iPad 2 jako stacjonarna konsola do gier

Nie tak dawno, bo w dniu premiery iPada 2, w 29 odcinku TECHNOZgredów, Krystian Kozerawski znany Wam również jako MacKozer, przedstawił swoją teorię o zamierzonym, stopniowym wprowadzaniu funkcjonalności do nowych produktów Apple. Jedną z takich funkcjonalności, która mogła pojawić się zdecydowanie wcześniej jest tv-out z możliwością wyświetlania pełnego pulpitu na zewnętrznym ekranie.

Oczywiście, funkcjonalność ta od dawna dostępna jest jako modyfikacja przy użyciu jailbreake. Czym innym jest jednak sytuacja, w której Apple błogosławi niechcianą wcześniej (przynajmniej oficjalnie) funkcjonalność, a następnie udostępnia ją swoim użytkownikom. Wspomniany wcześniej, pełny tv-out to jedna z tych funkcjonalności, które mogą otworzyć całkiem nowy rozdział w historii i funkcjonalnościach urządzeń z iOS.

Na początek mały pokaz funkcjonalności pełnego tv-out.

Zaprezentowana powyżej funkcjonalność choć nie jest rewolucyjna oraz posiada pewne ograniczenia, to niewątpliwie daje deweloperom nowe możliwości w tworzeniu aplikacji oraz usług dla iOS. Muszę jednak zaznaczyć, że oficjalnie, pełny tv-out dostępny jest wyłącznie w iPadzie 2 oraz prawdopodobnie w iPhone piątej generacji.

Jakiś czas temu, pisałem na Antyweb o telefonie Motorola Atrix, który przy użyciu zewnętrznej stacji dokującej zyskuje funkcjonalność komputera stacjonarnego lub notebooka. Ostatnie informacje o układzie graficznym zastosowanym w iPadzie - PowerVR SGX543MP2, wskazują że jest to rozwiązanie, które zdecydowanie zbliży urządzenia mobilne do konsol pod względem jakości trójwymiarowej grafiki.

W związku z tym zacząłem poważnie rozważać możliwość wykorzystania iPada 2 jako stacjonarnej konsoli do gier. W jaki sposób? Otóż mamy już zdolność podłączenia zewnętrznego, dużego ekranu. Posiadamy bardzo wydajny układ graficzny. Brakuje nam jedynie elementów środowiska programistycznego, które pozwoliłyby wykorzystać zewnętrzne kontrolery do gier.

Pomysł wykorzystania iPhone, a teraz iPada jako konsoli nie jest nowy. Dotychczas były to jednak głównie pobożne życzenia. Dzisiaj są jednak ku temu (przynajmniej według mnie) realne przesłanki. Gry wideo stanowią bardzo ważny element iOS, praktycznie od momentu udostępnia SDK dla tego systemu oraz sklepu App Store. Chcąc zachować dynamikę rozwoju swojej platformy, Apple musi zaoferować deweloperom coś to pozwoli stworzyć nowy gatunek aplikacji dla iOS.

Według mnie, tym czymś mogłyby zostać narzędzia pozwalające twórcom gier wykorzystać zewnętrzne, bardziej tradycyjne kontrolery do gier. Z punktu widzenia producentów gier wideo, Apple ma też pewną, zasadniczą przewagę nad pozostałymi producentami smartphone'ów i tabletów. Ich produkty są jednolite pod względem architektury sprzętowej, co z kolei ułatwia optymalizację oprogramowania. iPad 2 pozwala co prawda grać na dużym ekranie już w tej chwili. Jak się jednak przekonacie na poniższym wideo, jest to trochę bez sensu.

Ekran iPada jest jednocześnie kontrolerem, dlatego też ciężko jest spoglądać na ekran telewizora oraz naciskać jednocześnie dotykowe przyciski na ekranie tabletu.

Wyobraźmy więc sobie gry, które w domu korzystają z dużego ekranu telewizora oraz zewnętrznego kontrolera. Natomiast poza domem, kontrolerem jest ekran dotykowy. Czy to nie byłoby super?