Premiera nowego iPhone'a za 2 miesiące, a już możemy napotkać na pewne mniej lub bardziej wiarygodne przecieki. Wygląda na to, że ten, z którym mamy do czynienia teraz wygląda na naprawdę przemyślaną paczkę możliwych nowości w nadchodzącej generacji smartfonów Apple.
iPhone X był telefonem, który mimo zwiększonych rozmiarów nie spowodował zwiększenia płytki, na której mieszczą się najważniejsze komponenty. Wręcz przeciwnie - jej budowa była znacznie bardziej zwarta, zostawiając więcej miejsca na rzeczy, które są najbardziej istotne. Oczywiście, wielu producentów wykorzystało tak odzyskane miejsce "we własny sposób" - ci, którzy mogliby spodziewać się, że we flagowcach zobaczymy większe baterie - zawiedli się. Ale być może, wraz z kolejnymi telefonami iPhone, taki postulat może okazać się rzeczywistością.
Najnowszy przeciek pochodzi od chińskiej firmy, która zajmuje się naprawą urządzeń elektronicznych. Wygląda na to, że ta najprawdopodobniej weszła w posiadanie schematów naprawczych odnoszących się do najnowszych iUrządzeń. I oczywiście, przedsiębiorstwo nie utrzymało tego pliku w tajemnicy - udostępniło go w internecie, a ten bardzo szybko poniósł się w środowisku technologicznym. Cóż, chińska firma na pewno zyskała teraz ogromny rozgłos na całym świecie.
Na pewno zmniejszyła się szerokość płytki, co może wskazywać na użycie nieco większych niż w poprzedniej generacji baterii. Nie spodziewałbym się jednak wartości kosmicznych. Różnica około 150 mAh na korzyść nowszego modelu to prawdopodobnie maksimum, na co możemy liczyć. Dlaczego? Bo wiele może "zjeść" nowy moduł fotograficzny, o którym jest w branży bardzo głośno. Mam nadzieję, że nowy iPhone nie będzie tak brzydki, jak zapowiadano wcześniej w tym roku. "Kwadratowy aparat" to zabieg, który nie pasuje mi do tego producenta. No, chyba, że utrata Ivy'ego ma być widoczna już w nadchodzących iPhone'ach...
iPhone'y sprzedają się tak słabo, że Samsung chce pieniędzy od Apple
Niektórzy eksperci twierdzą, że więcej miejsca nie równa się większym bateriom
I mówią o tym, że Apple może dokonać bardzo brzydkiego zwrotu w produkcji telefonów komórkowych, rezygnując z akumulatorów w kształcie litery "L". Dzięki temu udało się zmieścić w tych urządzeniach akumulatory o w miarę rozsądnej pojemności (choć niektórzy twierdzą, że i tak są za małe). Wtedy, Apple wróciłoby do modułów w kształcie prostokąta, wykorzystując miejsce stworzone przez mniejsze płytki. Mam jednak szczerą nadzieję, że do tego nie dojdzie, a Apple zaoferuje choćby odrobinę lepsze baterie niż w poprzednich modelach.
Co by nie mówić o kolejnych iPhone'ach - wszystko będziemy wiedzieć "na pewno" dopiero w momencie oficjalnej premiery, a ta zwyczajowo odbędzie się we wrześniu. Wtedy będziemy mogli ocenić, czy leaksterzy, którzy wstrzykiwali w nas mnóstwo informacji o nadchodzących telefonach mieli rację. I jeszcze raz - oby pomylili się co do modułu fotograficznego z tyłu...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu