Apple

Apple wykorzystało lukę – regulacje UE nie obejmą wszystkich urządzeń

Patryk Koncewicz
Apple wykorzystało lukę – regulacje UE nie obejmą wszystkich urządzeń

Nowości w urządzeniach Apple? Owszem, ale nie dla wszystkich. iPada ominie większość funkcjonalności nadchodzących do iOS.

Apple w końcu uległo naporom Unii Europejskiej. Technologiczny świat żył wczoraj informacjami o nadchodzących zmiana w iOS, które mają po latach otworzyć iPhone’a między innymi na zewnętrzne sklepy z aplikacjami, czy możliwość instalowania na nich zewnętrznych apek do strumieniowania gier. To spora rzecz, ale Apple nie byłoby sobą, gdyby nie odpowiedziało lekkim pstryczkiem w nos europejskich urzędników. Regulacje przyjęte przez Apple dotyczą bowiem tylko iPhone’a – a co z iPadami? Cóż, ich użytkowych nie mają powodów do radości, bo znowu zostaną w tyle.

Polecamy na Geekweek: Przezroczysty telewizor od LG to hit czy kit? Sprawdzam!

iPad – produkt drugiej kategorii?

Dziwne jest podejście Apple do tabletów. Z jednej strony jasne jest, że żaden producent tych urządzeń nie ma podjazdu do iPadów pod względem zainteresowania klientów. Z drugiej jednak Apple wydaje się mocno zaniedbywać ten segment, a świadczy o tym choćby to, że iPady otrzymują nowe funkcje systemu iOS z dużym opóźnieniem, choć to przecież bardzo zbliżone oprogramowanie – nie wspominając już o takich zaległościach, jak brak dedykowanego kalkulatora na tabletach z logiem nadgryzionego jabłka.

Źródło: Depositphotos

Skoro już o brakach mowa, to przejdźmy do meritum, czyli tego, czego iPady nie zyskają w związku z nadchodzącymi zmianami w App Store. Okazuje się, że Akt o rynkach Cyfrowych (DMA) tyczy się tylko smartfonów od Apple, bo to właśnie iOS został uznany za  problematycznego gatekeepera, a iPada jakoś w tym całym zamieszaniu pominięto, pomimo praktycznie tego samego kodu obu systemów. Co to oznacza dla posiadaczy iPadów?

W iPadOS po staremu – Apple nie wprowadzi zmian, bo nie musi

To, co w zmianach w iOS jest najciekawsze, to przede wszystkim wspomniane otwarcie na zewnętrzne sklepy z aplikacjami, a także sposób realizowania płatności wewnątrz tych aplikacji – dzięki temu twórcy oprogramowania będą mogli częściowo ominąć system prowizyjny Apple, którym dotychczas byli obarczeni, bo użytkownicy będą mogli opłacać subskrypcję bezpośrednio u źródła.

Posiadacze iPadów będą niestety musieli obejść się smakiem, bo ta opcja będzie zarezerwowana tylko dla iPhone’a – no, chyba że Apple w geście dobrej woli zrobić coś ponad program, ale na to bym nie liczył.

Nie ma także co liczyć na silniki konkurencyjnych przeglądarek. W przypadku iOS Apple będzie zmuszone do zapewnienia autoryzowanym developerom możliwości wdrożenia swoich silników przeglądarek i dostępu do krytycznych funkcji, zwiększających ich wydajności – dotychczas wszystkie alternatywne przeglądarki działały na tym samym silniku co Safari (WebKit), a to sprawiało, że były tylko protezami oryginalnych wersji. Safari w iOS 17.4 będzie specjalnym powiadomieniem informować użytkowników o możliwość zmiany domyślnej przeglądarki, ale na iPadOS nic takiego nie będzie mieć miejsca.

Na co więc mogą liczyć posiadacze iPadów? Cóż, nie doszukałem się informacji, które wykluczałbym możliwość instalowania dedykowanych aplikacji do strumieniowania gier, takich jak Xbox Cloud Gaming. Wygląda więc na to, że ta opcja obejmie wszystkie platformy Apple, a ich użytkownicy nie będą musieli już omijać blokady Apple przy pomocy logowania przez przeglądarkę.

Stock image from Depositphotos 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu