Apple

iPhone 11 Pro to mieszane uczucia jak z kawału o teściowej

Grzegorz Marczak
iPhone 11 Pro to mieszane uczucia jak z kawału o teściowej
6

Jest taki żart o tym, co to są mieszane uczucia - “Jak twoja teściowa wpadnie w przepaść twoim nowym autem” i dokładnie takie mieszane uczucia mam po wczorajszej premierze Apple.

Poza odgrzewanymi do bólu już kotletami, jedynym produktem, który zwrócił moją uwagę był iPhone 11 Pro. Nowy flagowy smartfon od Apple. Mimo to, nadal odczuwam mieszane uczucia. Postanowiłem je więc przedstawić zgodnie z opisanym wcześniej żartem.

Teściowa wpada w przepaść - czyli jest powód do zadowolenia:

  • Apple obiecuje, że nowy iPhone 11 Pro będzie pracował do 4 godzin dłużej niż XS. To jest naprawdę imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że został osiągnięty nie poprzez zwiększenie znaczące baterii, ale technologię pozwalającą na mniejszą jej konsumpcję.
  • Kamery - są 3 i niby nie jest to nowość na rynku. Apple jednak potrafi zrobić z nich w moim odczuciu dużo więcej niż konkurencja. Sam pokaz, w którym możemy jednym ujęciem uzyskać 3 różne kadry, był bardzo do mnie przemawiający. Nie wiem, i na razie nikt nie wie, jak to się sprawdzi w praktyce, ale na pewno jest to duża zmiana.
  • Nowy ekran Super Retina -  Jest jaśniejszy i to jedyna zmiana, na którą zwróciłem uwagę. Mogli zrobić jednak dużo więcej i dlatego ten punkt jest zarówno w moich wadach jak i zaletach.
  • Nowy procesor, czyli lepsza wydajność. Trudno nie uznać tego za zaletę aczkolwiek mam duże wątpliwości graniczące z pewnością, że przeciętny użytkownik telefonu nie odczuje zmian.

 

Wpada w przepaść moim nowym samochodem - czyli o smutnych nowościach w iPhone 11 Pro:

  • Nazywanie Pro czegoś, co kiedyś się Pro nie nazywało jest bezczelnym skokiem na kasę. Owszem u Apple to działało, ale zobaczymy jak dalej będzie reagował rynek. Sprzedaż smartfonów Apple ostatnio spadła, również cały rynek. Kontynuowanie ściemy o wersji PRO może być obarczone pewnym ryzykiem
  • Notch w wersji PRO jest żartem. Konkurencja już dawno sobie z tym poradziła. Apple nie chciało się natomiast robić nowej platformy pod telefon, więc postanowili przeciągnąć ją na kolejny rok. Wygląda to jak smutny żart, a nie flagowy telefon od Apple.
  • Wygląd tylnej części smartfona to designerska kupa. Naprawdę, nie da się powiedzieć niczego dobrego o wyglądzie nowego iPhone 11 Pro - wygląda jak aparat składany z niepasujących do siebie klocków. Składany przez chińskiego specjalistę od designu - choć przepraszam. Patrząc na projekty chińskich telefonów, oni robią to 5 razy lepiej.
  • Nowy ekran mógłby być lepszy, ale zrobili go tylko jaśniejszym. Owszem, nie jest to krytyczna cecha telefonu z już i tak dobrym ekranem, ale naprawdę mogliby pójść o krok dalej w smartfonie nazywanym Pro. Mam tutaj na myśli na przykład ekran 120Hz ProMotion, który pozwalałbym na jeszcze płynniejsze efekty przewijania ekranu, większą płynność w grach itp.

Ludzie i tak kupią nowego iPhona, niezależnie od jego braków czy też utraconych możliwości 

Wiele osób zmienia telefon co 2-3 lata (to jest dużo bardziej uzasadnione niż coroczna wymiana) i dla nich pomimo ułomności nowe iPhony są nie tylko do zaakceptowania, ale stanowią też jakiś przeskok w porównaniu do obecnych urządzeń. 

Użytkownicy Apple nie zrażą się też brzydkim wyglądem. Jeśli ktoś raz wszedł w ekosystem Apple i ma więcej urządzeń niż tylko telefon, to trudno mu teraz będzie przenieść się ze wszystkim do nowego otoczenia Android + Windows. Takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko i to przeważnie u bardziej zaawansowanych w technologie użytkowników. 

Ceny nowych iPhonów nie bolą wszędzie tak samo. To jest fakt, z którym trzeba się pogodzić. Są kraje, w których zarabia się średnio dużo więcej niż w Polsce. Są też ludzie, dla których wydatek 1000 USD nie jest jakimś problemem. Apple nigdy nie celowało w budżetowe urządzenia, tak więc ich grupa docelowa jest zupełnie gdzie indziej. 

Dla użytkowników Apple Android jest nieakceptowalny. Dużo trudniejszy w zrozumieniu, mniej kontrolowane środowisko, mniej intuicyjny system itp. Można się z tym zgadzać lub nie, ale jest to moim zdaniem jeden z argumentów dlaczego użytkownicy zostaną z Apple. 

Apple jest mistrzem prostego software  i łączenia go ze swoją technologią. Tak zintegrowanego systemu i urządzenia  trudno szukać u producentów, którzy robią system pod różnego rodzaju urządzenia i podzespoły. 

 

Czy warto przesiadać się na iPhone 11 Pro?

Posiadam iPhone X. W zeszłym roku odpuściłem sobie przesiadkę na nowszą wersję, bo naprawdę nie było ku temu argumentów. Teraz natomiast argumenty są, ale pojawiło się też wiele elementów, które negatywnie wpływają na mój odbiór nowego flagowca od Apple.

Mimo to, chęć skosztowania nowości w postaci tych 3 kamery i tego jak Apple je obsługuje chyba wygra. Dodatkowym argumentem jest też ten wydłużony czas pracy na baterii i zdecydowanie szybszy procesor. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to decyzja, którą mogę w 100% rozsądnie argumentować, ale wewnętrzny geek chyba tym razem wygra.

Ciekawy jestem waszych decyzji, przesiadacie  się czy czekacie kolejny rok (pyatm oczywiście obecnych posiadaczy iPhona a nie fanów “Xaiomi lepsze” :) ?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu