Od premiery dzielą nas jeszcze dwa dni, ale doczekaliśmy się już pierwszej "rozbiórki" iPhone'a 11 Pro Max. Obyło się bez większych zaskoczeń.
Pierwsza rozbiórka iPhone'a 11 Pro Max - jak wypada w porównaniu z iPhone Xs Max?
Zapowiedzi już były. Największe serwisy technologiczne z całego świata rozłożyły konferencję Apple na czynniki pierwsze, następnie starannie przeanalizowano wszystkie nowości zapisane na oficjalnych stronach internetowych. W końcu jednak przyszedł czas na to, by pójść o krok dalej — i faktycznie przyjrzeć się urządzeniom, które oficjalnie w najbliższy piątek trafią do sprzedaży. Jak to zwykle bywa w tym świecie — niektórym udało się dostać najświeższe smartfony nieco wcześniej i... świecą nimi online. Twórcy youtube'owego DChannel udostępnili juz materiał, w którym rozkładają iPhone'a 11 Pro Max na części pierwsze i... porównują do zeszłorocznego iPhone'a Xs Max.
Zobacz też: Kolorowo i taniej, czyli nowy iPhone 11. To brzmi dobrze
Różnicami które najbardziej rzucają się w oczy, naturalnie poza trzema (zamiast dwóch) kamer w tylnej części obudowy, jest kwestia wbudowanego w urządzenie akumulatora. iPhone 11 Pro Max ma o blisko 20% większą baterię — w tegorocznym modelu znalazło się miejsce dla liczącego sobie 3969 mAh pojemności akumulatora. Podobnie jak w zeszłym roku, tym razem rownież posiada nietypowy kształt litery L. Z tą różnicą, ze tutaj tworzy już jednolitą konstrukcję, a nie dwie osobne części jak miało to miejsce w modelu z 2018 roku.
To pierwszy (ewentualnie jeden z pierwszych?) tego typu materiałów, które pojawiły się w sieci. Prawdopodobnie w najbliższy weekend można spodziewać się prawdziwej lawiny unboxingów, rozbiórek i dogłębnych analiz. Ale jeżeli zastanawialiście się skąd wzięło się dumnie zapowiadanych kilka godzin działania więcej na jednym ładowaniu w przypadku iPhone'a 11 Pro Max — to odpowiedź już znacie. Teraz można spokojnie czekać na rozwiązanie kolejnych zagadek związanych z nowymi słuchawkami od Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu