Wearables

Inteligentne zegarki w rękach mody. Ten rynek wcale nie umiera

Kamil Świtalski
Inteligentne zegarki w rękach mody. Ten rynek wcale nie umiera
Reklama

Inteligentne zegarki, opaski i wszelkiej maści akcesoria były następną dużą rzeczą raptem kilkanaście miesięcy temu. Teraz największe firmy technologiczne stawiają na nich krzyżyk, ale to nie oznacza, że znikną z rynku.

Inteligentne zegarki i spółka w 2017 wciąż tu są

Jeszcze nie tak dawno premiera zegarka, poganiana była nową wersją kultowej opaski, albo kolejnym modelem zegarka. W tym wyścigu brali udział wszyscy. Zarówno mali, jak i duzi gracze. Każdy chciał coś uszczknąć z tego tortu. W odpowiednim czasie do gry dołączyło także Apple ze swoim Apple Watchem i mam wrażenie, że wielu liczyło że rozpędzi to szaleństwo na wzór tego, które towarzyszyło premierze iPada. Nic z tego, ale nie przeszkadza to ani trochę przedstawiać firmie kolejnych wersji swoich urządzeń. I choć firmy technologiczne powoli zaczynają się wycofywać z tego rynku (kilka dni temu świat obiegła informacja, jakoby Asus miał się z nimi żegnać po marnej sprzedaży ZenWatch 3), to wcale nie oznacza to, że rynek umiera na naszych oczach. Może to najwyższy czas, aby zamiast technologicznych gigantów trafił on w ręce tych, którzy od lat zajmują się kreowaniem trendów związanych z biżuterią i zegarkami właśnie?

Reklama

Inteligentne zegarki (nareszcie) od projektantów mody

Znawcy rynku twierdzą, że firmy technologiczne dostatecznie już nasyciły rynek swoimi produktami. Ich potencjalna baza odbiorców się nie powiększa i mają już gadżety, które na ten moment okazują się dla nich w pełni satysfakcjonujące. Tym samym kolejna marka jest zawiedziona wynikami sprzedaży, które nie spełniły pokładanych w sprzętach oczekiwań. Może zatem czas zrobić krok w tył i pozwolić wykazać się tym, którzy nie tylko się na tym znają, ale też mogą zaoferować bazę nowych klientów?

Firmy zajmujące się modą niewątpliwie zaliczają się do tych, którzy będą mieć w tej kwestii sporo do powiedzenia. Zresztą poprawiony wygląd inteligentnych zegarków to trend, który wyraźnie widać w ostatnich miesiącach. Wśród nich m.in. propozycje Guessa czy Tag Heuera. A przecież sam Swatch też pracuje nie tylko nad nową linią zegarków, ale też autorskim oprogramowaniem dla nich. I może to faktycznie jest ta lepsza droga dla wearables? Odwrócenie ról: to nie projektanci mają pomagać gigantom technologicznym, a giganci technologiczni — projektantom.

W Azji inteligentne zegarki wciąż mają się znakomicie

Azja jest ogromnym rynkiem, który chłonie technologiczne nowinki nieco szybciej, niż reszta świata. Dlatego nikt nie powinien byś zaskoczony, że w mgnieniu oka stał się największym rynkiem zbytu na wszelkiej maści wearables. Co więcej, ten rośnie tam w zastraszająco szybkim tempie — przez ostatni rok wzrost wyniósł 51 procent! Sprzedano tam ponad czterdzieści dwa miliony inteligentnych zegarków, opasek i innych akcesoriów z tego segmentu. Zamiłowanie tamtejszego rynku łączy do takich gadżetów łączy się z rynkiem gier wideo oraz zjawiskiem grywalizacji. Do tego dochodzi jeszcze potężna reklama w popularnych, lokalnych, serwisach (m.in. Alibaba) i — jak widać w liczbach — wszystko to składa się na naprawdę obiecujące wyniki.

Mówienie o śmierci rynku wearables są mocno przesadzone. To, że technologiczni giganci podchodzą do nich bardziej ostrożnie i nie oferują całego pakietu nowości co parę miesięcy nie oznacza, że elektroniczne zegarki, opaski i inne z dnia na dzień znikną z rynku — warto o tym pamiętać.

Źródło: 1, 2.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama