple

Chciałbyś dzisiaj korzystać z iPhone'a 3GS? Oni nie widzą w tym problemu

Jakub Szczęsny
Chciałbyś dzisiaj korzystać z iPhone'a 3GS? Oni nie widzą w tym problemu
Reklama

iPhone 3GS, który miał premierę już 9 lat temu był w swoim czasie naprawdę rewolucyjnym i godnym uwagi smartfonem. Dzisiaj, nawet przy ogromnych chęciach wielu z Was raczej nie zaprzątałoby sobie nim głowy. Obecnie to zwyczajnie przestarzały i wybrakowany sprzęt. Okazuje się jednak, że niektórzy widzą w nim całkiem dobry sposób na zarobek - przecież nie każdy potrzebuje naprawdę "wypasionego" i wszystkomającego smartfona.

I nie, wcale to nie jest pomysł któregokolwiek z afrykańskich lub indyjskich telekomów. Jak się okazuje, idea na wskrzeszenie telefonu iPhone 3GS powstała w Korei... Południowej. Obecny tam SK Telink zajmujący się sprzedażą urządzeń mobilnych postanowił wprowadzić do sprzedaży niemal 10-letnie już sprzęty i jak wynika z najnowszych doniesień, popyt na nie jest całkiem spory - mimo faktu, że ich posiadacze nie zainstalują na nich większości programów, nie skorzystają m. in. z AirDrop. Cena nie ma być szczególnie wysoka - ok. 40 dolarów (nieco poniżej 200 złotych).

Reklama

Jedynym problemem mają być baterie, które po tak długim czasie nieużywania tych telefonów mogą mieć problemy z poprawnym działaniem. Retailer zarzekł się, że sprawdzi każdy egzemplarz przed tym, jak trafi on do swojego nowego posiadacza.

Czy jest jakikolwiek sens w kupowaniu takiego telefonu? iPhone 3GS to przecież staruszek w kręgu smartfonów

Skoro SK Telink uważa, że jest w tym jakiś sens i co ciekawe, istnieje popyt na takie urządzenia, to nawet nie powinienem podważać takiego posunięcia. iPhone'y 3GS trafią pewnie do nieco mniej wymagających klientów - takich, którzy oczekują od telefonu komórkowego głównie tego, że będzie... po prostu działał i przy okazji dzwonił oraz SMS-ował - nic ponad to. Rzeczywiście, w takich zastosowaniach sprawdzi się po prostu dobrze - być może nawet lepiej od niektórych feature phone'ów, które są sprzedawane obecnie. Co więcej, są to urządzenia nierzadko droższe od wprowadzonego do oferty SK Telink iPhone'a 3GS. Mało tego, skoro użytkownicy tych telefonów nie będą w stanie instalować na nich aplikacji, to nie ma też co obawiać się np. o bezpieczeństwo.

Oferowane przez retailera słuchawki z pewnością nie będą fabrycznie nowymi egzemplarzami - będą to zwyczajnie używane telefony, ale w odpowiednio dobrym stanie. Niektórzy już teraz w Korei ostrzą sobie na nie zęby z myślą o... najbliższych latach. Kupione od SK Telink słuchawki będą leżeć grzecznie w szufladzie, aż ich ceny nie poszybują w górę. Już pierwsze iPhone'y - także te, które zostały rozpakowane (zafoliowane modele osiągają naprawdę zawrotne kwoty w serwisach aukcyjnych) są całkiem niezłą inwestycją na przyszłość. To odrobinę jak z samochodami - youngtimerami - dobrze utrzymane pojazdy starszej daty to według niektórych niezły sposób na biznes.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama